W sobotę piłkarki Skry Ladies wygrały trudny wyjazdowy mecz z rezerwami mistrzyń Polski. Swoją cegiełkę do zdobycia trzech punktów dołożyła Natalia Liczko, która ustaliła wynik spotkania. Po meczu ucięliśmy sobie krótką rozmowę z naszą zawodniczką.
Jak oceniłabyś przebieg meczu z UKS-em SMS-em II Łódź?
Tak naprawdę cały mecz był pod naszą kontrolą. Pierwsza połowa bardzo dobra w naszym wykonaniu, bardzo dobrze grałyśmy piłką, miałyśmy sytuacje bramkowe, jednak piłka nie chciała wpaść do bramki. Druga połowa była już bardziej chaotyczna. SMS zrobił kilka dobrych zmian, jednak to dalej my kontrolowałyśmy ten mecz, czego efektem były trzy bramki, dające nam zwycięstwo i upragnione trzy punkty.
Z indywidualnego występu chyba również możesz być zadowolona. Weszłaś w trudnym momencie, kiedy gospodynie przejmowały inicjatywę, miałaś kilka dobrych zagrań, a co najważniejsze zaliczyłaś pierwsze tej jesieni trafienie, ustalając wynik spotkania…
Cieszę się bardzo, że strzeliłam swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. Jestem również zadowolona z mojej gry jak i gry całej drużyny. Miałyśmy moment słabości podczas meczu, czego efektem była stracona bramka, jednak jak na tą drużynę przystało, my nigdy się nie poddajemy i walczymy do końca RAZEM!
Co pomyślałyście w momencie kiedy SMS objął prowadzenie? Pojawiła się obawa, że łodzianki „przejmą” mecz czy ta bramka podziałała na Was wyłącznie motywująco?
To był ten moment słabości, który był nam potrzebny, bo właśnie dzięki niemu poczułyśmy, że musimy zrobić wszystko, aby wygrać ten mecz. Pierwsza nasza bramka dała nam impuls, który zaowocował kolejnymi dwoma trafieniami i dzięki takiemu meczowi pokazałyśmy, że w naszą drużynę nigdy się nie wątpi!
Rezultat spotkania ze Stomilankami bez wątpienia był zaskoczeniem nie tylko dla kibiców, ale chyba przede wszystkim dla Was. W sobotę w Łodzi pokazałyście jednak charakter i siłę. Zdradź nam jak wyglądał tydzień po tym inauguracyjnym spotkaniu? Ciężko było się pozbierać?
Pierwszy dzień po meczu był dla nas dość ciężki. Spotkanie nie poszło po naszej myśli, a do tego zakończyło się wysokim wynikiem. Jednak z dnia na dzień nasza motywacja była coraz większa, czego efektem były bardzo dobre treningi, które pokazały, że takie mecze nas nie dołują, ale uczą i udowadniają jaki jeszcze potencjał w nas drzemie.
Zgodzisz się z tezą, że takie trudne sytuacje i mecze budują prawdziwą drużynę?
Zgadzam się z tym. Nasza drużyna, jest tego żywym przykładem.
Potraficie podnieść się po porażkach, odwracacie losy spotkania, tak jak powiedziałaś „walczycie do końca RAZEM”. Na co zatem Twoim zdaniem stać ten zespół?
W naszym zespole drzemie ogromny potencjał, który z meczu na mecz będzie coraz bardziej widoczny. Razem jesteśmy wstanie zrobić wszystko i przezwyciężyć każdą porażkę. Jednocześnie chciałabym również podziękować wszystkim kibicom, którzy zawsze są z nami, a szczególnie chciałabym podziękować moim rodzicom i dziadkowi, którzy zawsze ze mną są i mnie wspierają!
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.