Adam Grewenda został dyrektorem ds. rozwoju piłki kobiecej w naszym klubie! Człowiek, który od lat zarządza międzynarodową firmą Architube, w Skrze Częstochowa będzie zajmował się działaniami związanymi z obszarem marketingowo – biznesowym i organizacyjnym.
Porozmawialiśmy zatem z Adamem Grewendą, który przybliżył nam plany dotyczące rozwoju piłki kobiecej w naszym klubie. Zapraszamy do lektury!
Adam, już od dłuższego czasu aktywnie wspierasz nasz klub. Dlaczego tak bardzo zainteresował Cię projekt Skry Ladies?
Adam Grewenda: – To jest dobre pytanie. Przede wszystkim, widzę spory potencjał w piłce nożnej kobiet. Widzę niedofinansowanie, ale zarazem rosnące zainteresowanie mediów – nie tylko w Polsce, ale i w ogóle w całej Europie. Trend przyszedł ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Bliskiego Wschodu. Dostrzegam duży potencjał rozwoju sportowego, biznesowego, budowania społeczności wokół tego projektu.
Myślisz, że ten obszar w naszym mieście jest wyraźnie niezagospodarowany? Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że mamy drużynę na poziomie Orlen 1 Ligi Kobiet.
Mamy drużynę, która gra w 1. Lidze Kobiet, natomiast rzeczywiście informacje związane z tym tematem, które przedostają się do mediów i świadomości mieszkańców Częstochowy, są znikome. Tutaj mamy bardzo dużo do nadrobienia – przede wszystkim w stosunku do piłki nożnej mężczyzn. Właśnie w tym elemencie widzę bardzo duży potencjał rozwojowy. Jeśli chodzi o świadomość mieszkańców, startujemy z bardzo niskiego pułapu i naszym celem jest, aby dzieci na poziomie szkoły podstawowej, średniej, uczelni wyższych zainteresowały się i dowiedziały, że jest Skra Ladies Częstochowa.
Jakie inicjatywy i działania przewidujesz w kontekście najbliższej przyszłości?
Zaczynamy od podstaw – mam na myśli odwiedzanie szkół czy przedszkoli. W planach na najbliższe miesiące mamy też nawiązanie ścisłej współpracy z uczelniami wyższymi w naszym mieście, ze szkołami średnimi – nie tylko publicznymi, ale także prywatnymi.
Chcemy, żeby otoczka wokół meczów piłki nożnej kobiet była bardziej atrakcyjna. Na razie infrastruktura na to nie pozwala, ale jak tylko będzie taka możliwość planujemy sporo wydarzeń okołosportowych. Mecz w dalszym ciągu pozostanie najważniejszy, ale zależy nam na tym, żeby był tylko jednym z kilku aspektów, które przyciągają ludzi.
U Ciebie w domu rośnie nowa Ewa Pajor! Twoja córka uczęszcza na treningi grup młodzieżowych. Czy widząc jej zaangażowanie, pasję dochodzisz do wniosku, że mamy duże możliwości zainteresowania dziewczynek piłką nożną?
Jak najbardziej. Mogę śmiało powiedzieć, że gdyby nie Antonina, to prawdopodobnie nie byłoby mnie teraz w Skrze. Tosia trenuje od trzech lat – zawsze chciała być bramkarką, ale w końcu gra w ataku. Widzę jej pasję. Treningi trzy razy w tygodniu plus weekendowe turnieje – zero znużenia. Zajęcia stoją na wysokim poziomie i są interesujące. Trenerki i trenerzy mają bardzo dobre podejście do treningu ogólnorozwojowego, koordynacji, do wszystkich tych cech, które zostają z dziećmi na dłużej i będą procentować. Widzę potencjał do prowadzenia dzieci w zdrowym stylu życia, do uczenia ich nawyków, które będą owocować i pomagać im na późniejszych etapach.
Trzeba przyznać, że w naszym klubie seniorska drużyna Ladies również jest oparta w dużej mierze o młode zawodniczki, bardzo dużą wagę przykłada się do ich rozwoju. Czy myślisz, że to jest solidny, dobry fundament pod dalszy progres?
Myślę, że tak. Tak jak wspomniałem, tak naprawdę od trzech lat blisko obserwuje rozwój damskich grup młodzieżowych w Skrze. Mam okazję odwiedzania wielu turniejów i widzę, że w województwie śląskim, ale też w skali całego kraju, jesteśmy w czołówce. Nasze zespoły w większości turniejów lokują się na bardzo dobrych miejscach i śmiało można stwierdzić, że nie brakuje nam wiele do najlepszych klubów prowadzących sekcje ladies z dużych aglomeracji. Myślę więc, że praca z młodzieżą i stawianie na młode zawodniczki – w miarę możliwości – w pierwszej drużynie, na pewno zaowocuje.
Nie da się ukryć, że zależy nam na tym, aby także biznesowa część naszego miasta zainteresowała się naszym projektem. Uważasz, że Twoja działalność – zarządzasz przecież dużą firmą – okaże się przydatna, a może nawet kluczowa w kontekście kolejnych miesiącach pracy?
Wiadomo, że moim celem jest budowanie długoterminowo. Budowanie marki klubu, świadomości społecznej, wspomnianego wcześniej zdrowego trybu życia powiązanego z treningiem w naszym klubie.
Kolejny aspekt to sfera biznesowa związana z tym projektem. Jednym z moich celów jest oczywiście ożywienie i przyciągnięcie osób chętnych do wspierania żeńskiej sekcji naszego klubu – nie tylko z Częstochowy, ale na pewno w pierwszej kolejności właśnie z miasta i okolic; zainteresowanie tak naprawdę każdej osoby, która zobaczy w projekcie Skry Ladies potencjał i będzie chciała wspierać nasze, mam nadzieję, innowacyjne w wielu aspektach działania.
Wspominasz o innowacjach. Możesz zatem zdradzić, jakie działania będziemy podejmować w przyszłości, które mogą odróżnić nas od innych klubów w Polsce?
Szczegółów zdradzić nie mogę, bo nie chciałbym wychodzić przed szereg, natomiast oczywiście o każdej innowacji, która zostanie wprowadzona w naszym klubie w ciągu najbliższych miesięcy będziemy informować za pomocą mediów społecznościowych i nie tylko.
Oczywiście plany mamy duże. Chcemy unowocześnić nasze treningi, naszą bazę treningową, w innowacyjny i bardziej kompleksowy sposób podejść do zarządzania danymi, które pozyskujemy w czasie meczów oraz treningów – do analizy potencjału zawodniczek, a także wzmocnień.
Mam na myśli też drobne rzeczy, które mają na celu sprawić, żeby każde dziecko myślące o Skrze Częstochowa, miało z tyłu głowy, że jest to klub z przyjazną, profesjonalną atmosferą, ale także elementami innowacyjnymi – więc na pewno chcemy wprowadzić dużo digitalizacji i podobnych rozwiązań.
Czyli możemy powiedzieć, że będziemy polskim Midtjylland? Nie wiem, czy słyszałeś o podejściu do znaczenia liczb, danych przy okazji przeróżnych działań sportowych w tym klubie.
Słyszałem (śmiech). Chciałbym móc tak powiedzieć. Spotkamy się za rok i zobaczymy, czy będziemy mogli ocenić to w ten sposób. Na pewno jesteśmy też otwarci na współpracę z innymi klubami, nie tylko z Polski. Liczymy na to, że będziemy się rozwijać.