Piłkarze Skry II rozegrali w miniony weekend kolejny mecz o punkty klasy okręgowej. Tym razem zmierzyli się z Czarnymi Starcza. Toczony w trudnych warunkach pojedynek zakończył się podziałem punktów.
Zawodnicy naszych rezerw niezbyt szczęśliwie weszli w rundę wiosenną. Na inaugurację ulegli Sparcie Lubliniec, a w drugiej kolejce musieli uznać wyższość Lotu Konopiska. Mecz z Czarnymi Starcza upłynął więc pod hasłem „do trzech razy sztuka”. Po końcowym gwizdku trzeba jednak przyznać, że sukces jest połowiczny, bowiem podopiecznym Tomasza Szymczaka udało się co prawda przerwać serię dwóch porażek z rzędu, jednak przyszło im się zadowolić tylko jednym punktem.
– Mecz był toczony w koszmarnych warunkach – opowiada szkoleniowiec naszego zespołu. – Boisko było bardzo grząskie i zawodnicy walczyli z tym, aby utrzymać się na nogach, a z każdą minutą nasiąkało wodą. W drugiej połowie nie można było zrobić kilku podań, bo piłka stawała w wodzie i trzeba jasno powiedzieć, że boisko zabrało nam najważniejszy atut.
Czarni zagrożenie stwarzali przede wszystkim po stałych fragmentach gry oraz po kontratakach, jednak nasi zawodnicy zachowywali czujność. Gospodarze otworzyli wynik po stracie w środku pola i przelobowaniu naszego bramkarza. Krótko po przerwie udało się wyrównać po trafieniu Kasprzyckiego, który ładnie uderzył przy słupku z okolic szesnastego metra.
– Cała druga połowa praktycznie toczyła się na połowie rywala, dominowaliśmy absolutnie, ale nie potrafiliśmy wykończyć naszych sytuacji, a gospodarze sporadycznie szukali kontrataku, z których również mieli swoje sytuacje – relacjonuje trener Szymczak.
Warto zwrócić uwagę, że możliwość przemienienia ilości sytuacji na bramki znacznie utrudnił nam golkiper Czarnych, broniący wiele trudnych strzałów.
– Podsumowując, zważywszy na warunki w jakich rozgrywaliśmy spotkanie najważniejsze, że nic nikomu się nie stało – mówi trener Tomasz Szymczak. – Choć byliśmy stroną dominującą w przekroju całego spotkania i stworzyliśmy o wiele więcej sytuacji bramkowych niż gospodarze, to punkt zdobyty dzisiaj należy szanować, bo, jak wspomniałem, gospodarze również – przede wszystkim po stałych fragmentach gry – nam zagrażali – kończy Tomasz Szymczak.
Czarni Starcza – Skra II Częstochowa 1:1 (1:0)
Bramka dla Skry: 1:1 Mikołaj Kasprzycki
Skra II Częstochowa: Hajda – Kielan, Żurawski, Serwaciński, Winiarczyk, Kostro (80’ Barnat), Kołodziejczyk, Niedzielski, Matyja, Kasprzycki, Weżgowiec (55’ Antczak)