Konrad Gerega: Musimy pracować nad tym, żeby zespół cały czas się rozwijał

Konfrontacja z drugą drużyną Lecha Poznań zbliża się wielkimi krokami. Na kilka dni przed kolejnym ligowym spotkaniem porozmawialiśmy ze szkoleniowcem naszej drużyny. Trener Konrad Gerega odniósł się do ostatniego meczu, opowiedział o rozwoju drużyny i przygotowaniach do następnego meczu. 

Jakie czynniki zadecydowały o ostatniej porażce z Olimpią Elbląg? 

Trener Konrad Gerega: Na pewno byliśmy słabsi w elemencie wysokiego pressingu. mieliśmy z tym problem, szczególnie w pierwszej połowie. Paradoksalnie, po stracie jednego piłkarza, Adama Mesjasza – wątpliwa czerwona kartka – byliśmy w tym dużo lepsi i nasz wysoki pressing był najlepszy w tym sezonie. Wykreowaliśmy wtedy kilka szans do zdobycia bramki. To nie były akcje zakończone “wjazdem” w pole karne, ale na pewno z tych okazji powinniśmy wyciągnąć więcej, żeby dać sobie szansę na wygranie meczu. 

Przy stanie 1:0 Piotrek Nocoń dostaje piłkę na sytuację sam na sam. Sędzia odgwizdał spalonego, którego nie było i na pewno irytacja, frustracja takimi rzeczami spowodowała, że w końcówce meczu znowu się gdzieś zapędziliśmy. Brak koncentracji, kilka mini – błędów spowodowało, że straciliśmy bramkę w 96. minucie. 

Trudno się nie zgodzić, że reakcja naszej drużyny po czerwonej kartce była dobra. Natomiast rzeczą, na którą zwróciliśmy uwagę, jest fakt, że po zejściu Adama Mesjasza mieliśmy jednak spore problemy przy stałych fragmentach gry w defensywie. Czy to jest element, nad którym powinniśmy jeszcze mocniej pracować? 

Na pewno ta faza gry, stały fragment, w tej lidze jest bardzo istotną rzeczą. W tym tygodniu dużo uwagi poświęcamy na ten aspekt. Olimpia Elbląg, oczywiście, grała w przewadze, bo miała jednego gracza więcej w polu, natomiast przy stałych fragmentach tak to nie działa. Tutaj znowu brak odpowiedzialności niektórych piłkarzy spowodował, że nie zabezpieczyliśmy na tyle dobrze kluczowych dla nas stref, w efekcie czego rywale strzelili nam bramkę, a wcześniej mieli jeszcze sytuację. 

Patrząc na naszą postawę, zauważalny jest określony pomysł na grę, model, strategia funkcjonowania na boisku. Często wyprowadzamy piłkę spod własnej bramki krótkimi podaniami, stosujemy skoki pressingowe. Co musimy poprawić, żeby trener uznał, że gramy już dokładnie w taki sposób, w jaki docelowo zakładamy? 

Na pewno brakuje nam w tym momencie kontroli nad meczem i posiadania piłki na połowie przeciwnika. Chcemy budować nisko, to jest nasz pomysł, który wdrażamy z pewnego powodu – nie będę na razie mówił dlaczego. Natomiast istotną rzeczą jest to, że gra się na bramki. I my dzisiaj możemy powiedzieć, że nie kreujemy wieli sytuacji, a nawet jak już jesteśmy na połowie przeciwnika, to brakuje nam cierpliwości w budowie i szybko pozbywamy się piłki. W efekcie nie wchodzimy w pole karne, nie mamy tak dużej ilości sytuacji, jaką sobie planujemy w meczu i jak trenujemy w tygodniu.

 Myślę, że nad tym aspektem gry musimy mocno popracować, bo – tak jak powiedziałem wcześniej – gra się na bramki. Kluczowe jest, byśmy byli w polu karnym, kreowali sytuacje do zdobycia bramki. Oczywiście, trening to jedno, a mecz to drugie i czasami plan niekoniecznie się sprawdza, ale to jest normalna rzecz, że zawsze są deficyty, które na bazie meczu trzeba poprawiać. 

Nasza drużyna jest w dużej mierze nowa, złożona w przeważającej części z zawodników, którzy dołączyli do nas latem. Czy patrząc na czas jaki upłynął od startu przygotowań, jest trener zadowolony z kierunku, w jakim zmierza nasz zespół, jak szybko się rozwija? 

Na pewno jest znaczący progres. Drużyna ma bardzo duży potencjał, ale jak to bywa z potencjałem – czasami  przynosi on efekty, a czasami nie. Dołączyło do nas piętnastu nowych piłkarzy, za chwilę będziemy “dogrywać” kolejnego. Mamy w zespole kontuzje, które powodują, że nasza praca często jest ukierunkowana pod danych piłkarzy, którzy docelowo nie zostali ściągnięci na pozycje, na których muszą wystąpić. W piłce kontuzje są oczywiście normalne. 

Nie jest jednak łatwo przystosować 15 nowych twarzy do naszego modelu gry, bo przychodząc tutaj, każdy z tych piłkarzy miał inne przekonania. Teraz my musimy ich przekonać do naszej myśli, idei, tego jak chcemy grać. To jest dla nas, trenerów, kluczowa rzecz, żebyśmy tych zawodników jak najszybciej wdrożyli. Wiadomo, że – tak jak rozmawialiśmy kilka tygodni temu – tego czasu już nie ma, bo gramy mecze ligowe, które nas weryfikują. Ostatnio weryfikacja była przykra, bo przegraliśmy po bramce w ostatniej akcji meczu. 

Trzeba jednak wyciągnąć wnioski. Nie możemy popełniać tych samych błędów i musimy pracować nad tym, żeby zespół cały czas się rozwijał. 

Wspominał trener o tym, że przed spotkaniem z Lechem dużą uwagę poświęcamy na stałe fragmenty gry. Chciałbym natomiast zapytać, jakie ewentualnie inne słabości młodej drużyny rywala chcielibyśmy wykorzystać? Nad czym pracujemy w tym nieco dłuższym okresie przerwy między meczami? 

Pracujemy normalnie. Myślę, że kwestię ostatniego meczu już zamknęliśmy. Teraz skupiamy się na drugiej drużynie Lecha Poznań. Na pewno jest to młody zespół, ale przejawiający bardzo dużą kulturę gry, jakość piłkarską. Każda drużyna ma jakieś deficyty, nie chciałbym teraz o nich mówić. My mamy na to pomysł. Chciałbym, żeby ten pomysł został pozytywnie zweryfikowany w niedzielę o 12. Tak jak mówiłem wcześniej, kluczową dla nas kwestią będą stałe fragmenty gry. Uważam, że jako zespół mamy w tym aspekcie duży potencjał i na bazie czterech spotkań, które rozegraliśmy, można powiedzieć, że niestety go nie wykorzystujemy. Chciałbym, żeby ten mecz był dla nas przełomowy także pod tym względem. 

Copy link
Powered by Social Snap