Hubert Sadowski dołączył do naszej drużyny w minionym tygodniu. Młody środkowy obrońca szybko wprowadził się do zespołu, rozegrał kilka spotkań sparingowych i z optymizmem patrzy na nadchodzący sezon Fortuna 1 Ligi. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z zawodnikiem, który przecież już wcześniej występował przy Loretańskiej i dołożył ważną cegiełkę do awansu Skry na zaplecze ekstraklasy!
Jakie emocje towarzyszą Ci po dołączeniu do Skry Częstochowa? Podpisałeś kontrakt w ubiegłym tygodniu. Twój poprzedni pobyt w naszym klubie był chyba szczególnie udany, chociażby ze względu na awans do pierwszej ligi.
Hubert Sadowski: – Na pewno mój poprzedni pobyt tutaj był bardzo udany. Osiągnęliśmy z drużyną historyczny sukces dla klubu – awans do pierwszej ligi. Ten czas w Skrze wspominam bardzo dobrze i takie same emocje towarzyszą mi teraz, po powrocie. Znam chłopaków, cały klub, miasto również. Nie jest to dla mnie nowość i cieszę się, że wróciłem do miejsca, w którym byłem ważną postacią.
Przychodzę tutaj jako lepszy zawodnik, ponieważ pobyt w GieKSie wspominam bardzo dobrze. Doświadczyłem tam czegoś nowego, trenerzy pokazali mi, jakie mam braki i mocno nad nimi pracowałem przez ten rok. I na pewno jestem lepszy, co – mam nadzieję – pokaże i wniosę coś nowego do drużyny.
Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że w GieKSie grałeś w ustawieniu z trójką stoperów. My również tak gramy i chyba śmiało można stwierdzić, że w tym momencie jest to nasze bazowe ustawienie. Czy dzięki temu jest Ci łatwiej wkomponować się w zespół?
Myślę, że to jest dla mnie duży plus, że przychodzę do drużyny grającej w ustawieniu, w którym grałem przez ostatni rok. Tutaj, w Skrze, wcześniej również graliśmy na trójkę obrońców, więc cały czas doskonaliłem grę w tym systemie. Wiadomo, w tym momencie jestem na razie bardziej przymierzany do gry na pozycji centralnego stopera, a w GieKSie byłem pół-lewym..
…właśnie, a gdzie się lepiej odnajdujesz? Jako centralny stoper czy jednak grając z prawej bądź z lewej strony?
Jak wspominałem, w Katowicach byłem pół – lewym środkowym obrońcą. I chociaż moją wiodącą nogą jest prawa, to lewa – jak to się mówi – nie jest u mnie tylko do tramwaju. Z lewą nogą czuję się komfortowo, swobodnie i mogę tak naprawdę zagrać na każdej z tych trzech pozycji. Póki co, tutaj występuję na pozycji centralnego i pół-prawego stopera.
Zagrałeś już kilka sparingów w naszych barwach w bieżącym okresie przygotowawczym. Myślisz, że twoja dyspozycja już jest optymalna czy jednak jeszcze trochę czasu potrzeba, żebyś na ligę był w pełni przygotowanym?
Myślę, że jeszcze ten tydzień, zakończony sparingiem z Jastrzębiem, a także kolejny – już typowo startowy – jeszcze bardziej mnie przygotuje do tego, by być w pełni gotowym na pierwszy mecz. Te dwa tygodnie jeszcze mocno przepracujemy. Wiemy, kiedy możemy jeszcze dołożyć, na pewno to zrobimy i każdy będzie gotowy na spotkanie pierwszej kolejki w stu procentach.
Jak myślisz, na co nas stać w nadchodzącym sezonie? Myślisz, że kolejny duży sukces może stać się Twoim udziałem :)?
Wiadomo, że każdy mierzy wysoko, ale trzeba patrzeć na to wszystko realnie. Widzę na pewno potencjał w drużynie, każdy walczy o miejsce w składzie i jestem podbudowany tym, jak zespół trenuje i jak wyglądamy w sparingach. Fakt, ten ostatni mecz nam nie wyszedł, ale byliśmy po takim tygodniu, że mieliśmy mecz kontrolny w środę, a ten sobotni sparing trwał 120 minut. Wiadomo, że każdy grał po godzinie, ale widać było po nas, że nie byliśmy w pełni zregenerowani. Jednak myślę, że teraz na mecz sobotni będziemy już optymalnie przygotowani. W nadchodzącym sezonie trzeba na spokojnie się utrzymać, a co zrobimy więcej, to już będzie działać na naszą korzyść.
A jaka jest największa siła naszej drużyny przed tym sezonem?
Myślę, że jedność. Każdy patrzy na nasz cel realnie i wszyscy są świadomi tego, co możemy osiągnąć!