Dzisiejszego popołudnia nasza drużyna rozegrała kolejne spotkanie sparingowe. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki zmierzyli się z Koroną Kielce. Zawodnicy Skry rozegrali bardzo dobre zawody, jednak ostatecznie to gracze Złocisto – Krwistych zdobyli jedyną bramkę w meczu rozgrywanym w stolicy województwa świętokrzyskiego i zwyciężyli 1:0.
Od pierwszych minut nasi piłkarze byli bardzo dobrze zorganizowani. Z każdą minutą coraz lepiej operowali futbolówką, stale stwarzając zagrożenie pod bramką rywali. Już w 3. minucie spotkania świetną akcję zakończoną strzałem w światło bramki przeprowadził Piotr Nocoń.
Śmiało można stwierdzić, że w pierwszej części gry byliśmy stroną przeważającą. Przekładało się to na kolejne niezłe sytuacje do zdobycia gola. Aktywny był chociażby Mikołaj Kwietniewski, który często brał na siebie ciężar rozgrywania akcji. Po kilkunastu minutach meczu przeprowadził ładną indywidualną szarżę, którą zakończył kolejnym celnym uderzeniem na bramkę Korony.
Chwilę później w pole karne rywali dynamicznie wpadł grający na pozycji lewego wahadłowego, Kamil Lukoszek. Młody zawodnik Skry był jednak nieprzepisowo powstrzymywany, a arbiter dzisiejszego starcia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Mikołaj Kwietniewski. Intencję naszego zawodnika wyczuł bramkarz Korony i w dalszym ciągu na tablicy utrzymywał się bezbramkowy remis.
W 37. minucie czerwoną kartkę – w naszym przekonaniu zupełnie niesłusznie – otrzymał Adam Olejnik. Środkowy pomocnik świetnie regulował tempo gry, umiejętnie rozgrywając futbolówkę, jednak wskutek decyzji sędziego musiał przedwcześnie zakończyć udział w dzisiejszym sparingu.
Atmosfera na placu gry zrobiła się nieco nerwowa, a gra stała się mniej płynna.
Nie zmienia to jednak faktu, że przez całą pierwszą połowę nasza drużyna nie dopuściła rywali do żadnej sytuacji podbramkowej, prezentując futbol dojrzały i odpowiedzialny w defensywie. Z pewnością należy również zwrócić uwagę na niezwykle dynamiczne przejścia z defensywy do ofensywy zawodników Skry Częstochowa. Dzisiejszego popołudnia nasze kontrataki wyglądały naprawdę dobrze.
W przerwie trenerzy obu drużyn dokonali wielu zmian w składach swoich zespołów.
Drugą połowę spotkania nieco lepiej rozpoczęli gospodarze dzisiejszego spotkania. Po rzucie rożnym i zgraniu piłki na długi słupek, jeden z graczy Korony trafił w słupek bramki strzeżonej przez Nikodema Sujeckiego. Nasz zespół również odpowiedział groźnym stałym fragmentem gry wykonywanym przez Piotra Noconia. Ofensywny pomocnik dośrodkował piłkę na głowę Adama Mesjasza, którego uderzenie bramkarz Złocisto – Krwistych sparował na słupek.
W końcowej fazie meczu bramkę strzelili nasi rywale. Golkiper Skry odbił uderzenie z dystansu piłkarza Korony, lecz do piłki dopadł zawodnik zawodnik z Kielc i pokonał Sujeckiego.
Szkoleniowiec naszej drużyny może być jednak zadowolony z postawy swoich podopiecznych, którzy długimi momentami sprawiali bardzo dobre wrażenie.
Kolejny sparing nasza drużyna rozegra w najbliższą sobotę. Piłkarze trenera Dziółki zmierzą się z zespołem Stali Stalowa Wola.
Skra (I połowa):
Kos – Paluszek, Mesjasz, Holik – Burman, Sajdak, Olejnik (Szymański), Lukoszek, Nocoń, Kwietniewski – Ropski
Skra (II połowa):
Sujecki – Paluszek (Magdziarz), Mesjasz, Arak – Napora, Baranowicz, Szymański, Lukoszek (Winiarczyk), Niedbała, Nocoń (Krawczyk) – D. Wojtyra