Stałe fragmenty gry to prawdziwa broń naszego zespołu. Ponad połowa bramek zdobytych przez piłkarzy Skry w trakcie bieżącego sezonu wzięła się właśnie z tego elementu. O istotnym znaczeniu stałych fragmentów we współczesnym futbolu porozmawialiśmy z trenerem, Konradem Geregą.
W naszym sztabie zajmujesz się wieloma rzeczami. Jedną z nich są stałe fragmenty. Według wyliczeń portalu „Weszło” 62 procent naszych bramek pochodzi ze SFG. Czy w tym momencie jest to nasz największy atut?
Trener, Konrad Gerega: – Na pewno statystyki nie kłamią, ale nie jest to nasz największy atut. Myślę, że każdy kompletny zespół musi czerpać zyski z każdego elementu gry. Z każdej fazy gry, w co wliczają się także stałe fragmenty, które czasami – kiedy ogląda się mecze lig europejskich – są kluczowym elementem do otwarcia wyniku. W ten sposób do tego podchodzę i uważam, że stałe fragmenty często służą temu, by w najprostszy sposób – bo przed SFG piłka stoi i jest wiele elementów stałych – zdobyć bramkę.
Ile mamy wariantów rozegrania?
– Na każdy mecz, już po analizie przeciwnika, zebraniu informacji jak bronią nasi rywale, przygotowujemy warianty. Oczywiście one w wielu meczach się powielają, ponieważ struktura obrony przeciwników zawsze jest podobna. W związku z tym my tego często nie zmieniamy – raczej doskonalimy ruchy zawodników. Natomiast na każdy mecz zawsze przygotowujemy trzy warianty.
Czy obserwujesz pewne schematy związane ze stałymi fragmentami gry oglądając futbol zagraniczny? Czy śledząc poszczególne spotkania zwracasz na to szczególną uwagę?
– Jest tak, że kiedy za coś odpowiadasz, to w meczu, który oglądasz, więcej widzisz i bardziej się na tym koncentrujesz. To jest normalna rzecz. Ja tak właśnie do tego podchodzę i generalnie czerpię sporo inspiracji z lig europejskich. Obecnie klubem, na który zwracam dużą uwagę jest Granada, która w lidze hiszpańskiej bardzo dobrze wykonuje stałe fragmenty gry. Pierwszym z brzegu przykładem spotkania, które ostatnio śledziłem, jest chociażby mecz Sevilla – Barcelona. Co ciekawe, oba zespoły zdobyły bramki właśnie po rzutach rożnych. Także doskonale widzimy, że drużyny z europejskiego TOP – u pod każdy mecz szykują stałe fragmenty gry.
Ile czasu poświęcamy na trening stałych fragmentów gry?
– Zawsze zaczynamy od analizy. Skupiamy się przede wszystkim na tym, jak chcemy grać w piłkę. Natomiast wiadomo, że stałe fragmenty są ważnym elementem i muszą pojawić się w tygodniu w mikrocyklu treningowym. Praktycznie dwa dni w tygodniu poświęcamy na to, jak będziemy bronić i atakować w najbliższym meczu.
Czy myślisz, że możemy jeszcze bardziej udoskonalić nasze stałe fragmenty?
– Na pewno możemy tutaj doskonalić wiele aspektów. Naszym pewnym, zauważalnym brakiem jest powtarzalność. To jest coś, co jest kluczowe przy stałych fragmentach gry, bo o ile zawodnik bez piłki zawsze będzie wbiegał w to samo miejsce, to jeszcze istotny jest człowiek, który wykonuje ten stały fragment. Także chcielibyśmy dojść do większej powtarzalności. To pozwoli nam wyciągnąć jeszcze więcej pod kątem SFG w zbliżającej się rundzie.
W meczu z Puszczą Niepołomice straciliśmy bramkę po wyrzucie z autu. Obaj wiemy, że coraz bardziej powszechnym zjawiskiem w największych klubach jest zatrudnianie trenera, który zajmuje się wyłącznie autami. Czy my również pracujemy nad tym elementem w ofensywie?
– Najpierw odniosę się do pierwszej części pytania. Jeśli chodzi o straconą bramkę z Puszczą, to wiemy, że zespół z Niepołomic jest po prostu bardzo dobrym zespołem pod kątem stałych fragmentów gry. Byliśmy na to przygotowani, ale w meczu czasami zdarzają się sytuacje, w których nie jesteś w stanie zareagować. Tak też straciliśmy bramkę, pomimo że wiedzieliśmy, iż auty są kluczowym elementem na wąskim boisku w Niepołomicach.
– Co do nas, oczywiście, chcemy przygotować jakieś warianty związane z autami. Jednak na dzień dzisiejszy brakuje nam trochę człowieka, który mocno dorzuca w pole karne. Wiemy, że np. zespoły z 1. ligi wykorzystują ten element, chcąc zaskoczyć przeciwnika – przykład Puszczy Niepołomice, ale tak samo można wspomnieć o Resovii. Jest wiele drużyn, które w ten sposób próbują zdobywać bramki.
Ktoś kiedyś powiedział, że stały fragment to jedyna sytuacja w meczu, w której można zminimalizować element losowości, przypadku. Zgodzisz się z tym?
Tak jak powiedziałem wcześniej, przy stałym fragmencie jest wiele elementów stałych. Piłka stoi, więc już mamy pierwszy aspekt stały. Obrona jest kolejnym elementem stałym – chyba, że zespół broni strefą mieszaną bądź kryje jeden na jeden. Trudno jest mi odpowiedzieć, bo bardzo często dużo dzieje się w polu karnym, są odbite piłki. Więc ja jestem daleki od twierdzenia, że przy stałych fragmentach można zminimalizować losowość. Oczywiście zakładamy sobie pewne ruchy – wiemy, gdzie chcemy dostarczyć piłkę i w jakim miejscu powinien stać nasz zawodnik, ale naprawdę wiele rzeczy się dzieje. Natomiast – jak wspominałem – uważam, że to jest najprostszy moment do zdobycia bramki.
Rozmawiał Daniel Flak