Drużyna, której ambicje zawsze sięgają wysoko. Przedstawiamy GKS Katowice

Już dzisiaj o godzinie 20.30 podopieczni trenera Jakuba Dziółki zmierzą się z zespołem GKS – u Katowice. W związku z powyższym chcielibyśmy przedstawić Wam zespół najbliższego rywala naszej drużyny.

Zaczniemy od niewielkiej dawki historii związanej z klubem, który został założony w 1964 roku. I chociaż można postawić tezę, że „GieKSa” jest stosunkowo młodą organizacją, to z pewnością należy odnotować fakt, że mówimy o drużynie utytułowanej, która na najwyższym szczeblu rozgrywkowym spędziła aż trzydzieści sezonów.

Piłkarze z Katowic czterokrotnie zostawali wicemistrzami Polski, ponadto wiele razy plasowali się w górnej połówce tabeli na najwyższym ligowym poziomie w naszym kraju. Nigdy jednak nie zdobyli tytułu mistrza. Triumfowali za to w Pucharze Polski, trzy razy podnosząc trofeum, co dla kibiców z Katowic z pewnością ma szczególne znaczenie.

Należy wspomnieć także o kilku dobrych występach „GieKSy” w europejskich pucharach. Już kilka lat po utworzeniu klubu, w sezonie 1970/71, gracze z Katowic mierzyli się z wielką Barceloną w ramach Pucharu Miast Targowych. I chociaż w dwumeczu lepsza okazała się „Duma Katalonii”, to wyrównane boje z hiszpańską ekipą na Górnym Śląsku wspominane są do dzisiaj. Odnotować wypada również dwukrotny awans katowiczan na poziom 1/8 Pucharu Zdobywców Pucharów, a także udane występy w Pucharze UEFA.

Ostatnie lata w wykonaniu GKS – u to jednak pasmo rozczarowań związanych z wielkimi oczekiwaniami wobec klubu. Ambicje kibiców z Bukowej zawsze sięgały niezwykle wysoko, tymczasem przez lata piłkarze z Górnego Śląska występowali na zapleczu ekstraklasy, a później – także na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Dopiero w ubiegłym sezonie gracze trenera, Rafała Góraka, wywalczyli ponowną promocję do Fortuna 1. Ligi, w drugoligowej tabeli zajmując lokatę premiowaną bezpośrednim awansem.

W Katowicach nikt nie zamierza jednak na tym poprzestawać, chociaż umówmy się – trudno od beniaminka rozgrywek oczekiwać szybkiego powrotu na poziom ekstraklasy. Początek sezonu w wykonaniu podopiecznych trenera Góraka z pewnością nie jest wizją wyjętą ze snu katowickich kibiców. Z dorobkiem 11 punktów „GieKSa” piastuje obecnie 14. lokatę w ligowej tabeli.

Nie zmienia to jednak faktu, że ekipa z Górnego Śląska pozostaje rywalem niezwykle niewygodnym, który w swoim składzie posiada szereg postaci o uznanych na polskim rynku nazwiskach. Prawdziwym liderem drużyny jest Adrian Błąd, który w przeszłości występował także w ekstraklasie. Mówimy o zawodniku kreatywnym, który potrafi zaskoczyć rywali dobrym, prostopadłym podaniem, a także doskonale dośrodkować piłkę w pole karne. Świetnym przykładem jest chociażby ostatni mecz, w którym Błąd dwukrotnie asystował, obsługując Mateusza Szwedzika kapitalnymi dograniami.

Ofensywny pomocnik „GieKSy” tworzy dobrze zgrany duet z Arkadiuszem Woźniakiem, wszak obaj wychowali się na jednym podwórku, co niejako przenosi się na poziom ich boiskowego zrozumienia. Woźniak rozegrał na poziomie ekstraklasy blisko 170 spotkań, przez lata stanowiąc ważny punkt Zagłębia Lubin. Nie ulega wątpliwości, że jego prawdziwym atutem jest uniwersalność. Były zawodnik „Miedziowych” może obstawić kilka ofensywnych pozycji. Najlepiej o umiejętnościach Arkadiusza Woźniaka świadczy fakt, że w 2011 roku zadebiutował w reprezentacji Polski. I chociaż drużyna prowadzona wówczas przez Franciszka Smudę wybiegła na rywali z Bośni w ligowym składzie, to na obecność wśród ekstraklasowych gwiazd trzeba było sobie zasłużyć.

Nasi defensorzy muszą uważać również na Filipa Szymczaka – młodego, utalentowanego napastnika wypożyczonego z poznańskiego Lecha, z którym w stolicy Wielkopolski nadal wiążą spore nadzieje. W obecnej kampanii „dziewiątka” drużyny z Katowic trzykrotnie znajdowała drogę do bramki przeciwnika.

Nietrudno dojść do wniosku, że ofensywny potencjał zespołu z Górnego Śląska pozwala na postraszenie każdej defensywy w naszej lidze. Rafał Górak zapewne dostrzega jednak problem z grą w defensywie swojej drużyny. Piłkarze „GieKSy” stracili bowiem już 26 goli, co bezsprzecznie stanowi najgorszy wynik wśród pierwszoligowych zespołów. Pamiętajmy jednak, że blok obronny naszych rywali stanowi kilku doświadczonych piłkarzy, którzy w każdej chwili mogą wrócić do najwyższej dyspozycji i sprawić, że defensywa zespołu przybierze znacznie bardziej stabilne oblicze.

Na koniec przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie nasza drużyna dwukrotnie mierzyła się z „GieKSą” na drugoligowym poziomie. W pierwszym spotkaniu lepsi okazali się piłkarze z Częstochowy, zaś w drugim – rozgrywanym w Katowicach – w dramatycznych okolicznościach trzy punkty zainkasowali gospodarze.

Naszą drużynę czeka kolejny ważny sprawdzian, jednak patrząc na występy tudzież progres podopiecznych trenera Dziółki, z pewnością możemy podejść do sobotniego starcia z dużą dozą optymizmu. 

Daniel Flak

***

Transmisję z dzisiejszego meczu możecie obejrzeć w aplikacji Polsat Box Go pod linkiem: https://bit.ly/ObejrzyjSkre