Nasza drużyna odniosła niezwykle ważne, drugie z rzędu zwycięstwo w Fortuna 1 Lidze! Piłkarze Skry zagrali bardzo dobry mecz i pokonali Zagłębie Sosnowiec 1:0. Autorem jedynej bramki w dzisiejszym spotkaniu jest Adam Mesjasz, który pewnie egzekwował rzut karny.
Od pierwszych minut dzisiejszego starcia gracze trenera Jakuba Dziółki byli bardzo czujni i skoncentrowani w poczynaniach defensywnych. Gracze gości nieco dłużej utrzymywali się przy piłce, próbowali zagrań w pole karne, lecz przez przez długi czas nie byli w stanie stworzyć sytuacji pod bramką Jakuba Bursztyna. Za każdym razem odpowiednio reagowali defensorzy Skry Częstochowa.
W 11. minucie o uderzenie spoza pola karnego pokusił się Sebastian Bonecki. Pomocnik Zagłębia strzelił jednak w środek bramki i Jakub Bursztyn spokojnie złapał futbolówkę.
O ile nasi rywale nie tworzyli wielu sytuacji z gry, o tyle doć szybko wypracowali okazje po stałym fragmencie. W 13. minucie spotkania do piłki dośrodkowywanej z rzutu rożnego na krótki słupek doskoczył Szymon Sobczak. Piłka po uderzeniu głową najskuteczniejszego zawodnika Zagłębia trafiła w poprzeczkę.
Kilka minut później groźnie zrobiło się pod bramką naszych rywali. Z dobrym dośrodkowaniem Rafała Brusiło ostatecznie poradzili sobie defensorzy Zagłębia, lecz w kolejnej fazie akcji do dobrej okazji doszedł Filip Kozłowski. Napastnik Skry umiejętnie opanował futbolówkę i uderzył z okolic szesnastego metra. Piłka po jego strzale poszybowała minimalnie ponad bramką.
Z biegiem czasu nasi piłkarze coraz lepiej czuli się z piłką przy nodze. Więcej czasu spędzali na połowie rywala. Przeszli do ofensywy i stali się znacznie odważniejsi w swoich poczynaniach.
W 25. minucie ponownie zagroziliśmy bramce Zagłębia. Najpierw bliski oddania strzału po dośrodkowaniu był Kamil Lukoszek, a chwilę później Filip Kozłowski otrzymał podanie od Przemysława Sajdaka. Piłka po jego strzale z niewielkiej odległości nieznacznie minęła bramkę sosnowiczan.
W 28. minucie kapitalnym zagraniem popisał się Szymon Michalski, który piłką posłaną za linię obrony obsłużył Damian Hilbrychta. Ofensywny pomocnik Skry dopadł do futbolówki w polu karnym, lecz jego uderzenie z trudem wyłapał Michał Gliwa.
W odpowiedzi szczęścia z dystansu ponownie poszukał Sebastian Bonecki. Środkowy pomocnik gości uderzył nieźle, lecz piłka zmierzała w środek bramki i po raz kolejny pewnie interweniował golkiper naszej ekipy.
W końcowej fazie pierwszej części spotkania trochę kłopotów sprawił nam Szymon Pawłowski. Doświadczony zawodnik był bardzo ruchliwy, stale poszukiwał miejsca i szukał pojedynków jeden na jeden. Po jednym z nich płasko dograł piłkę w pole karne z prawej strony, lecz świetnie zareagował Szymon Szymański i wyekspediował futbolówkę.
W ostatniej akcji pierwszej połowy świetną kontrę wyprowadził Damian Hilbyrcht, który świetnie uruchomił Filipa Kozłowskiego. Snajper Skry doskonale poradził sobie z rywalem i ruszył w kierunku pola karnego. Po dynamicznej szarży próbował dograć futbolówkę wzdłuż bramki do Hilbrychta, lecz jego podanie w ostatniej chwili przechwycił defensor gości.
