W rundzie wiosennej Bartosz Baranowicz przedarł się do podstawowej jedenastki i niemal od razu stał się kluczowym zawodnikiem naszej drużyny. Świetna postawa środkowego pomocnika przełożyła się na powołanie do reprezentacji Polski U – 20. Porozmawialiśmy zatem z młodym piłkarzem na temat jego rozwoju, kadry narodowej, a także sytuacji naszego zespołu.
Zostało nam do rozegrania jedno spotkanie, ale już teraz można powoli podsumowywać bieżące rozgrywki. Jak oceniasz ten sezon w wykonaniu naszej drużyny?
Bartosz Baranowicz: – Myślę, że możemy być zadowoleni z naszej postawy. Na pewno zrealizowaliśmy cel, który został nam postawiony przed sezonem. Do tego wygraliśmy Pro Junior System. Dlatego uważam, że możemy być z siebie zadowoleni.
Wiosna była w naszym wykonaniu nieco słabsza punktowo niż jesień. Myślisz, że miało to związek ze zmianą stylu gry? Na przestrzeni bieżącego sezonu okazuje się, że lepiej wychodziliśmy z rywalizacji, w których graliśmy bardziej pragmatyczny futbol.
Ciężko powiedzieć. Tak naprawdę, mecz jest meczowi nierówny. Raz graliśmy ładnie w piłkę i przegrywaliśmy, a raz murowaliśmy się na własnej połowie i przynosiło to dobre efekty. Dużo zależy od przeciwnika – tego, jak rywal na nas wyjdzie. Mogliśmy prowadzić 2:0, ładnie grać w piłkę i koniec końców zremisować 2:2. A zarazem mogliśmy oddać jeden strzał z GKS – em Tychy i zdobyć 3 punkty.
W wielu spotkaniach, w których nie zdobywaliśmy pełnej puli, nie byliśmy zespołem słabszym. Mam na myśli chociażby mecz z Arką Gdynia. Wobec tego chciałbym zapytać, cz myślisz, że mogliśmy osiągnąć jeszcze lepszy wynik?
Z perspektywy czasu myślę, że mogliśmy osiągnąć lepszy wynik, ale równie dobrze mogło być gorzej. Wiadomo, że końcówkę mieliśmy trochę gorszą, dlatego jestem zadowolony z tego jak to się ostatecznie potoczyło.
Czujesz, że rozwinąłeś się na przestrzeni roku w Skrze? Jesienią więcej czasu spędzałeś na ławce rezerwowych, a wiosną stałeś się jedną z wiodących postaci zespołu.
Tak, na pewno z ręką na sercu mogę powiedzieć, że wypożyczenie do Skry dało mi bardzo wiele. Nawet w pierwszej rundzie, gdy nie grałem regularnie – a dla mnie to była tak naprawdę nowa rzecz – nauczyłem się pokory. W drugiej rundzie wskoczyłem do składu i myślę, że swoją pracę wykonywałem na tyle dobrze, żeby tydzień po tygodniu znajdować miejsce w podstawowej jedenastce.
Jaki jest w tym momencie Twój największy atut? Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem Twoich odbiorów. Nie znam dokładnych statystyk, ale podejrzewam, że liczba zbieranych przez ciebie drugich piłek, przechwytów, może robić wrażenie.
Powiem szczerze, że właśnie jeśli chodzi o aspekty defensywne, to dużo wyniosłem przez ten rok w Skrze. Naprawdę bardzo wiele się nauczyłem pod tym względem – mam na myśli odbiory czy też zbieranie drugich piłek. Jest to dla trenerów bardzo ważne. Starałem się słuchać ich rad i myślę, iż mogę śmiało powiedzieć, że jest to mój duży atut.
Otrzymałeś powołanie do reprezentacji U – 20. Jakie to uczucie? Myślisz, że to może jeszcze bardziej napędzić Cię do pracy nad sobą?
Na pewno jest to wyróżnienie, które przyszło po czasie ciężkiej pracy, okresie całego roku walki o skład. Myślę, że to jest nagroda za cierpliwość, pokorę i dobre występy za boiskach 1. ligi.