Piłkarki Skry Ladies wygrały 2:1 wyjazdowe spotkanie z SWD Wodzisław Śląski. Oba trafienia zanotowała Justyna Matusiak. Drugą z bohaterek spotkania została Karolina Szulc, która obroniła rzut karny.
Zanim w Wodzisławiu Śląskim zabrzmiał pierwszy gwizdek wszyscy zdawali sobie sprawę z wagi spotkania pomiędzy SWD, a Skrą Ladies. Obie drużyny gonią Stomilanki Olsztyn oraz Rekord Bielsko-Biała i mają duże apetyty, by powalczyć o jedno z dwóch premiowanych awansem do Ekstraligi miejsc. W przypadku porażki Ladies przezimowałyby z aż sześciopunktową stratą do wodzisławianek, co praktycznie zamknęłoby im szanse na walkę o najwyższe cele.
Pierwsza połowa pokazała, że czeka nas spotkanie toczone w szybkim tempie, a żadna z drużyn nie będzie kalkulowała. Już w 8. minucie pojedynku rywalkom urwała się Justyna Matusiak, jednak w porę naprawiły swój błąd defensorki gospodarzy, uniemożliwiając pani kapitan Skry spokojne oddanie strzału. Kilka minut później dobrze do uderzenie złożyła się w polu karnym Zofia Dubiel, ale jej uderzenie zostało zablokowane.
Wodzisławianki w pierwszych trzech kwadransach zagrożenie stwarzały głównie po stałych fragmentach gry. Piłki uderzane z rzutów wolnych mijały jednak bramkę Karoliny Szulc, a gdy już zmierzały w światło bramki nasza golkiperka stawała na wysokości zadania.
Drugą odsłonę pojedynku dobrze rozpoczęły podopieczne Patryka Mrugacza. W 47. minucie bardzo ładną akcję zainicjowała Justyna Chudzik, która podzieliła się futbolówką ze Svietlaną Kohut, a ta płaskim uderzeniem sprzed pola karnego sprawiła sporo problemów bramkarce SWD. Rylewska interweniując nie zdołała złapać piłki, do której dopadła Matusiak, lecz posłała piłkę w boczną siatkę.
W 52. minucie spotkania arbiter spotkania odgwizdała mocno kontrowersyjny rzut karny dla SWD. Powtórki ewidentnie pokazały, że pomiędzy Chudzik a Jendrzejczyk w momencie upadku nie doszło do kontaktu, jednak rozjemczyni sobotniego spotkania nie miała wątpliwości, wskazując na jedenasty metr. I kiedy wydawało się, że gospodynie otworzą wynik spotkania na wysokości zadania stanęła Karolina Szulc, broniąc jedenastkę wykonywaną przez Gulec!
Rozjuszone decyzją arbiter Ladies ruszyły do jeszcze mocniejszych ataków. Wreszcie w 75. minucie precyzyjne podanie w polu karnym Natalii Liczko z zimna krwią wykorzystała Justyna Matusiak, dając prowadzenie naszej drużynie. Warto dodać, że cała akcja rozpoczęła się od lewej strony i zagrania Chudzik.
Dwie minuty później mogło być 2:0, ale wodzisławianki uratował słupek. Nim się zorientowaliśmy po raz kolejny w polu karnym na murawę padła Jendrzejczyk i reprezentantki SWD stanęły przed szansą wyrównania, z czego skwapliwie skorzystały. Jedenastkę na bramkę zamieniła Roksana Gulec nie tylko doprowadzając do remisu, ale również wyrównując swoje rachunku z Szulc.
Nie był to oczywiście koniec emocji, wręcz przeciwnie. Oba zespoły robiły wszystko, by przeciągnąć szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale sztuka ta udała się Skrze. Konkretnie Matusiak, która kilka minut przed końcowym giwzdkiem świetnym uderzeniem sprzed pola karnego trafiła pod poprzeczkę wodzisławianek, ustalając wynik spotkania.
Dzięki trzem punktom, z którymi wróciły do Częstochowy nasze zawodniczki, Ladies spędzą zimę na trzecim miejscu pierwszoligowej tabeli. To jednak jeszcze nie koniec piłkarskich emocji. W najbliższy weekend czeka nas mecz w ramach Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. Już teraz zapraszamy na to spotkanie, zamykające piłkarską jesień.
SWD Wodzisław Śląski – Skra Ladies Częstochowa 1:2 (0:0)
0:1 Justyna Matusiak (75’), 1:1 Roksana Gulec (83’), 1:2 Justyna Matusiak (87’)
SWD Wodzisław Śląski: Rydlewska – Śmietana, Kawulka, Sarapata, Psota, Karwowska, Bujalska, Krakowiak, Błatoń, Jendrzejczyk, Gulec
Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Baszewska, Olkhovska, Kowalska, Wodarz, Liczko (79’ Pająk), Kitaeva, Chudzik, Kohut, Matusiak, Dubiel (63’ Lulkowska), rez.: Mesjasz, Ozieriańska, Mucha, Tomczyk, Dannheisig