Nasi piłkarze świetnie weszli w drugą połowę. Już po kilku minutach gry wychodzącego na czystą pozycję Filipa Kozłowskiego nieprzepisowo powstrzymał Oleksii Bykov. Arbiter słusznie wyciągnął czerwoną kartkę i odesłał defensora gości do szatni, dzięki czemu od 50. minuty nasza ekipa grała w przewadze. Obrońcy Zagłębia mieli bardzo duże problemy z powstrzymaniem dynamicznego i silnego napastnika Skry, który regularnie wygrywał z nimi pojedynki.
Chwilę później szansę z rzutu wolnego mieli nasi rywale. Strzał z okolic 20. metra Michała Masłowskiego trafił jednak w mur i piłka wyszła na rzut rożny. Rywale zaprezentowali dość ciekawy schemat rozegrania stałego framentu, lecz nasi defensorzy pozostali czujni i powstrzymali graczy Zagłębia.
Grając w przewadze podopieczni trenera Jakuba Dziółki zdecydowanie przejęli inicjatywę i utrzymywali się przy piłce na połowie przeciwnika. Zamknęliśmy rywali w ich polu karnym, cierpliwie budując akcje i poszukując luk w sosnowieckim murze.
Nie musieliśmy czekać zbyt wiele czasu, by podopieczni trenera Dziółki przeprowadzili kluczową dla losów widowiska akcja. Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Adam Olejnik. Piłka po strzale środkowego pomocnika Skry trafiła w rękę Sebastiana Boneckiego, a arbiter – po konsultacji z VAR – em – wskazał na „wapno”! Do futbolówki podszedł oczywiście Adam Mesjasz i mocnym strzałem w środek bramki pokonał Michała Gliwę. Nasza drużyna zasłużenie objęła prowadzenie.
Ekipa Skry nie zamierzała się jednak zatrzymywać i kreowała kolejne okazje. W 77. minucie świetną akcję przeprowadził Jakub Sangowski, który wpadł w pole karne z lewej strony, minął rywala i został powstrzymany dopiero przez golkipera gości, który instynktownie odbił próbę młodego snajpera Skry.
Zawodnicy naszej ekipy kontrolowali przebieg gry i bardzo dobrze operowali piłką. Nie pozwolili na chaos, który mógłby sprawić, iż gracze Zagłębia mieliby więcej okazji do poszukania swojej szansy.
W końcowej fazie meczu Zagłębie próbowało odpowiedzieć, nieco przeniosło ciężar gry pod naszą bramkę, lecz gracze Skry do końca pozostawali skoncentrowani i nie pozwolili rywalom na stworzenie sytuacji. Swoją szansę miał za to Jakub Sangowski, który ponownie świetnie urwał się rywalom i został zatrzymany dopiero przez Michała Gliwę, który interweniował przed polem karnym. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.
Nasza ekipa inkasuje kolejne cenne trzy punkty. Świetnie zorganizowana, ułożona i ponownie zwycięska drużyna Skry znowu udowodniła, że w pierwszej lidze może pokonać każdego. Brawo drużyna!
Skra Częstochowa – Zagłębie Sosnowiec
1 – 0 – Adam Mesjasz 72’
Skra Częstochowa
Jakub Bursztyn – Szymon Szymański, Adam Mesjasz, Beniamin Czajka – Rafał Brusiło, Szymon Michalski (46’ Bartosz Baranowicz), Adam Olejnik, Kamil Lukoszek – Przemysław Sajdak (80’ Piotr Pyrdoł), Damian Hilbrycht (62’ Bartłomiej Babiarz) – Filip Kozłowski (62’ Jakub Sangowski)
Zagłębie Sosnowiec:
Michał Gliwa – Filip Borowski (81’ Tymoteusz Klupś), Oleksii Bykov, Vedran Dalić, Dawid Gojny – Michał Masłowski, Sebastian Bonecki, Maksymilian Banaszewski (73’ Wojciech Szumilas), Szymon Pawłowski (54’ Mateusz Bodzioch), Patryk Bryła (73’Mateusz Ziółkowski) – Szymon Sobczak (81’ Marek Fabry)