Kamil Wojtyra przeszedł operację po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Napastnik naszego klubu rozpoczął rehabilitację i pracuje nad szybkim powrotem na boisko. Nie będziecie pewnie zaskoczeni, jeśli powiemy, że jeden z kluczowych graczy drużyny zamierza wrócić na plac gry silniejszy niż kiedykolwiek! W ostatnim spotkaniu zawodnicy naszego zespołu wyrazili ogromne wsparcie dla swojego kolegi, wychodząc na boisko w koszulkach z napisem “Wojtyr, czekamy na Ciebie”. Zapraszamy do przeczytania krótkiej rozmowy ze snajperem Skry Częstochowa.
W jakim momencie doznałeś kontuzji? Czy już wtedy czułeś, że to może być tak poważna sprawa?
Kamil Wojtyra: Mój uraz pojawił się na początku drugiej połowy meczu z GKS – em Jastrzębie. Podczas jednego ze starć kolano skręciło się w nienaturalny sposób i poczułem ból w okolicy tego stawu. Próbowałem to jeszcze „rozbiegać”, lecz nie przyniosło to żadnego efektu. Na pewno w tamtym momencie czy nawet po meczu, gdy adrenalina i emocje opadły, nie przyszło mi do głowy, że to będzie tak poważna kontuzja.
Co poczułeś, kiedy usłyszałeś diagnozę? Jakie były Twoje pierwsze myśli?
Na pewno ciężko było mi się pogodzić z tym, co mówił lekarz. Nie byłem przygotowany na taką diagnozę. W tamtym momencie ciężko było mi zebrać w ogóle jakiekolwiek myśli.
Jak się czujesz po operacji? Jak wyglądał ten zabieg?
Po operacji czuję się dobrze, wszystko przebiegło pomyślnie i bez komplikacji. Sam zabieg polegał na przeszczepieniu zerwanego więzadła krzyżowego i umocowaniu go w stawie kolanowym. Na szczęście okazało się, że nie trzeba „naprawiać” łąkotek co często idzie w parze w przypadku tego typu urazów.
Jak wygląda Twoja rehabilitacja?
Rehabilitacja w zasadzie zaczęła się już w dniu następnym po zabiegu. Początkowo pracuje się nad uzyskaniem pełnego wyprostu, nad zgięciem stawu kolanowego oraz na stymulowaniu mięśni wokół kolana do pracy. Z biegiem czasu ćwiczenia będą bardziej złożone oraz wymagające, tak by przygotować kolano do optymalnej pracy, jak sprzed operacji. Jest to na pewno długi i żmudny proces, jednak jest to niezbędne, aby w jak najszybszym możliwym czasie wrócić do pełnej sprawności.
Czujesz wsparcie drużyny? To chyba wyjątkowe uczucie, kiedy cały zespół wychodzi na mecz w koszulkach „Wojtyr, czekamy na Ciebie!”?
Na pewno! Jest to bardzo budujące i zachęcające do ciężkiej pracy rehabilitacyjnej. Tak jak już kiedyś mówiłem nasza szatnia jest jak drugi dom i jest to super uczucie mieć wsparcie kolegów. Jestem dumny ze mogę być częścią tej drużyny!
Czy uważasz, że to doświadczenie Cię wzmocni? Myślisz, że wrócisz jeszcze silniejszy?
Jestem przekonany, że po tej kontuzji wrócę silniejszy niż dotychczas. Na pewno teraz jest dla mnie trudny okres, jednak wierzę, ze rehabilitacja będzie szła po mojej myśli i postępy będą motywować mnie do dalszej pracy. Nie mogę się już doczekać powrotu na boisko. Do zobaczenia!
Z niecierpliwością czekamy na Twój powrót na boisko!
Rozmawiał Daniel Flak