Ostatni w tym roku magazyn Fortuna 1 Ligi w telewizji Polsat poświęcony był głównie naszej drużynie. Czołowi dziennikarze stacji, która jest oficjalnym nadawcą rozgrywek zaplecza ekstraklasy zastanawiali się gdzie tkwi fenomen naszego klubu. – To niespotykana sytuacja nie tylko w Polsce, ale i całej Europie, aby drużyna grała tylko na wyjazdach – mówił Marcin Feddek, a były reprezentant Polski, a obecnie ekspert i komentator Polsatu Tomasz Łapiński zastanawiał się „kto w ogóle dopuszcza do takich zdarzeń? Przecież w Częstochowie jest stadion spełniający wymogi ekstraklasy. To niezrozumiałe, że nie można się dogadać!”
Gościem tego odcinka w łączeniu online był nasz trener Jakub Dziółka. Jednym z pierwszych pytań jakie usłyszał było to, w jaki sposób motywuje zawodników wyłącznie na spotkania wyjazdowe? – To prawda, zagraliśmy jesienią 20 razy na wyjeździe, a dodając jeszcze mecz Pucharu Polski z Lechem to 21 razy. Nie zawsze gramy dobrze, częściej gramy skutecznie i pragmatycznie. Tak zakładaliśmy sobie przed sezonem, gra nie zawsze jest efektowna, ale musi być efektywna. Co do gry na wyjazdach to na początku mówiło się o pierwszych sześciu meczach, a potem dowiedzieliśmy się, że przyjdzie nam tak zagrać całą rundę. Mobilizacja jest różna, jesteśmy pierwszy sezon na tym poziomie rozgrywek. Chcemy pozostać w tej lidze, dlatego podchodzimy do tego bardzo ambitnie.
W dalszej części programu wyemitowany został pełny materiał Krystiana Natońskiego. Przypomnijmy, że ekipa Polsatu gościła na stadionie przy ulicy Loretańskiej w miniony piątek (03.12). – Ewenement Skry? My od paru lat jesteśmy ewenementem, bo po każdym awansie skazuje się nas na granie ogonów. Tak było trzy lata temu w drugiej lidze i teraz po awansie też pojawiały się takie głosy. Co do gry tylko na wyjazdach, to nigdzie nie możemy poczuć się jak w domu. W tym miejscu dziękujemy klubom, które nas przyjęły i pozwoliły zagrać u nich w roli gospodarza – mówił wiceprezes Skry, Piotr Wierzbicki.
Dziennikarze Polsatu starali się ustalić czy istnieje jakikolwiek cień szansy na to, aby nasza drużyna zagrała na swoim domowym boisku już wiosną 2022. – Chcemy pokazać naszą wartość sportową i marketingową. Co musiałoby się stać abyśmy w pierwszej lidze mogli zagrać przy Loretańskiej? Podstawa to wymiana murawy, potem wzmocnienie oświetlenia, a na końcu poprawa jakości trybun, bo nasze budynki klubowe nie są w najgorszym stanie. Wiosną pewnie zostaniemy zmuszeni do gry w Sosnowcu, jeśli nie dostaniemy pozytywnej decyzji co do gry przy Limanowskiego. Mam nadzieję, że nie będziemy już dłużej bezdomni i wrócimy do Częstochowy – relacjonował prezes Artur Szymczyk. W tej kwestii nieco mniej wiary ma trener Dziółka: – Loretańska chyba ma najdalej do tego, aby tam zagrać rundę wiosenną. Bliżej pewnie nam do stadionu w Sosnowcu, choć bardzo chcielibyśmy zagrać w Częstochowie.
Problemy natury infrastrukturalnej to często pierwsze co przychodzi na myśl, gdy o Skrze mówią duże, ogólnopolskie media, ale nikt nie zapomina również o bardzo dobrej postawie stricte sportowej Skry jako totalnego beniaminka na tym poziomie. – Przed sezonem pewnie nikt nie zakładał, że zdobędziemy aż tyle punktów. Uczyliśmy się tej ligi przez jakiś czas, ale na pewno inne drużyny nie mówią już „z kim punktować jak nie ze Skrą?” Trochę punktów do pewnego utrzymania jednak jeszcze nam brakuje – realnie oceniał siłę swojego zespołu nasz szkoleniowiec.
Eksperci w studiu chwalili dobrą organizację gry Skry, co naturalne konsekwentną obronę, ale Marcin Feddek zwrócił również uwagę na to, że Skrze zdarzają się mecze kiedy stara się dominować nad rywalem w środkowej strefie boiska i płynnie przechodzić do ataku. – Staramy się jak najlepiej korzystać z ośrodków, które nas przyjmują na treningi. To jednak też są dodatkowe koszta dla klubu i wiecznie tak być nie może. Początek sezonu był o tyle trudny, bo była duża niewiadoma, doszło 12 nowych zawodników. Byli oni świadomi gdzie trafiają i z czym będą musieli się zmierzyć. Po kilku porażkach musieliśmy zacząć punktować. Kosztem fajerwerków chcieliśmy wygrywać. Mamy świadomość jaki mamy budżet. Zimą na pewno nie będziemy mieli takiego komfortu jak inne drużyny, które na pewno się wzmocnią. Zrobimy jednak wszystko, żeby dobrze grać – spointował trener Jakub Dziółka.
Cieszy nas, że telewizja Polsat w ostatnim czasie poświęciła sporo uwagi zarówno świetnej postawie sportowej naszego klubu, jak i problemom z jakimi musimy się zmagać. Mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości media będą mogły skupiać się tylko na tym pierwszym aspekcie, a saga z brakiem domowego stadionu doczeka się szczęśliwego zakończenia.
Mariusz Rajek
Dzięki uprzejmości Krystiana Natońskiego i telewizji Polsat Sport, na naszym kanale w serwisie YouTube pojawił się materiał z poniedziałkowego magazynu: