Mateusz Malec w dniu dzisiejszym zasilił szeregi Skry. 18-latek przeniósł się do Częstochowy z Widzewa Łódź na zasadzie transferu definitywnego.
Mateusz Malec to utalentowany zawodnik, który jesienią grał w rezerwach Widzewa Łódź. 18-latek w obecnym sezonie IV ligi zaliczył już dziewięć trafień, co zwróciło uwagę sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny i w efekcie młodzieżowiec zagrał w zimowych sparingach wicelidera 1 ligi. Co ciekawe już w poprzedniej części sezonu znajdował miejsce w kadrze meczowej zespołu prowadzonego przez Janusza Niedźwiedzia, zarówno w spotkaniach Fortuna 1 Ligi jak i Pucharu Polski. W dniu dzisiejszym Malec wzmocnił środkową formację ekipy Jakuba Dziółki. Kilka chwil po parafowaniu umowy ucięliśmy sobie krótką rozmowę z naszym nowym piłkarzem.
Jak doszło do tego, że trafiłeś do Skry i co przekonało Cię do podjęcia tej decyzji?
Przede wszystkim możliwość rozwoju i gry na wyższym szczeblu rozgrywek. Przyszedłem tutaj z Widzewa, gdzie co prawda trenowałem z pierwszą drużyną, ale mecze rozgrywałem w rezerwach. Miałem okazję zaprezentować się w Częstochowie już podczas testów oraz meczu sparingowego, gdzie, jak mi się wydaje, pokazałem się z fajnej strony i cieszę się, że przekonałem do siebie sztab szkoleniowy drużyny.
Jak wspomniałeś miałeś już okazję zagrać w naszych barwach w meczu kontrolnym. Jak oceniasz atmosferę w drużynie?
Atmosfera jest tutaj absolutnie pozytywna. Z chłopakami spędziłem tydzień podczas testów i czułem się od początku dobrze, szybko znalazłem z nimi wspólny język. Wydaje mi się, że jestem osobą, która nie ma problemów z aklimatyzacją, więc o klimat w szatni jestem spokojny.
Twoją nominalną pozycją jest „dziesiątka”, jednak bywasz ustawiany również jako środkowy czy defensywny pomocnik. Gdybyśmy mieli dzisiaj, z przymrużeniem oka oczywiście, podpowiedzieć coś trenerowi Dziółce, na jakiej pozycji czujesz się najlepiej?
Właściwie, może poza nominalnym napastnikiem, na wszystkich ofensywnych pozycjach czuję się dobrze. Czy to jest właśnie „dziesiątka”, czy skrzydło czy środek – nie ma to dla mnie większego znaczenia. W ostatnich latach pracowałem nad tym, aby być jak najwszechstronniejszym zawodnikiem środka pola i wierzę, że to zaprocentuje w barwach Skry.