Bartłomiej Babiarz zakończył karierę piłkarską. Zawodnik, który występował w barwach naszego zespołu w minionym sezonie Fortuna 1 Ligi, zdecydował się na dołączenie do sztabu szkoleniowego Warty Poznań.
Doświadczony piłkarz, który w trakcie swojej kariery rozegrał blisko 150 spotkań na poziomie ekstraklasy, wniósł do naszej drużyny bardzo wiele. Bartłomiej Babiarz stanowił ważny punkt wyjściowej jedenastki. Wywierał dobry wpływ na zespół nie tylko poprzez swoją grę, ale i umiejętność motywowania i wspierania pozostałych zawodników.
Przed zakończeniem sezonu otrzymał propozycję od szkoleniowca Warty Poznań, Dawida Szulczka. Jak podkreśla, szybko zdecydował się na przyjęcie oferty: – Bardzo ważną osobą w mojej decyzji jest trener, Dawid Szulczek, którego znam od kilku lat – mówi Bartłomiej Babiarz – Zaczęliśmy współpracę w Wigrach Suwałki. Praktycznie na trzy dni przed ostatnim meczem, trener luźno zaproponował mi, żebym dołączył do jego sztabu. Na początku nie do końca w to wierzyłem. Myślałem, że to był żart, ale kolejnego dnia znowu się zdzwoniliśmy i zaczęliśmy konkretniej rozmawiać na ten temat – opowiada były już gracz naszej ekipy.
– Wiedziałem, że w przyszłości chciałbym się kiedyś tym zajmować. Chciałem być trenerem i pracować jak najwyżej – kontynuuje Babiarz – To była oferta, której nie mogłem odrzucić – dołączenie do sztabu klubu z ekstraklasy, do prawdopodobnie jednego z najlepszych trenerów w Polsce. W dniu ostatniego meczu ligowego w Skrze, ze Stalą Rzeszów, poinformowałem już o swojej decyzji najbliższych. Motywuje mnie chęć spróbowania, zrobienia czegoś, o czym myślałem już od dłuższego czasu – podkreśla Babiarz.
Patrząc na to, jak wyglądał miniony sezon w wykonaniu Bartłomieja Babiarza można mieć przekonanie, iż na poziomie centralnym środkowy pomocnik w dalszym ciągu gwarantowałby wysoką jakość. W pełni świadomie zdecydował się jednak na inną drogę:
– Chciałem to zrobić na swoich zasadach. Mógłbym spokojnie grać w drugiej lidze, może nawet w pierwszej, ale lepiej płynnie przejść do kolejnego etapu, przede wszystkim być zdrowym niż kończyć swoją karierę np. przez kontuzję – zaznacza.
Mimo iż w minionym sezonie nasza drużyna nie zdołała utrzymać się w lidze, Bartłomiej Babiarz będzie pozytywnie wspominał czas spędzony w Skrze Częstochowa: – W każdym miejscu, w którym byłem, bardzo dużą wartość stanowili ludzie. Miejsca, kluby, budynki klubowe i szatnie tworzą ludzie. Poznałem w Skrze wiele wartościowych osób, z którymi będę miał kontakt w przyszłości.
– Pomimo tego, że sportowo nie udało się zrealizować celu, to uważam, że jak na nasze możliwości zrobiliśmy sporo. Zabrakło szczęścia – kontynuuje nowy członek sztabu szkoleniowego Warty Poznań – Dużo mówiło się o Skrze, że jest to charakterna drużyna – to prawda. Mimo niekorzystnych wyników, do końca próbowaliśmy, staraliśmy się. Widocznie sportowo byliśmy za słabi, ale nikt nam nie powie, że nie chcieliśmy – zakończył Bartłomiej Babiarz.
___
Bartłomiej, bardzo dziękujemy za reprezentowanie barw naszego klubu i życzymy powodzenia na nowym etapie swojej piłkarskiej drogi!