Skra Ladies wygrała w sobotnie popołudnie 2:1 z Ząbkovią Ząbki. Bramki dla Skry zdobywały Justyna Matusiak oraz w doliczonym czasie gry Maja Ozieriańska. Dzięki temu zwycięstwu Ladies dopisały sobie do dorobku kolejne trzy punkty.
Można było się spodziewać, że mecz z Ząbkovią będzie zacięty, ponieważ gospodynie – podobnie jak cztery inne zespoły – walczą o utrzymanie, jednak takiego thrillera chyba nikt się nie spodziewał.
W pierwszej połowie oglądaliśmy tylko jedną bramkę. Po asyście Natalii Liczko drogę do siatki znalazła niezawodna Justyna Matusiak i po gwizdku oznaczającym przerwę to Ząbkovia musiała nadrabiać straty. I niestety uczyniła to z powodzeniem. Warto jednak nadmienić, że bramka dla Ząbkovii padła w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Arbiter spotkania po interwencji sztabu medycznego nie dopilnowała, aby piłkarka gospodarzy opuściła boisko. Gol padł po wznowieniu gry, co nie uszło uwadze obserwatora PZPN, który po meczu jasno argumentował, że był to duży błąd, który mógł zaważyć na losach spotkania. To tylko jeden z przykładów błędów, które często zdarzają się na tak wysokim poziomie, o czym trzeba więcej rozmawiać, aby w przyszłości uniknąć takich sytuacji.
Ladies robiły wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Niestety Ząbkovia mądrze się broniła, a szczęście nie chciało uśmiechnąć się do naszych Pań. Jakby tego było mało gry nie ułatwiały warunki pogodowe. Chłód i padający śnieg wpłynęły na stan murawy oraz komfort gry.
Kiedy przemarznięci kibice powoli opuszczali stadion w Ząbkach, a ci wyjątkowo cierpliwi spoglądali na zegarki, odliczając doliczony czas gry, bramkę na wagę trzech punktów zdobyła Maja Ozieriańska, dla której było to pierwsze trafienie na zapleczu Ekstraligi.
Ząbkovia nie była już w stanie odpowiedzieć. Ważne zwycięstwo Ladies stało się faktem!
Radości po spotkaniu nie ukrywał trener naszego zespołu Patryk Mrugacz:
– Są to ciężko wywalczone trzy punkty – przyznał na gorąco szkoleniowiec Ladies. – Ząbkovia postawiła dziś bardzo wysoko poprzeczkę. Gratulacje dla trenera Marcina Wojdy – ten zespół jeszcze niejednej drużynie odbierze punkty. Dziękuję za dzisiejsze emocje mojej drużynie. Po to się gra i trenuje, aby przeżywać takie chwile. 96 minuta i pierszy gol w lidze 18-letniej Mai Ozieriańskiej, która jeszcze wczoraj walczyła z przywodzicielem – dziękuję Sara i Natalia, to dzięki Wam mogła to dziś zrobić. Oglądać radość zespołu po tym meczu? Bezcenne!
Nie da się ukryć, że Ladies patrzą na szczyt tabeli. Rozpoczynając mecz w podwarszawskich Ząbkach wiedzieliśmy już, że Rekord Bielsko-Biała, podejmujący osłabione brakiem Sunday Stomilanki, zwyciężył 1:0. Oznacza to, że przewaga wicelidera nad Ladies wynosi cały czas 5 punktów, jednak runda wiosenna (choć za oknem zima) dopiero się rozpoczęła, a Ladies w kolejnym meczu udowodniły, że posiadają niesamowity charakter. Wszystko jest zatem jeszcze możliwe.
Następny mecz Ladies rozegrają w najbliższą niedzielę. Rywalem Skry będzie Bielawianka Bielawa.
Ząbkovia Ząbki – Skra Ladies Częstochowa 1:2 (0:1)
Bramki dla Skry: 0:1 Justyna Matusiak (31’, asysta: Natalia Liczko), 1:2 Maja Ozieriańska (90+6’, asysta: Justyna Matusiak)
Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Olkhovska (46’ N. Młynek), Ozieriańska, Baszewska, Chudzik – Lulkowska, Frontczak – Liczko, Matusiak (90+6’ Mucha), Kohut oraz O. Młynek, Czerwińska, Mesjasz, Tomczyk