W spotkaniu 12. kolejki 2 Ligi nasza drużyna podzieliła się punktami z GKS-em Jastrzębie. Gracze Skry wykreowali kilka dogodnych okazji do zdobycia gola, ale dzisiejszy mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Warto podkreślić, że w pierwszym składzie zadebiutował dzisiaj Paweł Kołodziejczyk, wychowanek naszej Akademii, który stawia odważne kroki w szeregach pierwszego zespołu. Zabrakło z kolei m.in. Mikołaja Łabojko, który pauzował za kartki i zmagającego się z urazem Przemysława Sajdaka.
Nasi piłkarze rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już po kilkudziesięciu sekundach rywalizacji w pole karne gości wpadł rozpędzony Jan Ciućka, który następnie dogrywał w centralną część pola karnego – w kierunku Piotra Noconia. Kapitan Skry zdołał oddać strzał, który ostatecznie zablokowali obrońcy GKS-u.
Nasi rywale pokazali jednak, że również nie zamierzają ograniczać się w swoich poczynaniach jedynie do defensywy i szukali swoich szans poprzez szybkie, bezpośrednie ataki. Obie strony zamierzały szybko strzelić pierwszą bramkę i ułożyć mecz pod swoje dyktando. Śmiało można stwierdzić, że pierwsze fragmenty spotkania były wyrównane.
W 14. minucie Mateusz Maćkowiak wygrał pojedynek na prawym skrzydle i precyzyjnie dośrodkował na głowę Adama Mesjasza. Środkowy obrońca Skry oddał uderzenie, lecz koniec końców piłka trafiła w zawodnika gości, dzięki czemu Jastrzębie zażegnało niebezpieczeństwo.
W 25. minucie to nasi rywale stworzyli świetną okazję. Po dośrodkowaniu z prawej strony w pole karne Skry, piłka dotarła do Joao Guilherme, którego strzał głową zatrzymał się na słupku bramki strzeżonej przez Karola Szymkowiaka.
Nasi piłkarze potrafili umiejętnie rozegrać futbolówkę, przedostać się pod pole karne rywala, ale mieli problemy z kreowaniem czystych, stuprocentowych okazji.
W 30. minucie kąśliwy, sprytny strzał oddał Joao Guilherme, który próbował zaskoczyć naszego bramkarza. Szymkowiak świetnie jednak interweniował i przeniósł futbolówkę ponad poprzeczkę.
Kolejne kilkanaście minut nie przyniosło zbyt wielu sytuacji. Nasi piłkarze dłużej utrzymywali się przy piłce, ale goście grali mądrze w defensywie i potrafili oddalić zagrożenie od własnego pola karnego.
W końcowym fragmencie pierwszej połowy byliśmy jednak bardzo blisko otwarcia wyniku. Nasza drużyna odebrała piłkę na połowie przeciwnika – co stanowi niejako znak firmowy zespołu Konrada Geregi – a futbolówka trafiła pod nogi Fabiana Grzelki. Młody napastnik Skry oddał piękny, mocny strzał zza pola karnego, po którym piłka odbiła się od poprzeczki.
Chwilę później, Grzelka ponownie stworzył zagrożenie pod bramką GKS-u. Świetnie bowiem odnalazł się w “szesnastce” gości i zdecydował się na płaskie dogranie przed bramkę. Zanim jednak piłka trafiła pod nogi adresata, defensor rywali zdołał interweniować.
Początek drugiej odsłony był wyrównany. W grze obu zespołów nieco brakowało płynności. Oglądaliśmy trochę za dużo niedokładności, a gra często było przerywana przez arbitra wskutek sporej liczby przewinień.
Z biegiem czasu nasi piłkarze czuli się jednak na boisku coraz lepiej, a najlepszym dowodem na to jest dobra kombinacyjna akcja, zakończona dośrodkowaniem Mateusza Winciersza. Wahadłowy Skry został obsłużony przez zagrywającego prostopadle Piotra Noconia i szukał partnerów w polu karnym, lecz koniec końców nikt nie zdołał sięgnąć jego groźnej centry.
Nasza drużyna osiągnęła przewagę, jej ataki były bardziej przemyślane i wynikało z nich więcej konkretów. W 69. minucie spotkania Adam Olejnik dograł przed pole karne do Mateusza Winciersza, który zdecydował sie na uderzenie. Jego płaski strzał nieznacznie minął bramkę gości.
W 81. minucie przed szansą stanął z kolei Piotr Nocoń, który wykorzystał dośrodkowanie Tobiasza Kubika i oddał uderzenie głową. Strzał minimalnie minął bramkę gości.
Chwilę później, wskutek faulu na rozpędzonym Mateuszu Wincierszu, nasza drużyna wykonywała rzut wolny z głębi pola. Do piłki podszedł sam poszkodowany, a jego centra sprawiła sporo problemów bramkarzowi gości. Futbolówka – po niezbyt pewnym piąstkowaniu – trafiła pod nogi Jakuba Niedbały, którego płaskie uderzenie z trudem obronił Grzegorz Drazik.
Nasi rywale zdołali stworzyć zagrożenie pod bramką Karola Szymkowiaka w 89. minucie gry. Wówczas przeprowadzili kombinacyjną akcję w polu karnym, ale próba zagrania w centralną część “szesnastki” została przeczytana przez naszych defensorów, którzy udanie interweniowali.
W doliczonym czasie gry to nasz zespół był bliżej przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść, ale koniec końców wynik nie uległ już zmianie. Zespół trenera Geregi zapisał na swoim koncie kolejny punkt. Już za tydzień czeka go kolejne ważne wyzwanie.
Skra Częstochowa:
1. Szymkowiak – 98. Nawrocki (60’ 20. Kucharczyk), 4. Mesjasz, 21. Wypart – 22. Wojciechowski (46’ 88. Kubik), 26. Olejnik, 77. Kołodziejczyk, 15. Maćkowiak (60’ 11. Winciersz) – 7. Nocoń, 8. Ciućka (66’ 16. Niedbała) – 9. Grzelka (46’ 10. Wojtyra)
GKS Jastrzębie:
1. Drazik – 27. Boruń, 7. Lech, 44. Zakharchenko, 47. Kargul – Grobla (77’ 24. Szymczak) – 6. Maszkowski, 4. Rogala (60’ 17. Fietz) – 23. Guilherme, 11. Kiebzak, 14. Vaz – 18. Bednarski (77’ 19. Zych)