W ostatnim meczu kontrolnym w zimowym okresie przygotowawczym nasza drużyna zwyciężyła z Ruchem Chorzów 2:0. Pierwszą bramkę dla Skry zdobył Kamil Lukoszek, a wynik spotkania ustalił Krzysztof Ropski. Śmiało więc można stwierdzić, iż podopieczni trenera Jakuba Dziółki zaliczyli świetną próbę generalną przed startem rozgrywek ligowych.
Od początku spotkania nasi piłkarze byli bardzo dobrze zdyscyplinowani w defensywie, mądrze się ustawiali i nie dopuszczali rywali do zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Pierwsze minuty dzisiejszego meczu to raczej pokaz wyrachowanego grania, czego efektem była niewielka liczba okazji z obu stron. Podobnie jednak jak w poprzednich meczach sparingowych, podopieczni trenera Dziółki z każdą upływającą minutą grali lepiej i coraz częściej eksponowali swoje ofensywne walory.
Pierwszy raz pod bramką Ruchu zakotłowało się na początku drugiego kwadransa. Defensor „Niebieskich” zbyt lekko podał piłkę do własnego bramkarza. Bliski przejęcia futbolówki był Bartłomiej Burman, jednak golkiper uprzedził go w ostatniej chwili. I chociaż wahadłowy naszej drużyny zablokował zagranie bramkarza gospodarzy, to piłka ostatecznie wyszła poza pole gry.
Chwilę później, bliski przejęcia świetnego długiego podania był Maciej Mas, jednak bramkarz rywali ponownie stanął na posterunku i uprzedził snajpera Skry.
Warto odnotować, że szczęścia w ofensywie próbowali również gracze Ruchu, często atakując skrzydłami i szukając dograń w pole karne. Defensorzy naszej drużyny stanęli jednak na wysokości zadania i przez długi czas skutecznie neutralizowali zapędy swoich rywali.
Natomiast w końcowym fragmencie pierwszej połowy, gracze Ruchu stworzyli najgroźniejszą okazję. Po prostopadłym podaniu za naszą linię obrony, do piłki dopadł napastnik gospodarzy i oddał strzał, po którym piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Mateusza Kosa.
Odpowiedź naszych piłkarzy była błyskawiczna. Tuż przed przerwą szybką akcję rozprowadził Kamil Lukoszek, który posłał świetne podanie do Macieja Masa. Napastnik naszej drużyny wycofał piłę do młodego wahadłowego, który znalazł się tuż przed bramką rywali i pewnie pokonał golkipera Ruchu Chorzów.
Zawodnicy Skry nie byli jednak w pełni ukontentowani jednobramkowym prowadzeniem, czego najlepszym dowodem była niezwykle ofensywna postawa naszej drużyny na początku drugiej części gry. Gracze trenera Dziółki stosowali wysoki pressing i nie pozwalali rywalom na swobodne wyprowadzenie piłki z okolic pola karnego.
Chwilę po starcie drugiej odsłony, bardzo groźnym uderzeniem z dystansu popisał się Piotr Pyrdoł. Bramkarz rywali skutecznie jednak interweniował i odbił płaskie uderzenie ofensywnego pomocnika naszego zespołu.
Warto także odnotować bardzo dobrą próbę Szymona Szymańskiego, który egzekwował rzut wolny z okolic 17. metra. Strzał naszego zawodnika nieznacznie minął bramkę „Niebieskich”.
Piłkarze gospodarzy również mieli swoje okazje, ale na ich drodze kilkukrotnie stawał Mateusz Kos. Najpierw bramkarz Skry kapitalnie obronił groźne uderzenie z dystansu zawodnika Ruchu, a w końcówce spotkania ponownie stanął na wysokości zadania, kiedy w doskonały sposób odbił strzał z woleja jednego z naszych rywali.
W 89. minucie świetnie z rywalami poradził sobie Krzysztof Napora. Grający na pozycji wahadłowego zawodnik Skry doskonale wypatrzył w polu karnym Krzysztofa Ropskiego, który po uderzeniu z niewielkiej odległości wpakował piłkę do siatki.
Dzisiejsze spotkanie było zwieńczeniem sparingowego okresu, podczas którego nasza drużyna rozegrała kilka bardzo dobrych spotkań. Postawa podopiecznych trenera Jakuba Dziółki może napawać optymizmem i śmiało można stwierdzić, że jesteśmy w pełni gotowi na start rundy wiosennej Fortuna 1 Ligi.
Skra:
Kos – Paluszek, Mesjasz (Holik), Szymański – Burman (Napora), Olejnik, Baranowicz (Malec), Lukoszek (Winiarczyk), Kwietniewski (Pyrdoł), Nocoń (Niedbała) – Mas (Ropski)