Mecz na europejskim stadionie

Chyba niewielu było takich, którzy typowali, że do meczu 5. serii gier w Fortuna 1 Lidze, spadkowicz z ekstraklasy będzie przystępował z niższej pozycji niż beniaminek, który awansował po barażach. A jednak przed poniedziałkowym (23.08) starciem w Bielsku-Białej to Skra jest wyżej w tabeli niż Podbeskidzie. Na papierze mimo to faworytem będą gospodarze, jednak nasza drużyna na pewno będzie walczyć z całych sił.

Bielszczanie jeszcze w tym sezonie nie zaznali smaku zwycięstwa. Z trzema remisami i porażką, w opinii wielu obserwatorów zaplecza ekstraklasy są jednym z największych zaskoczeń in minus. Z takimi opiniami nie zgadza się jednak szkoleniowiec naszych najbliższych rywali, Piotr Jawny. – Nie jesteśmy już tym zespołem, który spadł z ekstraklasy, nie mamy zawodników, którzy z nami spadli, przyszli bardzo młodzi zawodnicy z niższych lig, którzy mają małe doświadczenie. GKS Tychy w poprzednim sezonie był bardzo blisko awansu do ekstraklasy. Z tygodnia na tydzień gramy coraz lepiej, zawodnicy późno docierali do naszej drużyny, musimy być cierpliwi. Szanujemy remis z bardzo mocnym rywalem, niedługo mam nadzieję będziemy gotowi na zwycięstwa – powiedział po ostatnim, zremisowanym bezbramkowo meczu z GKS-em Tychy szkoleniowiec Podbeskidzia.

Wygrana w Rzeszowie z Resovią (1:0) i remis (1:1) na arcytrudnym terenie w Legnicy musiały spowodować, że w Skrze morale są wysokie. – Myślę, że już powoli zaaklimatyzowaliśmy się w tej lidze. Przed nami kolejny mecz na pięknym, nowoczesnym stadionie. Humory i nastroje są oczywiście bojowe i jedziemy walczyć o kolejne punkty z przeciwnikiem aspirującym do czołowych miejsc w lidze – mówi przed meczem nasz podstawowy obrońca Rafał Brusiło. Od dwóch spotkań zawodnikiem wyjściowej jedenastki jest również Mateusz Kos, którego pokonać napastnikom rywali jest niezwykle trudno. – Na pewno chciałbym podtrzymać dobrą dyspozycję. Czy mam pomysł na Podbeskidzie? Wychodzę z założenia, że z kim bym nie grał, chcę się bardzo dobrze zaprezentować, a wszystko wyjdzie w meczu. Nigdy nie nakładam sobie presji, żeby się spinać na danego zawodnika. Mam nadzieję, że razem z drużyną zatrzymamy „Górali” – zapowiada „Kosik”.

Na pewno nie możemy liczyć na to, że rywale nas zlekceważą. Trener Jawny traktuje konfrontację ze Skrą bardzo poważnie. – Nie możemy myśleć, że mecz z beniaminkiem to najlepsza okazja na przełamanie i spokojną wygraną. Wszystkich rywali od pierwszej kolejki traktujemy tak samo. