Trener Dziółka przed startem rundy wiosennej

Na kilka dni przed startem rundy wiosennej Fortuna 1 Ligi odbyliśmy dłuższą rozmowę ze szkoleniowcem naszej drużyny, Jakubem Dziółką. Trener opowiedział nam o przygotowaniach i celach zespołu, a także odniósł się do kilku pytań związanych z personaliami. Zapraszamy!

Panie trenerze, czy wszystko, co sobie założyliście wraz ze sztabem szkoleniowym udało się zrealizować w trakcie zimowego okresu przygotowawczego?

Trener, Jakub Dziółka: Sporo nam się udało zrealizować, ale nie powiem, że wszystko. Urazy Maćka, Przemka, Rafała spowodowały, iż nie mogliśmy zrobić pewnych rzeczy, które sobie zakładaliśmy na początku roku. Ale inne, pozostałe sprawy – aspekty motoryczne i taktyczne – udało nam się zrealizować, chociaż w styczniu pogoda była różna i przy jednym z mikrocykli borykaliśmy się z małymi kłopotami. Jednakże poradziliśmy sobie z tym wszystkim i musimy dalej sobie radzić.

Czy kontuzje poszczególnych piłkarzy miały duży wpływ na przygotowania? Jak to oddziaływało chociażby na poziom zgrania zespołu?

To są właśnie rzeczy, o których powiedziałem na początku – brak pewnych ludzi był przyczyną tego, że nie mogliśmy zrobić czegoś, co sobie założyliśmy. Nie mogliśmy pewnych rzeczy sprawdzić. Ale taki jest sport, taki jest też ten okres. Kontuzje podczas zimowych przygotowań często się przytrafiają. Szkoda, że tak się to potoczyło, aczkolwiek to były urazy mechaniczne i nie mieliśmy na nie zbyt dużego wpływu.

Kilku zawodników było próbowanych na różnych pozycjach. Czy któryś z tych piłkarzy przekonał trenera na tyle mocno, ze może stanowić realną alternatywę w nowym dla siebie miejscu na boisku i występować tam częściej? Myślę chociażby o Szymonie Szymańskim, który bardzo dobrze wygląda na pozycji pół – lewego stopera.

Jeśli będzie zmiana, to tylko jedna – właśnie Szymka, która jest po części wymuszona kontuzją Rafała. Aczkolwiek jestem przekonany, że Szymon sobie świetnie poradzi, bo jest dobrym piłkarzem. Reszta zawodników będzie grała na swoich pozycjach – na tych, na których najczęściej występowała. Wiadomo, że czasami rotujemy między skrzydłowymi a dziesiątkami, ale myślę, iż to jest normalna rzecz i nie ma w tym nic zaskakującego dla naszych piłkarzy. Oni znają swoje zadania na boisku i rozmawiamy o tym, co mają zrobić. Mamy też sporą grupę nowych piłkarzy i musimy dobrze wkomponować ich w naszą grę.

Zatem jak trener ocenia nasze zimowe wzmocnienia?

Akurat to uważam za bardzo udany aspekt, bo planowaliśmy wzmocnienie naszego zespołu i rywalizacji wewnątrz drużyny. To nam się udało. Myślę, że zrobiliśmy dobre ruchy i będziemy czekać na ich owoce.

Po poważnej kontuzji, do gry powrócił Adam Olejnik. Zawodnik, który – mam wrażenie – wprowadza bardzo dużo spokoju w rozegraniu i dobrze wpływa na drużynę. Jakie znaczenie dla naszego zespołu ma jego powrót do gry?

Ma duże znaczenie, ponieważ jest kapitanem zespołu. Wiemy też, jakim jest człowiekiem. Tak jak powiedziałeś, daje nam pewne cechy w środku, których do tej pory nam brakowało. Bardzo cieszy nas fakt, że Adam jest zdrowy, w dobrej dyspozycji i będzie mógł się wykazać na pierwszoligowych boiskach. Zasłużył na to w pełni, będąc tak długo w Skrze i mocno przyczyniając się do dobrego wyniku z zeszłego sezonu.

Jaką widzi trener rolę na boisku dla Piotra Pyrdoła, który ma niewątpliwie bardzo duży potencjał? Czy w związku z dobrą formą Piotra Noconia, Mikołaja Kwietniewskiego i Dawida Niedbały wyobraża sobie trener inne miejsce na boisku dla naszego nowego piłkarza niż pozycja numer „10”? Czy będzie jednak rywalizował z wyżej wymienionymi zawodnikami?

Mamy na tych pozycjach dobrą rywalizację, która jest ważna dla naszego sztabu i owocna dla piłkarzy, bo przez to oni się będą rozwijali. My będziemy mieli komfort zmian w trakcie meczu i będziemy mogli wybrać odpowiednich zawodników pod konkretnego rywala. Także na pewno stoi za nimi bardzo dużo argumentów, bo w tym momencie cała czwórka prezentuje się bardzo dobrze. I powiem szczerze, na tę chwilę mamy duży znak zapytania w kontekście tego, kto zagra – ale to jest bardzo pozytywny znak zapytania. Tak jak powiedziałem, runda wiosenna będzie toczyła się bardzo szybko, pojawią się kartki, urazów – miejmy nadzieję – nie będzie, ale chcieliśmy się zabezpieczyć, żeby mieć duże pole manewru, a przede wszystkim chcemy mieć gotowych zawodników do gry.

