Nasza drużyna przygotowuje się do kolejnego starcia. Już w piątek zmierzymy się bowiem z Wisłą Puławy, a nadchodząca rywalizacja wydaje się jedną z istotnych przepraw w kontekście ugruntowania swojej pozycji w czołówce ligowej tabeli.
Zawodnicy Skry Częstochowa od początku sezonu prezentują wysoką formę, która – owszem – nie zawsze przekłada się na świetne rezultaty, ale z pewnością budzi optymizm w kontekście przyszłości. Aktualnie nasz zespół plasuje się na 10. miejscu w stawce, jednak do pozycji gwarantującej udział w barażach o awans do Fortuna 1 Ligi traci zaledwie trzy punkty. W związku z tym, wciąż możemy bardzo realistycznie spoglądać w kierunku wysokich lokat.
By spełnić cele i ambicje, w najbliższych tygodniach nasza drużyna musi przełożyć dobrą grę na jeszcze lepsze rezultaty. Trzeba wszak przyznać, że styl tudzież sposób funkcjonowania na boisku stoją u zawodników Skry na poziomie budzącym uznanie, co w dalszej perspektywie powinno gwarantować zwycięstwa.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że w szeregach naszego zespołu występuje wielu młodych zawodników, którzy rozwijają się w niezwykle dynamiczny sposób. Regularnie na placu gry melduje się kilku młodzieżowców, którzy nie tylko stanowią odpowiednie uzupełnienie, ale są bardzo ważnymi postaciami drużyny.
Warto podkreślić, że spotkaniu z GKS-em Jastrzębie w pierwszym składzie zadebiutował wychowanek naszej Akademii, 19 – letni Paweł Kołodziejczyk. Z kolei w sobotnim meczu z Pogonią Siedlce w podstawowej jedenastce po raz pierwszy wybiegł jego rówieśnik, Jakub Niedbała, który dotychczas meldował się na placu gry wchodząc z ławki rezerwowych.
Regularnie występujących młodych zawodników jest u nas wielu, którzy uzupełnieni o naturalnych, doświadczonych liderów prezentują poziom dający nadzieję na owocną najbliższą przyszłość drużyny.
Zanim jednak ponownie odniesiemy się do tego, co nas czeka, warto na chwilę zatrzymać się i powrócić do sobotniego spotkania z Pogonią Siedlce (1:2). Była to dla nas pierwsza przegrana od siedmiu ligowych kolejek, ale chyba śmiało można traktować ją jako wypadek przy pracy. Mamy bowiem gwarancję, że sztab odpowiednio przeanalizuje sobotnie spotkanie, a nasza drużyna będzie mocno pracować, by już w piątek odnieść zwycięstwo.
– Myślę, że ten mecz z naszej strony miał dwa oblicza. (…) Duże brawa dla piłkarzy za zaangażowanie i determinację. Wyciągniemy z tej porażki dużo dobrych wniosków. Przed nami ważne mecze i ten zespół na pewno się odbije – podkreślał podczas pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Skry, Konrad Gerega.
Prawdziwym fundamentem, punktem wyjścia, od którego możemy zacząć określać podstawy do osiągania dobrych wyników w najbliższych tygodniach, jest świetna postawa naszej drużyny w defensywie. Dotychczas straciliśmy zaledwie 9 goli, co stanowi drugi najlepszy wynik w lidze (mniej straconych bramek ma jedynie lider, KKS Kalisz).
Kluczem wydaje się poprawa skuteczności, bowiem choć nasi piłkarze potrafią dominować nad rywalem, długo utrzymywać się przy piłce i kreować okazje, to niestety nie zawsze przekłada się to na zdobycze strzeleckie. Jeśli i w tym elemencie Skra będzie efektywna, to o wyniki w przyszłości nie powinniśmy się martwić.
Do piątkowego spotkania możemy więc podchodzić z umiarkowanym optymizmem i przekonaniem, że gracze Skry Częstochowa zrobią wszystko, by podnieść z boiska pełną pulę.