Po blisko dwóch tygodniach przerwy nasza pierwsza drużyna powraca do zmagań o punkty w Fortuna 1 Lidze. W sobotę (16.10) zmierzymy się z rywalem, z którym w ostatnich dwóch sezonach mieliśmy okazję mierzyć się szczebel niżej. Czas na starcie z w Katowicach z GKS-em. Jedną z najbardziej pozytywnych informacji jest ta, że wszyscy w kadrze Skry są zdrowi i gotowi do gry, a trener Jakub Dziółka ma pozytywny ból głowy na kogo postawić.
Z GKS-em mierzyliśmy się w ostatnich latach regularnie. W Katowicach wygrywała „GieKSa”, a w Częstochowie to my bywaliśmy górą. Bilans czterech oficjalnych spotkań pomiędzy naszymi drużynami to dwie wygrane katowiczan i dwie naszego zespołu. Przed jutrzejszym spotkaniem sytuacja jest o tyle ciekawa, że choć mecz odbędzie się przy Bukowej w Katowicach, to formalnym gospodarzem będzie nasz klub. Jakie prawo serii związanej z wynikiem mogłoby tu zadziałać? Ciężko stwierdzić.
Z trójki beniaminków, które latem tego roku awansowały na zaplecze ekstraklasy z eWinner 2 Ligi to Skra spisuje się najlepiej. Katowiczanie póki co raczej zawodzą oczekiwania swoich kibiców grając bardzo w kratkę. W ostatniej kolejce zremisowali w derbach 2:2 z GKS-em Tychy, wcześniej pokonali 2:1 Stomil Olsztyn, ale we wcześniejszych pięciu spotkaniach urwali zaledwie jeden punkt. – Nie przywiązywałbym w tym momencie aż tak wielkiej wagi do miejsc w tabeli, bo tabela w tej lidze zmienia się co kolejkę. Na ten moment faktycznie jesteśmy wyżej niż GKS czy Polkowice, ale oceniać się będziemy pierwszy raz w grudniu. Szanujemy punkty, które mamy, ale chcemy ich mieć jeszcze więcej – na chłodno ocenia tę sytuację trener Jakub Dziółka.
W Katowicach oczekiwania i nadzieje z pewnością były większe, ale szkoleniowiec naszych najbliższych rywali widzi postęp w grze swojego zespołu i prognozuje, że może być tylko lepiej. – Nie ustrzegliśmy się błędów przy stracie bramek i to świadczy niestety o jeszcze niewystarczającej dojrzałości grania w tej lidze przez moją drużynę. Z czasem takie mecze będziemy wygrywać i cieszyć się z punktów. Idziemy w dobrym kierunku, zespół jest w dobrej dyspozycji, stworzyliśmy kilka ciekawych sytuacji, które niestety nie zakończyły się bramkami – mówił po meczu z z tyszanami trener Rafał Górak.
Przerwa od grania powinna dobrze wpłynąć na naszą drużynę. Jakub Dziółka przed wyjazdem na Śląsk ma sporo powodów do optymizmu. – Jesteśmy głodni rywalizacji, zarówno piłkarze, jak i my trenerzy. Najlepiej pokazują to ostatnie treningi. Mamy wszystkich zawodników zdrowych i to jest najważniejsze. Każdy musi być gotowy do gry, bo chyba po raz pierwszy mamy sytuację, że mamy pozytywne zagadki na poszczególnych pozycjach. Gotowych do gry jest więcej niż miejsc w składzie, także to jest bardzo fajne i komfortowe uczucie dla trenera. To jest taki pozytywny ból głowy – analizuje opiekun Skry, któremu akompaniuje jeden z tych, którzy wystąpili w poprzednim meczu GKS – Skra przy Bukowej, Rafał Brusiło: – Przerwa dwutygodniowa na pewno była przez nas dobrze przepracowana . Brakowało stawki meczowej, więc czekamy na ten maraton z dużymi chęciami i ambicjami, że będziemy punktować w tych meczach. Tak jak trener powiedział, wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi, żeby w tych spotkaniach wystąpić i pomóc drużynie osiągnięciu dobrych wyników – dodaje nasz podstawowy defensor.
Spotkanie w Katowicach rozegrane zostanie przy sztucznym oświetleniu. Pierwszy gwizdek sędziego Pawła Malca z Łodzi o godzinie 20.30. Mecz tradycyjnie będzie można oglądać w aplikacji Polsat Box.
Mariusz Rajek