Jak wygląda sytuacja między słupkami naszej bramki? Czy numerem „2” jest w tym momencie utalentowany Nikodem Sujecki, czy jednak Jakub Hajda, który w wielu spotkaniach okresu przygotowawczego prezentował wysoką formę?

Liczyliśmy na to, że wszyscy bramkarze będą prezentowali się dobrze. Tak rzeczywiście jest. Wiemy, jakie doświadczenie posiada i co daje zespołowi Mateusz Kos, ale zarówno Nikodem, jak i Jakub, bardzo mocno na niego naciskają i są gotowi w każdym momencie go zastąpić. Oczywiście, do meczu mamy jeszcze kilka dni, ale wszyscy prezentują się naprawdę dobrze i chcemy, żeby tak pozostało. Tak jak mówiłem, nasza kadra w całości ma być gotowa do tego, by w momencie kiedy dany zawodnik będzie potrzebny, zagrał bardzo dobrze. Ale uda się to tylko wtedy, kiedy każdy z tych piłkarzy – nawet grający mniej – będzie przygotowany mentalnie. W minionej rundzie się to udawało i chcielibyśmy ten poziom utrzymać. W tym momencie mamy bardzo dużą rywalizację i każdy jest gotowy do gry.

Do pierwszego zespołu dołączyło kilku młodych zawodników z drugiej drużyny. Jak wiele im jeszcze brakuje, by osiągnąć pierwszoligowy poziom? I czy ewentualnie któryś z nich może liczyć na grę w większym wymiarze czasowym i stanowić realne wzmocnienie podstawowej jedenastki?

Każdy ma szansę zagrać. Przed nikim nie zamykamy drzwi i liczymy również na młodych piłkarzy. Niektórym w regularnym treningu przeszkadzały kontuzje – chociażby Adrianowi Żabikowi czy Oskarowi Krawczykowi. Tak jak rozmawialiśmy wcześniej o Jakubie Hajdzie, tak i pozostali zawodnicy mają szansę, ponieważ są w kadrze. Muszą zdobyć doświadczenie i pewność siebie. Na pewno niektórzy potrzebują trochę czasu, ale wszystko przed nimi. Trenują w dobrym środowisku i mają przed sobą otwarte drzwi, żeby zagrać.

Przechodząc do tematów dotyczących startu rozgrywek ligowych, nawiążę do trudnego początku naszej drużyny. Najpierw zmierzymy się z liderem, Miedzią Legnicą, a później zagramy z 4 – tym Podbeskidziem i 5. w tabeli Sandecją. Nie mamy na to wpływu, lecz mam pytanie, czy to dobrze, że zaczynamy od starć z drużynami z czołówki? Czy ewentualne dobre rezultaty na początku sprawią, że drużyna zyska pokłady dodatkowej pewności siebie przed starciami z teoretycznie łatwiejszymi rywalami?

Myślę, że nie ma dobrego terminarza. On po prostu jest, trzeba go zaakceptować i przygotowywać się do kolejnych meczów. Wiemy, że dzisiaj Podbeskidzie jest czwarte, Sandecja piąta, ale zaraz te zespoły mogą być w innym miejscu. My się będziemy przygotowywać do każdego spotkania jak najlepiej i w każdym z nich będziemy chcieli zdobywać punkty. Zdajemy sobie sprawę z potencjału piłkarzy, którzy występują w zespołach, o których rozmawiamy – śledziliśmy ich przygotowania, wiemy, w jakich warunkach trenowali. Być może w niektórych aspektach mają nad nami pewną przewagę, ale na pewno nie składamy broni, będziemy dzielnie walczyć, przeciwstawiać się i grać jak równy z równym. Chcemy dobrze wejść w rundę rewanżową, zdobywać punkty i na pewno się nie poddamy. Wierzę w piłkarzy i wiem, że wykonali dobrą pracę, bowiem widzę to na treningach. I teraz tę pracę chcemy przełożyć na mecze.

Nietrudno dostrzec prawdziwy rozwój naszej drużyny. W wielu spotkaniach gramy naprawdę odpowiedzialnie i dojrzale. Zapytam jednak przewrotnie: w jakich aspektach mamy największe deficyty? I w związku z tym, nad czym powinniśmy pracować szczególnie mocno?

Mamy swoje przemyślenia dotyczącego tego, nad czym pracujemy i jakiego poziomu oczekujemy od piłkarzy. To nie jest proste, bo proces jest długi i widzimy, jakie mieliśmy założenia na początku roku i jak nam się to udawało realizować. Pewne rzeczy wyjdą podczas meczów ligowych. Sparingi były dla nas ważne, ale wiemy, że spotkania ligowe to jest zupełnie inna sprawa. Inna atmosfera, przygotowanie i energia. Także z pewnością będziemy mądrzejsi po pierwszym meczu ligowym i jeśli mamy wyciągać negatywne wnioski, to mam nadzieję, że będzie ich niewiele. Ale jeśli się pojawią, to wyciągniemy je zaraz po pierwszym meczu.

Copy link
Powered by Social Snap