Nasza drużyna ma za sobą kolejny mecz kontrolny. Tym razem piłkarze Skry zmierzyli się w Tychach z miejscowym GKS – em. Ostatecznie przegrali 1:4, lecz warto zwrócić uwagę na fakt, że gra podopiecznych trenera Dziółki długimi fragmentami wyglądała całkiem nieźle, a swoją szansę otrzymali niemal wszyscy zawodnicy z naszej kadry. Dzisiejszy sparing toczył się w formacie 4 x 30 minut.
Na początku spotkania nieco więcej z gry mieli zawodnicy gospodarzy. Już w 3. minucie meczu jeden z graczy GKS – u groźnie dośrodkowywał w pole karne, lecz napastnik naszych rywali minął się z piłką. Chwilę później, tyszanie zdobyli otwierającą bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Stracony gol dobrze jednak podziałał na naszych piłkarzy, którzy z biegiem czasu grali coraz lepiej. Co prawda nie stwarzali stuprocentowych sytuacji, lecz znacznie częściej zbliżali się pod pole karne rywali. Świetną indywidualną akcją lewym skrzydłem popisał się chociażby Kamil Lukoszek. Defensorzy gospodarzy musieli powstrzymywać go faulem. Do rzutu wolnego podszedł Dawid Niedbała i choć jego dośrodkowanie było niebezpieczne, to obrońca GKS – u w ostatniej chwili wyekspediował futbolówkę przed pole karne.
Kolejną okazję ponownie mieliśmy przy okazji stałego fragmentu gry. Bartosz Baranowicz ładnie pograł na jeden kontakt z Przemysławem Sajdakiem i został sfaulowany w okolicach 30. metra od bramki rywali. Z kolejną centrą z rzutu wolnego ponownie poradzili sobie jednak zawodnicy z Tychów.
W 22. minucie spotkania groźnie z dystansu strzelał Damian Hilbrycht, lecz jego mocne, płaskie uderzenie z lewej nogi nieznacznie minęło słupek bramki rywali. Szczęścia próbował również Przemysław Sajdak, lecz po przeprowadzeniu dobrej indywidualnej akcji, uderzył ponad bramką.
Na początku drugiej części spotkania przejęliśmy inicjatywę i zaczęliśmy tworzyć groźne, podbramkowe sytuacje. Świetną piłką za linię defensywy popisał się Kamil Lukoszek, futbolówkę przejął Filip Kozłowski, który świetnie przyjął i oddał uderzenie w kierunku bramki rywali, lecz ostatecznie sędzia dopatrzył się w opisywanej sytuacji niewielkiego spalonego.
Kilka minut później dobrą indywidualną akcją popisał się Szymon Szymański, który po minięciu rywala został nieprzepisowo powstrzymany w okolicach narożnika pola karnego. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Damian Hilbrycht, po czym Adam Mesjasz dobrze odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i stanął przed świetną okazją. Jego uderzenie z kilku metrów instynktownie obronił jednak golkiper GKS – u.
W odpowiedzi dobrą akcję przeprowadzili gospodarze. Napastnik naszych rywali stanął przed niezłą okazją, lecz tym razem doskonale interweniował bramkarz Skry, Jakub Bursztyn.
Chwilę później golkipera GKS – u z dalszej odległości próbował zaskoczyć Przemysław Sajdak, lecz jego mocne uderzenie przeleciało ponad bramką.
W 56. minucie tyszanie zdobyli drugą bramkę – także po centrze z rzutu rożnego.
Pod koniec drugiej części świetną akcję przeprowadził Jan Flak, który poradził sobie z obrońcami gości i płasko dograł piłkę w pole karne do Filipa Kozłowskiego. Napastnik Skry umiejętnie przyjął piłkę, lecz jego uderzenie zostało zablokowane w ostatniej chwili.
Trzecią „kwartę” rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia. Osiągnęliśmy przewagę, lecz już po kilku minutach jeden z naszych defensorów ręką zatrzymał uderzenie rywala, a sędzia wskazał na „wapno”. Zawodnik gospodarzy wykorzystał jedenastkę i podwyższył prowadzenie tyszan.
W kolejnej akcji rywale wykorzystali nieporozumienie naszych piłkarzy w centralnej strefie boiska. Po prostopadłym zagraniu w sytuacji sam na sam znalazł się napastnik gospodarzy i na raty skierował piłkę do siatki.
W czwartej części spotkania nasza drużyna odpowiedziała bramką Krzysztofa Ropskiego, który świetnie wykorzystał dobre zagranie za linię obrony.
Dobrą szansę miał także Krzysztof Napora, który dynamicznie szarżował prawym skrzydłem i zakończył akcję groźnym strzałem. Ostatecznie piłka jednak wylądowała na bocznej siatce.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Nasza drużyna ma za sobą wartościowy sprawdzian i choć rezultat z pewnością nie może być satysfakcjonujący, to mówimy jedynie o sparingu, w którym sztab szkoleniowy sprawdził wiele rozwiązań taktycznych i personalnych. Nie ulega wątpliwości, iż spotkanie w Tychach przyniosło trenerowi Jakubowi Dziółce kilka ważnych odpowiedzi.
Skra Częstochowa
I i II część:
Bursztyn – Brusiło, Mesjasz, Szymański – Lukoszek, Sajdak, Baranowicz, Niedbała (50’ Flak) – Hilbrycht, Kozłowski, Sangowski
III i IV część:
Hajda (91’ Szymkowiak) – testowany, Sadowski, Czajka – Flak (91’ Napora), Olejnik, Babiarz, Winiarczyk – Sangowski (70’ Malec, 118’ Kołodziejczyk), Pyrdoł, Ropski