Adam Olejnik rozegrał wczoraj pełne 90 minut i na przestrzeni całego spotkania mocno pracował w centralnej strefie boiska. Po zakończeniu meczu porozmawialiśmy ze środkowym pomocnikiem Skry Częstochowa.
Adam, przegrywamy z Wisłą, natomiast wydaje mi się, że gdybyśmy wykorzystali jedną z sytuacji w pierwszej połowie, mogłoby się to potoczyć nieco inaczej. Wisła zostawiała nam trochę miejsca na kontry, ale czasami brakowało nam trochę dokładności w wyprowadzaniu kolejnych ataków.
Adam Olejnik: – Tak, mieliśmy swój plan na mecz i myślę, że do sytuacji z rzutem karnym dla Wisły, cierpliwie go realizowaliśmy. Szukaliśmy okazji właśnie po ataku szybkim, przechwytach i jakby nie patrzeć sytuacje się pojawiły – może nie stuprocentowe i w pełni klarowne – ale były. Później był rzut karny, podczas gdy to my powinniśmy strzelać tego typu gole. Po wejściu w drugą połowę dostaliśmy bramkę po aucie i morale zespołu na pewno spadły. Staraliśmy się jakoś odpowiedzieć na wydarzenia boiskowe, ale jakość była po stronie Wisły i było to już później widać po wyniku.
Bramka na 2:0 mocno nas podłamała? Mam wrażenie, że dobra organizacja gry, z której słyniemy, już nie była na takim poziomie jak w pierwszej połowie.
Zgadza się. To też wynikało właśnie z wyniku. Musieliśmy się otworzyć, szukaliśmy jakiejś sytuacji, żeby się odgryźć Wiśle i złapać bramkę kontaktową. Ale niestety, trzeba sobie to powiedzieć, w drugiej połowie nic nam już nie wychodziło, biliśmy głową w mur. Nie wiem, czy cała otoczka też trochę nas nie przytłoczyła. Będziemy analizować dzisiejszy mecz i musimy się szybko podnieść, bo zaraz spotkanie z Sandecją i tam musimy łapać punkty.
Mamy jeszcze siedem dni do meczu z Sandecją. To chyba wystarczająco dużo czasu, by się podnieść i na nowo zbudować od strony mentalnej?
Tak, musimy zrobić dokładną analizę, zapomnieć o tym meczu i skupić się na najbliższym spotkaniu. Zrobimy wszystko, żeby mecz z Sandecją zakończyć korzystnym rezultatem. Tym bardziej u siebie, w Bełchatowie, gdzie gra nam się dobrze i będziemy chcieli zdobyć kolejne punkty.