W spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec Damian Hilbrycht ponownie pokazał się z bardzo dobrej strony i stanowił niezwykle ważny punkt naszej ekipy. Po zakończeniu wczorajszej rywalizacji porozmawialiśmy z ofensywnym pomocnikiem Skry Częstochowa.
Damian, wygrywamy drugi mecz z rzędu. Po raz kolejny Wasza konsekwencja w defensywie, realizowaniu założeńprzyniosła oczekiwany efekt.
Damian Hilbrycht: – Tak, jak najbardziej. Na pewno się cieszymy, bo dalej budujemy serię zwycięstw. Teraz jedziemy na trudny teren, więc na pewno dzisiejszy triumf da nam wiele dobrego. Myślę, że w pierwszej połowie może trochę gorzej graliśmy w defensywie, natomiast fajnie wychodziły nam przejścia do ataku. Mieliśmy swoje sytuacje. W drugiej połowie osiągnęliśmy już pełną kontrolę. Czerwona kartka dla rywali trochę nam pomogła i wygraliśmy mecz. Może znowu 1:0, znowu po karnym, ale taki jest nasz styl gry. My jesteśmy zadowoleni, bo ponownie udało nam się wygrać mecz dzięki tej konsekwencji.
Jak ocenisz naszą postawę w końcówce meczu? Prowadziliśmy 1:0, Zagłębie próbowało się odgryzać, ale chyba w pełni kontrolowaliśmy mecz do samego końca i uniknęliśmy nerwowości.
Tak. Po czerwonej kartce mecz był pod naszą pełną kontrolą. Dobrze operowaliśmy piłką i zachowaliśmy duży spokój. Także w ostatecznym rozrachunku wyszło fajnie, szkoda tylko, że nie udało się dobić Zagłębia, bo mieliśmy dobre sytuacje ku temu, by wcześniej zamknąć mecz, ale skończyło się 1:0, więc jesteśmy z tego zadowoleni.
Może trochę na siłę szukając mankamentów, jak uważasz, co jeszcze ewentualnie musimy poprawić przed kolejnymi meczami? Moja obserwacja jest taka, że czasami mamy problem z dobrym wejściem w mecz. Dzisiaj też, mam wrażenie, pierwsze kilkanaście minut wyglądało trochę gorzej niż pozostała część spotkania, byliśmy nieco bardziej schowani.
Powiem tak, w ostatnim czasie mecze bardzo się nawarstwiły. Graliśmy trzecie spotkanie w przeciągu sześciu dni. Jak rozmawiałem z chłopakami, to podczas rozgrzewki mieliśmy mały problem, żeby wejść na odpowiednie obroty. Myślę, że ten początek meczu wyglądał przez to trochę słabiej, natomiast Zagłębie nie stworzyło jakichś klarownych sytuacji. Dlatego na pewno ta koncentracja musi być od początku, bo wiemy, że jak nie stracimy bramki, to przeciwnikowi trudno nam ją później strzelić, a z przodu mamy swoje sytuacje. Mamy ich coraz więcej. Ważne też, żeby skuteczność była na odpowiednim poziomie – sam też miałem dobrą sytuację i niestety nie strzeliłem bramki. Natomiast jeżeli popracujemy nad skutecznością, nad koncentracją od początku, to myślę, że będziemy piąć się w górę tabeli.
Na koniec odniosę się do kolejnego meczu – z Wisłą Kraków. Jak podejdziecie do tego spotkania po dwóch zwycięstwach?
Jak do każdego poprzedniego. Chcemy tam pojechać, wygrać. Będziemy dobrze przygotowani. Teraz przed nami dwa dni regeneracji – będzie chwila wolnego, a później tydzień przepracujemy trochę mocniej, żeby być gotowym na ten mecz. Ale tak jak powiedziałem, na pewno na spotkanie w Krakowie wyjdziemy bez kompleksów. W tej lidze nie ma słabych drużyn. Wisła jest jedną z drużyn z czołówki, natomiast nie przestraszymy się i będziemy chcieli zdobyć trzy punkty.