Od początku wczorajszego spotkania, grający na pozycji lewego wahadłowego, Kamil Lukoszek był bardzo aktywny, stale szukał pojedynków jeden na jeden i dynamizował naszą grę. Tuż po meczu porozmawialiśmy z młodym zawodnikiem naszej drużyny.
Wydaje mi się, że przez wiele fragmentów dzisiejszego spotkania byliśmy drużyną lepszą, stwarzającą więcej sytuacji. Jak ten mecz wyglądał z Twojej perspektywy?
Kamil Lukoszek: – Tak, uważam, że mieliśmy lepsze sytuacje od Sandecji i powinniśmy wygrać. Natomiast cieszymy się z remisu, walczymy dalej, ponieważ następny mecz – z Zagłębiem w Sosnowcu – prawdopodobnie będzie o sześć punktów i musimy go wygrać.
Nie dopuszczaliśmy rywali praktycznie do żadnych sytuacji podbramkowych. Czy plan, który założyliście sobie przed meczem, został w pełni zrealizowany?
Uważam, że to, co sobie zaplanowaliśmy na ten mecz, wykonaliśmy bardzo dobrze. Jesteśmy trochę źli, że wywozimy tylko jeden punkt, ale zobaczymy co będzie dalej.
W końcowym fragmencie meczu Sandecja lekko zepchnęła nas do defensywy. Brakło nam wówczas paliwa?
Dokładnie, Sandecja trochę nas przycisnęła, ale najważniejsze jest to, że nie stworzyli sobie jakiejś dogodnej sytuacji i nie zagrozili mocniej naszej bramce.
Serducho mocniej zabiło przy tym długotrwałym Varze?
Tak, dokładnie, na chwilę trochę się przestraszyliśmy, ale ewidentnie nie było faulu, więc sędzia na pewno podjął dobrą decyzję.