Piłkarki Skry Ladies wygrały z rezerwami UKS-u SMS-u Łódź 2:1 w drugiej kolejce rundy wiosennej Orlen 1 Ligi Kobiet. Bramki dla Skry zdobywały Oliwia Frontczak oraz Natalia Liczko. Warto podkreślić, że nasze piłkarki zdobyły trzy punkty, chociaż w szeregach rywalek nie brakowało zawodniczek zespołu jesienią walczącego w eliminacjach o Ligę Mistrzów Kobiet!
Po pechowej inauguracji rundy rewanżowej piłkarki Ladies miały ogromną ochotę, by dopisać do swojego dorobku pierwsze wiosenne punkty. Ich rywalkami były rezerwy mistrzyń Polski z Łodzi. Wszyscy zdawali sobie zatem sprawę, że dla Ladies nie będzie to łatwa przeprawa, tym bardziej, że w początkowej fazie sezonu można było się spodziewać „posiłków” z pierwszego zespołu. I tak rzeczywiście było.
Zanim wybrzmiał pierwszy gwizdek organizatorzy spotkania musieli zmierzyć się z… aurą. Opady śniegu mocno utrudniły przygotowania do spotkania, jednak szybko udało się uporać z utrudnieniami i można było skupić się na tym, co najważniejsze – na sporcie.
Niestety początek spotkania należał do naszych rywalek, które już w 7. minucie za sprawą Magdaleny Dąbrowskiej objęły prowadzenie. Pomimo usilnych prób naszych zawodniczek nie udało się sforsować defensywy łodzianek i do szatni obie strony zeszły przy jednobramkowym prowadzeniu UKS-u.
Od początku drugiej odsłony spotkania nasze Panie mocno ruszyły do ataku, ale bramka strzeżona przez Natalię Skibę wydawała się zaczarowana. Jakby tego było mało Skrzatkom nie udało się wykorzystać rzutu karnego! Morale każdej innej drużyny zapewne już dawno by siadło, ale nie Ladies!
Bramkę wyrównującą zdobyła pozyskana w ostatnim okienku transferowym Oliwia Frontczak, a gola na wagę trzech punktów zdobyła Natalia Liczko w 75. minucie spotkania.
– Gratuluję drużynie bardzo ważnego zwycięstwa – mówi trener Patryk Mrugacz. – Jak bardzo było ono ważne przekonają się wszyscy w najbliższym czasie. Nie jest łatwo wygrać mecz, kiedy tracisz gola w 7 minucie meczu, nie jest łatwo, kiedy tworzysz dziesięć sytuacji bramkowych, a bramka, jest jak zaczarowana, nie jest łatwo, kiedy nie trafiasz rzutu karnego i trzydzieści minut do końca dalej przegrywasz, wiedząc jak ważne, jest to spotkanie. Dlatego czapki z głów przed drużyną. To bardzo ważne, co dzisiaj dziewczyny zrobiły na boisku.
– Zespół teraz siedzi w szatni i jest zły na siebie, że nie zamknął tego wcześniej, że gra nie układa się tak jakbyśmy sobie tego życzyli – i dobrze! Tak działa mentalność zwycięzców – nie ukrywa trener Mrugacz. – SMS był dziś bardzo wymagającym rywalem, ale nie mogło być inaczej skoro przeciwko nam wystąpiły cztery piłkarki, które w obecnym sezonie rozegrały ponad 500 minut w spotkaniach eliminacji Ligi Mistrzów przeciwko Anderlechtowi i Gintrze. Szanujmy to, co dziś udało się osiągnąć i pracujmy na to co przed nami. Myślami jesteśmy już przy Ząbkovii Ząbki – to nas teraz interesuje najbardziej.
Powrót na „Loretę” wypadł zatem rewelacyjnie!
Skra Ladies Częstochowa – UKS SMS II Łódź 2:1 (0:1)
0:1 Magdalena Dąbrowska (7’), 1:1 Oliwia Frontczak (65’), 2:1 Natalia Liczko (75’)
Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Olkhovska, Ozieriańska, Baszewska, Lulkowska – N. Młynek (46’ Liczko), Frontczak – Kohut (78’ Czerwińska), Matusiak, Chudzik (84’ Mesjasz) oraz O. Młynek, Maja Tomczyk, Natalia Mucha
UKS SMS II Łódź: Skiba (87’ Wieremiejczyk) – Bałdyga, Dąbrowska, Enja (55’ Stashkowa), Gała, Gąsieniec (80’ Pągowska), Kolis, Maciejka, Majtczak, Onoszko, Raczkowska (55’ Walczak)