Przegrywamy z Wisłą Kraków

W dzisiejszym meczu nasza drużyna uległa w meczu wyjazdowym Wiśle Kraków 0:3. Piłkarze Skry Częstochowa ambitnie walczyli o jak najlepszy rezultat na wypełnionym przez kilkanaście tysięcy fanów stadionie, lecz dzisiaj to rywale mogą świętować zdobycie trzech punktów.

Już w 3. minucie spotkania nasi piłkarze wypracowali sobie dobrą okazję po stałym fragmencie gry. Rzut wolny z okolic narożnika pola karnego wykonywał Damian Hilbrycht. Ofensywny pomocnik Skry świetnie dośrodkował piłkę na głowę Filipa Kozłowskiego, który oddał mocne uderzenie w kierunku bramki Mikołaja Biegańskiego. Golkiper Wisły popisał się jednak refleksem i zdołał odbić uderzenie naszego napastnika.

W kolejnym fragmencie wiślacy dłużej utrzymywali się przy piłce i nieco zepchnęli nas do defensywy. W 10. minucie Igor Łasicki doszedł do dośrodkowania z rzutu rożnego. Środkowy obrońca „Białej Gwiazdy” oddał uderzenie głową, lecz piłka po jego strzale minęła bramkę Jakuba Bursztyna.

Podopieczni trenera Jakuba Dziółki po raz kolejny byli dobrze zorganizowani w defensywie, mądrze się przesuwali i przez długi okres nie dopuszczali rywali do groźnych sytuacji podbramkowych. Co więcej, sami próbowali akcji zaczepnych i szukali okazji do kontrataków. W 19. minucie świetnie z rywalami poradził sobie Filip Kozłowski. Następnie napastnik miękko dośrodkował piłkę w pole karne. Niewiele brakowało, a piłka wpadłaby za kołnierz bramkarza Wisły. Biegański jednak zareagował i zdołał odbić futbolówkę. Chwilę później z rzutu wolnego uderzał Przemysław Sajdak, lecz jego uderzenie powędrowało ponad poprzeczką bramki.

W odpowiedzi Wisła po raz pierwszy poważniej zagroziła naszej ekipie. Piłka trafiła w pole karne do Momo Cisse. Skrzydłowy gospodarzy ją opanował i próbował pokonać Bursztyna płaskim strzałem. Golkiper Skry interweniował jednak bardzo dobrze i złapał piłkę.

W 27. minucie niezłą akcję przeprowadził Michał Żyro, po czym zagrał w kierunku Luisa Fernandeza. Ofensywny pomocnik „Białej Gwiazdy” wygrał przebitkę i wypracował sobie pozycję do oddania strzału. Jego silne uderzenie z okolic dwudziestego metra przeleciało jednak obok słupka bramki strzeżonej przez Jakuba Bursztyna.

Kilka minut później wyszliśmy ze świetnym kontratakiem. Damian Hilbrycht świetnie podał do Kamila Lukoszka, a ten z ostrego kąta huknął w bramkę Mikołaja Biegańskiego. Bramkarz Wisły świetnie odbił piłkę.

Po zakończeniu akcji sędzia przerwał gry i pobiegł do monitora, by sprawdzić sytuację, która miała miejsce kilkadziesiąt sekund wcześniej. Wątpliwości sędziów VAR budził ewentualny faul w polu karnym jednego z naszych defensorów na Luisie Fernandezie. Po analizie sędzia Wojciech Myć zdecydował się podyktować „jedenastkę” dla Wisły. Do piłki podszedł Luis Fernandez, skierował piłkę do siatki i – niestety – otworzył wynik meczu.

Do końca pierwszej połowy rezultat nie uległ już zmianie. Na przerwę schodziliśmy więc przy wyniku 0:1, lecz gra naszych piłkarzy dawała nadzieję na walkę o korzystny wynik w drugiej części spotkania. Mimo iż nasi rywale dłużej utrzymywali się przy piłce, podopieczni trenera Jakuba Dziółki w kolejnym meczu byli konkretni z przodu i kilka razy zagrozili bramce Mikołaja Biegańskiego.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli jednak gospodarze. W zamieszaniu w polu karnym dobrze odnalazł się skrzydłowy „Białej Gwiazdy”, Mateusz Młyński, który uciekł z piłką jednemu z defensorów Skry i płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce Jakuba Bursztyna.

W żadnym wypadku jednak nie można powiedzieć, że stracony gol podłamał naszych zawodników. Chwilę po wznowieniu gry piłkarze naszej ekipy wywalczyli stały fragment gry. Do piłki podszedł Damian Hilbrycht, a jego dośrodkowanie z trudem piąstkował bramkarz Wisły.

W kolejnej fazie meczu, gra była nieco bardziej otwarta – również z naszej strony. Natomiast należy odnotować, iż w 60. minucie skrzydłem ruszył Mateusz Młyński, który wpadł w pole karne i próbował zmieścić piłkę między naszym bramkarzem a krótkim słupkiem. Jakub Bursztyn pozostał jednak czujny i sparował futbolówkę na rzut rożny.

Skra bardzo mocno zagroziła bramce Wisły po dobrej akcji Bartłomieja Babiarza, który posłał piłkę na szesnasty metr do Filipa Kozłowskiego. Napastnik Skry strzelił płasko, szukając miejsca przy słupku, lecz Mikołaj Biegański odbił uderzenie.

W dalszej części spotkania wiślacy potrafili utrzymać się przy piłce. Cierpliwie budowali kolejne akcje. Nasi piłkarze próbowali wykorzystywać niedokładności rywali, kilka razy ruszali z groźnie zapowiadającymi się atakami, ale chwilami brakowało im ostatniego, najważniejszego podania.

W końcówce meczu dobrą akcję przeprowadził Kamil Lukoszek. Wahadłowy Skry wpadł w pole karne i wypracował sobie miejsce do oddania strzału. Piłka po jego uderzenie nieznacznie minęła jednak słupek bramki Mikołaja Biegańskiego.

Niestety w ostatniej akcji meczu prowadzenie gospodarzy podwyższył Konrad Gruszkowski, który odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i skierował piłkę do siatki z najbliższej odległości.

Dzisiaj Wisła była po prostu nieco lepszą drużyną. Dla naszych piłkarzy jest to jednak fantastyczna lekcja, z której z pewnością wyciągną odpowiednie wnioski, a już na wiosnę w pojedynku z „Białą Gwiazdą” powalczą o lepszy wynik.

Wisła Kraków – Skra Częstochowa 3:0

1 – 0 – Luiz Fernandez 37′

2 – 0 – Mateusz Młyński 46′

3 – 0 – Konrad Gruszkowski 90 + 4′

Skra Częstochowa:

Jakub Bursztyn, Szymon Szymański, Adam Mesjasz, Beniamin Czajka (84’ Szymon Michalski) – Rafał Brusiło (67’ Dawid Niedbała), Bartosz Baranowicz, Adam Olejnik (67’ Jakub Sangowski), Kamil Lukoszek – Przemysław Sajdak (46. Bartłomiej Babiarz), Damian Hilbrycht (84’ Kacper Łukasiak) – Filip Kozłowski

Wisła Kraków:

Mikołaj Biegański – Bartosz Jaroch, Igor Łasicki, Adi Mehremić, Krystian Wachowiak (92′ Marcin Barton) – Kacper Duda (84’ Wiktor Szywacz), Patryk Plewka – Mateusz Młyński (84’ Piotr Starzyński), Luis Fernandez (92′ Jakub Niewiadomski), Momo Cisse (66’ Konrad Gruszkowski) – Michał Żyro

Copy link
Powered by Social Snap