Konferencja prasowa po meczu z GKS-em Katowice

Piłkarze Skry Częstochowa przegrali w sobotnie popołudnie z GKS-em Katowice 0:1. Co po tym spotkaniu mieli do powiedzenia trenerzy obu zespołów? Zapraszamy na zapis pomeczowej konferencji prasowej.

Rafał Górak, trener GKS-u Katowice

Wiedzieliśmy, że Skra, to jest dzisiaj pełną gębą pierwszoligowiec, który swoje cele będzie chciał zrealizować i to będzie dla nas bardzo trudne, bo przez trenera Jakuba Dziółkę ta drużyna jest bardzo dobrze ustawiona i niełatwa do pokonania w kwestii zarówno mentalnej, jak i taktycznej. Bardzo się cieszę, bo na pewno byliśmy lepsi o tę jedną bramkę i zasłużyliśmy na zwycięstwo, natomiast rzeczywiście głos zamarł mi w gardle, kiedy Skra w ostatniej minucie mogła wyrównać, co nie zmienia mojego odczucia, że GieKSa dzisiaj wygrała zasłużenie.

Jeśli chodzi o te kartki dla mnie i trenera Włodarka, to wydaje mi się, że na te kartki nie zasłużyliśmy. Nigdy nie chcę łapać żółtych kartek przede wszystkim dlatego, że nie chcę utrudniać pracy sędziom. Nie jestem trenerem, który z każdej sytuacji tworzy jakąś wielką narrację. Zdaję sobie doskonale sprawę jak trudny jest zawód sędziego, a dzisiaj sędzia Karski zdecydował się ukarać mnie i Tomka żółtymi kartkami. Kartki moim zdaniem niezasłużone, sędziowanie dobre.

Działaliśmy przez cały mecz tak jak wydawało nam się na Skrę najlepiej, dlatego mniej graliśmy z kontry. Co do stałych fragmentów gry, z których zbyt wiele zagrożenia nie było, to moja odpowiedź jest taka: Kuba Dziółka to niezły strateg.

Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa

Gratuluję GKS-owi zwycięstwa. Nie możemy zakłamywać faktów, jesteśmy na pewno w trudnym momencie. Nie wygraliśmy od trzech meczów w lidze i zdajemy sobie z tego sprawę, ale Skra odkąd gra na poziomie centralnym zawsze ma trudne momenty i musimy sobie z tym poradzić. Nie będę się usprawiedliwiał kontuzjami ani żadnymi innymi rzeczami. Na pewno musimy być zdecydowanie skuteczniejsi – po raz kolejny to powtórzę – w działaniach ofensywnych, bo nie mieliśmy zbyt wielu okazji z naszej strony. Szczególnie w pierwszej połowie plan był inny, w drugiej połowie na pewno ten plan był lepiej przez nas realizowany, jednak brakowało stricte zagrożenia. Najlepsza sytuacja meczu to sytuacja Krzyśka Ropskiego z ostatniej akcji meczu, bo GKS też był zamknięty w wielu fragmentach i wiedzieliśmy, że ten będzie będzie tak wyglądał. My popełniliśmy jeden błąd i przegraliśmy 0:1, ale takie momenty decydują o tym czy zdobywasz w pierwszej lidze punkty czy nie. Zespół jest tego świadomy, ale nie zawsze jest dobrze i nie zawsze wszystko wychodzi. Ja poddam się ostatni. Musimy zdobyć jednak jak najwięcej punktów w tej rundzie i na tym się teraz skupiamy.

Copy link
Powered by Social Snap