Nikola Młynek, to bardzo młoda zawodniczka, która od pewnego czasu regularnie gra na pierwszoligowym poziomie. Przed ostatnim meczem sezonu porozmawialiśmy z harmonijnie rozwijającą się piłkarką, nie tylko o tematach sportowych. Zapraszamy do lektury.
Straciliśmy już nawet matematyczne szanse na awans do Orlen Ekstraligi. Czy w zespole panuje duży niedosyt w związku z tym faktem?
Niedosyt jest ogromny, szczególnie że pokazałyśmy jaki duży potencjał ma ta drużyna i jak bardzo walczyłyśmy o ten awans. Dawałyśmy z siebie wszystko i myślę, że dlatego niedosyt odczuwamy jeszcze bardziej.
Mimo wszystko wiosną pokazałyście kawał dobrej piłki, dostarczając kibicom wiele radości, pomimo licznych przeciwności. Chyba możecie być zadowolone, że do końca walczyłyście o wielki sukces i w kontekście przyszłości zyskałyście ogromne doświadczenie, które na pewno zaprocentuje…
Tak, z całej tej rundy myślę, że jesteśmy zadowolone. Pokazałyśmy się naprawdę z bardzo dobrej strony, grałyśmy po prostu tak jak najlepiej potrafimy i dobrze nam to wychodziło. Ten sezon na pewno nas bardzo dużo nauczył, myślę, że przede wszystkim gry do końca – niejednokrotnie zdobywałyśmy gole w ostatnich minutach gry na wagę zwycięstwa. Zebranego doświadczenia jest na pewno bardzo dużo.
Przed nami ostatni mecz sezonu z SWD Wodzisław Śląski. Czego możemy spodziewać się po tym spotkaniu?
Na pewno chcielibyśmy wygrać. Gramy u siebie wśród naszych kibiców, chcemy zarówno im jak i sobie dać radość w tym ostatnim meczu sezonu.
Porozmawiajmy chwilę o Tobie. Jesteś młodą zawodniczką, ale regularnie grasz na poziomie Orlen 1 Ligi, stanowiąc ważny element układanki naszego zespołu. Czy zauważasz postęp w swojej grze i jak uważasz, w którym elemencie piłkarskiego rzemiosła rozwinęłaś się najbardziej?
Tak zauważam i to bardzo. Myślę, że odkąd gram w seniorskiej piłce, to tam właśnie najwięcej się nauczyłam. Na pewno gram odpowiedzialniej, co jest bardzo ważne.
Jak bardzo różni się gra na poziomie 1 Ligi i rywalizacja z seniorkami, od gry w ligach młodzieżowych?
Różnica jest ogromna, największa w intensywności gry. Początki były naprawdę ciężkie.
Czy masz jakiś przedmeczowy rytuał, który pozwala Ci nastawić się do czekającego Cię spotkania?
Jest kilka rzeczy, które mogę nazwać rytuałem przedmeczowym, lecz myślę, że najważniejsze jest, żeby po wejściu do szatni skupić się tylko na meczu i nie myśleć o niczym innym.
Szkoła, treningi… Zapewne wolnego czasu nie masz za dużo, ale kiedy już masz możliwość odpoczynku, w jaki sposób najchętniej ładujesz baterie?
Najlepszą odskocznią, jest dla mnie spędzanie czasu z bliskimi i przyjaciółmi lub wyjeżdżając i zwiedzając różne miejsca.
Jakie utwory najczęściej goszczą na Twojej playliście?
Jest to muzyka bardzo wszechstronna. Nie mam kilku wybranych, słucham tego na co mam ochotę w danym momencie
Czego możemy Ci życzyć w kontekście Twojej kariery?
Ciągłego rozwoju i zdrowia, bo te dwie rzeczy są dla mnie najważniejsze.