Nasza drużyna intensywnie przygotowuje się do piątkowej rywalizacji w ramach 2. kolejki II ligi. W związku z tym, w przededniu spotkania z Sandecją porozmawialiśmy ze szkoleniowcem zespołu, Konradem Geregą. Zapraszamy!
Trenerze, co w naszej drużynie nie funkcjonowało w sobotnim meczu?
Trener Konrad Gerega: – Na pewno to był falstart. Do meczu z Sandecją podchodzimy w ten sposób, że to jest dla nas tak naprawdę pierwsza kolejka. Chcemy udowodnić wszystkim, a przede wszystkim sobie, że to, co wydarzyło się w Krakowie to był mały błąd w pracy, nasza pomyłka i planujemy to naprawić.
Co nie funkcjonowało? Skupiłbym się globalnie na całej organizacji gry. Doszły do tego błędy indywidualne przy bramkach, które były dla nas kluczowe. Działania i zachowania piłkarzy powinny być po prostu lepsze.
Na początku meczu wyglądaliśmy nieźle. Dobrze operowaliśmy piłką od tyłu, wychodziliśmy spod pressingu. Czy docelowo budowanie gry przez naszą drużynę ma wyglądać właśnie w ten sposób?
Tak sobie zakładamy. Tak wygląda nasz model gry. Tak jak powiedziałeś, początek był dobry, ale to były miłe złego początki. Po bramce na 0:1 w 13. minucie nasz plan posypał się jak domek z kart i to był na pewno nasz problem. Czerwona kartka Dawida Wojtyry jeszcze bardziej ten problem pogłębiła.
Natomiast my w swoich działaniach planujemy też sytuacje, w których gramy jednego mniej i nie robiliśmy z tego dużego kłopotu. Wierzyliśmy, że wynik jest do odwrócenia. Bramka na 0:2 wpędziła nas jednak w duże większe problemy. Mecz ułożył się tak, że finalnie przegraliśmy 0:3, nie kreując zbyt wielu szans strzeleckich.
Jak sam trener wspominał podczas przedsezonowej konferencji prasowej, nasza drużyna przeszła dużą transformację. Czy uważa trener, że ten zespół potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby lepiej się ze sobą zgrać i złapać pewne automatyzmy w grze?
Automatyzacji na pewno nam brakuje, bo cały czas poszukujemy optymalnego składu. Natomiast, my tego czasu nie mamy. Po prostu. Liga ruszyła i nie możemy mówić, że się zgrywamy. Musimy być możliwie najlepsi na ten dzień, w którym rozgrywamy dany mecz.
Jak trener ocenia potencjał młodych zawodników, którzy w dużej liczbie dołączyli do naszego zespołu?
Dalej wierzę w tych chłopaków i nie ukrywam, że dużo obiecuję sobie po wszystkich transferach. Nie chciałbym się jednak na tym skupiać. Chciałbym pracować na tyle dobrze, żebyśmy wygrali jeden, drugi, trzeci i następne mecze. Żebyśmy mogli potwierdzić, że to, co robimy ma sens i przekonać tych zawodników, że trafili do dobrego miejsca.
Czy zgodzi się trener ze stwierdzeniem, że Sandecja to drużyna, która ma jedną z najmocniejszych kadr w drugiej lidze? I ewentualnie jakiego podejścia do tego spotkania możemy się spodziewać z naszej strony: czy będziemy konsekwentnie trzymać się swojego stylu i grać w ten sposób, w jaki założyliśmy sobie przed sezonem, czy jednak będziemy musieli w większym stopniu dostosować się do przeciwnika?
Biorąc pod uwagę kadrę Sandecji, myślę, że mają jasno postawiony cel. Sądzę, że trener Kafarski – mając takich piłkarzy – jest w stanie ten cel zrealizować. Co do nas, powiem tak, gramy na Loretańskiej, chcemy tutaj wygrywać – niezależnie kto do nas przyjedzie. Chcemy grać na naszych zasadach i tak to do tego meczu podejdziemy.