Konferencja prasowa po meczu z Chojniczanką

Skra zasłużenie wygrała z Chojniczanką Chojnice 2:0 w piątkowym spotkaniu, rozpoczynającym drugą kolejkę Fortuna 1 Ligi. Trenerzy obu zespołów podczas pomeczowej konferencji prasowej nie tylko odnieśli się do zakończonego pojedynku, ale poruszyli kilka innych, ciekawych kwestii.

Tomasz Kafarski, trener Chojniczanki Chojnice:

Wydaje mi się, że wynik tego spotkania, jest wynikiem zasłużonym. Gratuluję drużynie Skry zwycięstwa. Ten mecz zaczął się dla nas źle. W naszych szeregach panowało za dużo niedokładności, nerwowości. Nie mogliśmy wejść na odpowiedni poziom i rytm, a kiedy go łapaliśmy, to piłkarze Skry dobrze nas z niego wybijali. Myślę, że to będzie ciekawy materiał. Przeanalizujemy to spotkanie i zobaczymy, co musimy zrobić, aby w takich meczach grać lepiej, płynniej i skuteczniej.

Najprościej byłoby powiedzieć, że rywal niewygodny i mogliśmy tutaj nie przyjeżdżać, bo w „czapę”. Taka jest jednak historia. My przyjechaliśmy rozegrać dobry mecz i wydawało mi się, że jesteśmy do tego przygotowani. Warunki co prawda były ciężkie – gorąco, a przeciwnik przewyższał nas cechami wolicjonalnymi. Ta bramka stracona na starcie ustawiła to spotkanie, ale do końca było bardzo dużo czasu. Dokonałem pięciu zmian, ta gra z czasem się zmieniała, ale to jeszcze nie było to.

Po dwóch kolejkach nie pokuszę się o żadne wnioski, jeśli chodzi o różnicę poziomów pomiędzy ligami. Graliśmy dwa mecze, za mało mamy informacji na temat porównań obu lig. Skra w zeszłym sezonie pokazała, że można sobie poradzić awansując klasę wyżej i ja jestem święcie przekonany, że my też to zrobimy. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy do zespołu bardzo dobrze zorganizowanego i bardzo zaprzyjaźnionego, bo to widać w każdym działaniu piłkarzy – tylko przyklasnąć.

Jesteśmy ludźmi ambitnymi i nie ma co ukrywać, że chcemy być silną drużyną w tej lidze i nawet jeśli z perspektywy tych dwóch spotkań wygląda to inaczej, to będziemy do tego dążyć. Jeśli chodzi o cel naszego zespołu, to został oczywiście postawiony – spokojne utrzymanie w lidze.

Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa:

– Zacznę od gratulacji dla mojego zespołu. Zasłużonych tym bardziej, że moi piłkarze dużo pracy włożyli w minionym tygodniu, żeby się dobrze przygotować do tego spotkania. Dzisiaj na pewno dobrze zareagowali na ten nieudany mecz w Chorzowie, szczególnie w ataku. Stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji, strzeliliśmy dwie bramki. Myślę, że dobrze, że te bramki strzelił Filip i Damian, bo po to do nas przyszli. Nie będziemy się jakoś szczególnie długo cieszyć, aczkolwiek na pewno są to ważne momenty dla zespołu, bo tak jak mówiliśmy: wynik nas buduje. Myślę, że kontrolowaliśmy przebieg meczu i nieźle to wyglądało. Na pewno znajdziemy w analizie dobre rzeczy i złe rzeczy, bo chcemy się cały czas rozwijać indywidualnie, zespołowo i jako klub, także pomału, pomału do przodu. Cały czas jest w nas dużo pokory i czeka nas tydzień – jak myślę, przyjemnej pracy.

Z zewnątrz być może wydawało się, że na niewiele pozwoliliśmy Chojniczance, ale na ławce te emocje były duże. Przygotowywaliśmy się w mikrocyklu na to jak przeciwnik gra, gdzie możemy szukać swoich atutów i dzisiaj wiedzieliśmy, że musimy zagrać konsekwentnie. Ten mecz jest za nami i myślę, że to też napędzi zawodników, żeby ich pewność siebie była większa. Wiemy, że każdy mecz w 1 lidze jest inny, jest trudny i na pewno mecz z ŁKS-em będzie całkowicie innym spotkaniem.

Czekamy na Piotrka Noconia i Janka Flaka, bo on też doznał urazu na treningu po meczu z Ruchem. Nie mógł też dzisiaj wystąpić Kuba Sangowski, ale daliśmy radę.

Jeśli chodzi o opinie ekspertów, to jeszcze im nie zaprzeczyliśmy. Mamy dopiero cztery punkty. Tak jak powiedziałem: będziemy ambitnym zespołem i będziemy chcieli być lepsi z meczu na mecz. Ta liga, jest silniejsza niż ta z poprzedniego sezonu. Czerpiemy z tego radość i energię, że możemy grać z tak dobrymi zespołami. Kwestie organizacyjne pozostawiam działaczom. My przygotowujemy się do meczów i to są nasze zadania.

Copy link
Powered by Social Snap