Już w niedzielę nasza ekipa rozegra spotkanie 11. kolejki Fortuna 1 Ligi. Tym razem podopieczni Jakuba Dziółki wybiorą się w delegację do Opola, by zmierzyć się z miejscową Odrą. Przyjrzyjmy się zatem bliżej drużynie najbliższego rywala Skry Częstochowa.
Odra Opole została założona w 1945 roku. Przez lata swojego funkcjonowania klub odniósł wiele sukcesów, które starsi kibice do dzisiaj wspominają z rozrzewnieniem. Największym osiągnięciem Czerwono – Niebieskich z pewnością jest 3. miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonie 1963/1964. Należy także odnotować, iż opolanie pięciokrotnie zagrali w półfinale Pucharu Polski.
Łącznie Odra spędziła 22 sezony w rozgrywkach najwyższego szczebla w kraju. Nie ulega wątpliwości, iż mówimy o wyniku, który musi budzić uznanie. W 2009 roku nad zespołem z Opola zebrały się jednak czarne chmury. Klub znalazł się w stanie upadłości, utracił licencję na grę w pierwszej lidze i rozpoczął mozolną odbudowę, kolejny sezon inaugurując na piątym poziomie rozgrywkowym w kraju. Odrą zarządzali jednak na tyle kompetentni i ambitni ludzie, że już po kilku latach Czerwono – Niebiescy wrócili na zaplecze ekstraklasy.
W minionych rozgrywkach opolanie do końca walczyli o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na koniec zajęli premiowane grą w barażach 5. miejsce. I chociaż w pierwszym barażowym spotkaniu ulegli Koronie Kielce, to z pewnością mogli być w pełni zadowoleni ze swojej postawy na przestrzeni całego sezonu.
Początek bieżącej kampanii w wykonaniu podopiecznych Piotra Plewni nie jest jednak zbyt imponujący. Opolanie wciąż znajdują się w strefie spadkowej Fortuna 1 Ligi. Zgromadzili na swoim koncie zaledwie siedem punktów i plasują się na 16. miejscu w stawce. Śmiało można stwierdzić, iż największym problemem Czerwono – Niebieskich pozostaje defensywa, wszak gracze z Opola stracili aż 20 bramek – co stanowi zdecydowanie najgorszy wynik w lidze.
Nie zmienia to jednak faktu, iż piłkarze Odry mają w swoich rękach odpowiednie narzędzia do tego, by szybko przezwyciężyć kryzys i zupełnie odmienić aktualny stan rzeczy. W szeregach klubu z Opola występuje wielu piłkarzy, których umiejętności – bez cienia wątpliwości – uprawniają do gry na wysokim poziomie. Należy także podkreślić, iż tabela pierwszej ligi jest na tyle „płaska”, że za kilka tygodni sytuacja naszego najbliższego rywala może przedstawiać się zdecydowanie bardziej optymistycznie. Patrząc na ogólny potencjał zespołu, zaryzykujemy stwierdzenie, że zajmowana aktualnie pozycja w ligowej stawce jest niewspółmierna do możliwości poszczególnych piłkarzy występujących w Odrze.
I choć opolanie przegrali trzy ostatnie ligowe starcia, to chociażby w wygranej 2:1 rywalizacji z Arką Gdynia udowodnili, że potrafią sprawiać niespodzianki. Warto także zwrócić uwagę na pucharowe spotkanie Czerwono – Niebieskich przeciwko Jagielloni Białystok. Silna drużyna z ekstraklasy, owszem, wygrała, ale do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka.
W Odrze występuje co najmniej kilku graczy, którzy potrafią zaskakiwać defensywy kolejnych rywali. Na początku warto wspomnieć o Macieju Makuszewskim, pięciokrotnym reprezentancie Polski, który niedawno powrócił z islandzkich wojaży i za cel postawił sobie podbicie serc kibiców z Opola. Liczby dynamicznego skrzydłowego w bieżącym sezonie z pewnością nie mogą robić wielkiego wrażenia, ale znając jego umiejętności, łatwość wygrywania pojedynków jeden na jeden i dynamikę można zakładać, że były zawodnik m.in. Lecha Poznań zaznaczy swoją obecność w obecnej kampanii i zapewni drużynie co najmniej kilka ważnych punktów.
Szczególną uwagę należy zwrócić na Tomasa Mikinica, który w bieżących rozgrywkach dwukrotnie pokonywał bramkarzy rywali, a w poprzednim sezonie był liderem zespołu i prawdziwą gwarancją jakości. Zdobył 10 bramek i z pewnością miał wydatny wpływ na imponujący wynik swojej drużyny.
Piotr Plewnia posiada w swojej talii kilku doświadczonych, gwarantujących jakość zawodników. Maciej Urbańczyk jeszcze w ubiegłym sezonie regularnie występował w ekstraklasowej Stali Mielec. Kapitan drużyny, Mateusz Kamiński, od lat stanowi istotny punkt Odry Opole, dobrze spisując się na środku defensywy.
Nie można jednak zapominać o młodych – zdolnych, którzy mają odpowiedni potencjał, by w trudnym momencie pomóc swojemu zespołowi.
Zaledwie 20 – letni Bartosz Guzdek w ubiegłym sezonie regularnie występował w Widzewie Łódź, aż siedmiokrotnie pokonując bramkarzy rywali. Przed bieżącą kampanią został wypożyczony do Odry. I chociaż obecnie jego dorobek strzelecki nie jest wybitny, w trwających rozgrywkach zdobył wszak jednego gola, to wciąż pozostaje niebezpiecznym snajperem. A jeśli mówimy o zawodnikach młodych, to nie można zapomnieć o Antonim Klimku, który przede wszystkim wiosną minionego roku przejawiał oznaki ogromnego potencjału.
Na koniec warto przypomnieć, iż ostatnie spotkanie naszej drużyny z Odrą Opole zakończyło się remisem 2:2, natomiast w jesiennej rywalizacji z minionego sezonu minimalnie lepsi okazali się Czerwono – Niebiescy, zwyciężając 1:0 po bramce w samej końcówce meczu.
Jesteśmy jednak przekonani, że piłkarze Skry Częstochowa znajdą receptę na najsilniejsze strony naszego niedzielnego przeciwnika. Wyjazdowe starcie z Odrą Opole zbliża się wielkimi krokami!