Kamil Wojtyra przechodzi rehabilitację po kontuzji zerwania więzadeł w kolanie, której doznał jesienią minionego roku. Król strzelców 2 ligi, który stanowi niezwykle istotny punkt zespołu, zapowiada, że przez swoje obecne doświadczenia, w przyszłości będzie jeszcze silniejszy. Zapraszamy do przeczytania rozmowy ze snajperem naszej ekipy!
Na jakim etapie rehabilitacji obecnie się znajdujesz?
Kamil Wojtyra: – Obecnie zaczynam już w większym wymiarze pracować na boisku. Pojawia się coraz więcej piłki, z czego bardzo się cieszę. Oprócz tego, wiadomo, pracę na siłowni trzeba wykonać, ale i tu pojawia się coraz więcej rożnego rodzaju skoków oraz elementów plyometerii, a nie tylko ćwiczeń siłowych.
Jak wygląda typowy dzień Twojej pracy nad powrotem na boisko?
Z reguły są to dwa treningi dziennie oraz wizyta w gabinecie fizjoterapeuty. Treningi są różne, ponieważ skupiam się na wielu płaszczyznach, dzięki czemu nie robi się to monotonne.
Kontuzja to dla Ciebie na pewno trudne doświadczenie. Jak sobie z tym radzisz? Myślisz, ze w przyszłości możesz być dzięki temu jeszcze silniejszy?
Jestem przekonany ze tak będzie. Kontuzje są gdzieś wpisane jako ryzyko tego, co robimy, więc trzeba po prostu ciężko pracować, aby wrócić do pełni sprawności.
Regularnie oglądasz mecze? Pytam, ponieważ wiem, ze dla niektórych piłkarzy, którzy są na dłużej wyłączeni z gry, bywa to nieprzyjemne.
Tak, oczywiście. Zgodzę się z tym, że nie jest łatwo oglądać mecze swojej drużyny, kiedy w zasadzie w żaden sposób nie może się jej pomóc. Zdecydowanie rola kibica nie jest dla mnie i robię wszystko, żebym jak najszybciej mógł pomagać kolegom na boisku.
W jaki sposób spędzasz czas, który normalnie poświęcałbyś np. na wyjazdy meczowe?
Podobnie jak inne dni, czyli na swoich treningach. Pracy do wykonania jest bardzo dużo, jednak poniekąd to też pomaga, ponieważ nie ma czasu żeby się podłamywać, że zamiast przebywać na wyjeździe meczowym, trzeba leczyć kontuzję.
Jaki jest – oczywiście w przybliżeniu – prawdopodobny termin Twojego powrotu do grania?
Oczywiście ja chciałbym jak najszybciej! Jednak wiadomo, że przy takich kontuzjach potrzeba czasu i okres rekonwalescencji jest rożny w zależności od danej osoby. Na ten moment rehabilitacja przebiega bez większych problemów i mam nadzieję, że od nowego okresu przygotowawczego będę w stu procentach gotowy.