Remisem przywitała się nasza drużyna ze Stadionem Miejskim w Bełchatowie. Chociaż na pewno po meczu z Chrobrym pozostał niedosyt, trzeba pamiętać, że Skrzacy po dobrej grze odebrali punkty jednej z rewelacji rundy wiosennej Fortuna 1. ligi. Jakie odczucia towarzyszyły trenerom obu zespołów bezpośrednio po czwartkowym spotkaniu?
Ivan Djurdjevic, trener Chrobrego Głogów
– Był to bardzo emocjonujący mecz. Wiedzieliśmy, że spotkamy rywala niewygodnego i nieprzewidywalnego, którego gra prezentuje się lepiej niż wyniki. Zaczęliśmy bardzo dobrze ten mecz, ale zabrakło nam koncentracji i agresywności w grze i to się zemściło rzutami karnymi, wynikającymi z naszej bierności, spóźnienia i dekoncentracji. To, co liczy się w piłce, to jest reakcja i ona była bardzo dobra, co udowadnia na co nas stać. Mogliśmy to spotkanie wygrać, ale kiedy się to nie udawało, chcieliśmy zremisować. Dobre zmiany dały jakość, której potrzebowaliśmy. Możemy analizować emocjonalnie, ale mecz gra się dziewięćdziesiąt minut i trzeba patrzeć na niego jako na całokształt. Widać, po odwróceniu losów tego spotkania, że dojrzewamy. Takie zadyszki bywają dobre, by zresetować zespół i – jak to się mówi – jechać dalej. Jesteśmy zespołem, który ma swoją drogę i jeśli chodzi o awans mamy w sobie wewnętrzną presję. Skrze życzę, by zdobywała jak najwięcej punktów, bo tak jak powiedziałem na początku: grają lepiej niż punktują.
Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa
– Skra w pierwszej lidze daje z siebie 100% i dzisiejszy mecz również ze wszystkich sił chcieliśmy wygrać. Myślę, że pokazała to pierwsza połowa, kiedy mieliśmy problemy z płynnym wejściem w spotkanie, ale opanowaliśmy nerwy i dwie dobre akcje poskutkowały dwoma rzutami karnymi. Druga połowa upłynęła pod znakiem Chrobrego, ale byliśmy tego świadomi. Wiary w to, że wygramy ten mecz nam nie brakowało, ale dzisiaj starczyło tylko na remis. Po raz kolejny w naszych meczach są emocje i to jest warte podkreślenia, że potrafimy grać w pierwszej lidze i zrobimy wszystko, żeby w tej lidze pozostać. Pamiętajmy, że Chrobry to bardzo dobry, bardzo doświadczony zespół. Dzisiaj dopisujemy sobie punkt do naszego dorobku i w maju będziemy wiedzieli ile ten punkt ważył. Na pewno Skra do samego końca będzie walczyć o punkty w następnych meczach. Musimy wrócić do Częstochowy i zacząć przygotowania do niedzielnego spotkania z Widzewem Łódź. Jesteśmy bardzo dobrze przyjęci w Bełchatowie, liczymy tylko na to, że przyjdzie trochę więcej kibiców na następne mecze, bo ten mecz był dobrą reklamą i zachęcał do tego, aby przyjść tutaj na stadion. Cieszymy się, że po tych dwudziestu kilku meczach w roli gospodarza i gościa na wyjeździe, mamy już o tyle prościej, że mamy do Częstochowy godzinę i zawodnicy mogą iść spać, co ma niebagatelne znaczenie w kwestii regeneracji.