Skra chce pójść za ciosem

Już jutro (05.11) czeka nas kolejna bitwa o punkty w Fortuna 1 Lidze. Powalczyć o piątą wygraną w sezonie udamy się do niespełna 15-tysięcznych Niepołomic, gdzie swoje mecze rozgrywa miejscowa Puszcza. Czy uda się pójść za ciosem i wygrać drugi mecz z rzędu?

Pierwotnie w Niepołomicach mieliśmy rywalizować dopiero w poniedziałek (08.11), ale mecz został przełożony ze względu na powołanie do reprezentacji U-20 naszego napastnika Macieja Masa. – Z mojej perspektywy fajnie, że mecz został przełożony, bo będę miał okazję zagrać i pomóc drużynie w Niepołomicach. Boisko tam jest specyficzne, miałem okazję grać w Niepołomicach kilka razy i nigdy nie było łatwo. Mecze z Puszczą na ich boisku głównie charakteryzują się dużą ilością walki i stałych fragmentów – mówi zawodnik, który od poniedziałku będzie przebywał na zgrupowaniu młodzieżówki, a w czwartek (11.11) w Bukareszcie powinien wystąpić przeciwko rówieśnikom z Rumunii.

Puszcza to kameralny klub z małej miejscowości pod Krakowem, konkretnie w powiecie wielickim. To właśnie klub piłkarski od wielu lat najlepiej rozsławia miasteczko znane również m.in. z Muzeum Fonografii. Dla Puszczy obecne rozgrywki to już piąty z rzędu sezon spędzony na boiskach zaplecza ekstraklasy. Najwyższe miejsce – 8. udało im się zając na koniec sezonu 2019/2020. Piłkarze z Niepołomic, podobnie jak my przed startem rozgrywek za cel przyjęli utrzymanie w Fortuna 1 Lidze. Na ten moment są realizacji celu nieco dalej od Skry, bo z 15 punktami zajmują 14. miejsce tracąc do naszej drużyny dwa oczka. Puszcza częściej niż w co drugim meczu schodzi z boiska pokonana. Zawodnicy trenera Tomasza Tułacza przegrali już 8 spotkań i pod tym względem gorszy jest jedynie ostatni w tabeli Stomil (11 porażek). Co ciekawe, ekipa spod Krakowa lepiej spisuje się w delegacjach niż na swoim stadionie. Przed własną publicznością wygrali w obecnym sezonie zaledwie raz! Nieszczęśnikiem okazała się być opolska Odra, która poległa aż 0:3.

W minionej kolejce niepołomiczanie byli bardzo blisko wygranej z GKS-em Tychy, ale skończyło się na remisie 2:2. – Ten mecz kosztował nas bardzo dużo zdrowia, zarówno fizycznego, jak psychicznego. Przebyliśmy drogę z piekła do nieba i z powrotem. Punkt mimo wszystko trzeba szanować, choć jest niedosyt, bo prowadząc w końcówce 2:1 i tracąc bramkę w 90. minucie to nie ma innej opcji jak rozczarowanie. Nie mieliśmy szczęścia w sytuacjach podbramkowych, oddaliśmy 23 strzały na bramkę rywala. Musimy się lepiej skupić na grze w defensywie i powinniśmy wtedy zrobić kolejny krok do przodu – mówił po tamtym meczu z poczuciem niedosytu w głosie trener Tomasz Tułacz.

Skra przed tygodniem wygrała arcyważne spotkanie w Olsztynie ze Stomilem (1:0). Nie da się ukryć, że wygrana z Puszczą dałaby nam już naprawdę spory komfort psychiczny przed końcówką rundy jesiennej. – Dla nas jest to po prostu kolejny ciężki mecz, w którym będziemy walczyć o trzy punkty. Co do stadionu to w naszej sytuacji nie patrzymy już nawet, że kolejny mecz gramy na wyjeździe, bo przywykliśmy do tego. Na pewno specyfika obiektu w Niepołomicach może sprawić, że dosłowna walka może zadecydować o tym kto wygra to spotkanie. Ja głęboko wierzę, że będzie to nasz zespół – mówi przed starciem w Niepołomicach nasz obrońca Rafał Brusiło.

Czy Skrze uda się wygrać piąty, a drugi z rzędu mecz tej jesieni? Przekonamy się w piątkowy wieczór. Pierwszy gwizdek sędziego Włodzimierza Bartosa z Łodzi na mogącym pomieścić 2118 kibiców obiekcie Puszczy zaplanowano na godzinę 18.00. Transmisja tradycyjnie w aplikacji Polsat Box.

Mariusz Rajek