Denis Gojko został wczoraj zawodnikiem naszego klubu. Zapraszamy zatem na rozmowę z nowym graczem Skry Częstochowa.
Co przekonało Cię do dołączenia do Skry Częstochowa?
Gdy tylko dowiedziałem się, że mogę tutaj przyjechać na testy, to ani chwili się nie zastanawiałem. To jest przeskok o dwie ligi wyżej i takiej okazji nie mogłem przegapić – zwłaszcza, że miałem teraz trochę słabszy okres. To było spowodowane tym, że podczas pobytu w Olimpii Grudziądz w okresie przygotowawczym w lecie miałem małe problemy zdrowotne. Ale to jest już za mną, muszę o tym zapomnieć. Teraz jestem piłkarzem Skry Częstochowa i swoją postawą będę chciał pomóc drużynie w utrzymaniu.
Masz dwadzieścia spotkań na poziomie ekstraklasy. W bardzo młodym wieku przebiłeś się w Piaście Gliwice. Czy myślisz, że jesteś w stanie w szybkim tempie powrócić na taki poziom?
Uważam, że tak. Gdy grałem w ekstraklasie, brakowało mi warunków fizycznych. Przytrafiały mi się kontuzje. To mi przeszkadzało. Mięśnie były słabe – gdy byłem szykowany do gry, nagle doznawałem urazu. To był pechowy okres, ale musiałem się podnieść. Wzmocniłem się fizycznie i na pewno jest dużo lepiej niż było, natomiast w dalszym ciągu nad sobą pracuje i chcę się cały czas rozwijać.
Trenujesz z zespołem od dłuższego czasu, grałeś w kilku sparingach. Jak się odnajdujesz w naszym zespole – chodzi mi zarówno o boisko, jak i pozostałe kwestie?
Jeśli chodzi o boisko, to dostosuje się bez problemu. Grałem w tym ustawieniu w Wigrach Suwałki przez dwa lata, więc to na pewno mi ułatwi sprawę. Myślę, że potrzebuje chwilę czasu i na pewno dostosuje się do systemu, do zadań i do zasad panujących w drużynie.
Co zamierzasz osiągnąć ze Skrą Częstochowa?
Najważniejsze dla mnie jest pomóc drużynie w utrzymaniu. To stawiam na pierwszym miejscu.