Maciej Mas na pewno bardzo dobrze będzie wspominał występy w reprezentacji U-20 prowadzonej przez Miłosza Stępińskiego. W starciach z Niemcami i Norwegią spędził łącznie na boisku 120 minut, dwa razy wychodząc w podstawowym składzie. Wedle kilku źródeł w poniedziałkowym (11.10) starciu ze Skandynawami strzelił nawet gola, jednak jak sam przyznał ostatecznie nie wpisał się do protokołu. – To na pewno była asysta, bramki nie udało mi się strzelić, ale wiem, że w kilku mediach pojawiła się taka informacja – ze śmichem przyznał napastnik Skry.
Sama obecność na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji była dużym przeżyciem dla naszego zawodnika, który do klubu po występach w Rzeszowie i Lillestroem wróci z jeszcze większą pewnością siebie. – Był to mój pierwszy raz w kadrze, na pewno super przeżycie. Najważniejsze dla mnie, że dostałem szansę w obu meczach, z Niemcami 45 minut, dziś z Norwegia 75, także cieszę się, że trener dał mi sporo czasu. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie mi dane zagrać w reprezentacji, bo jest to naprawdę zaszczyt. Teraz już jednak powoli trzeba skupić się na lidze i walczyć o kolejne punkty ze Skrą – komentuje występy w kadrze U-20 Maciek Mas. Może następnym krokiem będzie jeszcze bardziej prestiżowa kadra U-21? – Spokojnie, dopiero zadebiutowałem w U-20, ale jak dostanę powołanie to na pewno nie odmówię! – dodaje snajper Skry.
Przypomnijmy, że w rozegranym w poniedziałek starciu z Norwegami w Lillestroem nasza reprezentacja zwyciężyła aż 5:1. Cztery dni wcześniej zremisowaliśmy w Rzeszowie bezbramkowo z Niemcami. Mecze odbywają się w ramach turnieju Elite League. Polacy obecnie zajmują trzecie miejsce w tabeli na osiem zespołów.
Mariusz Rajek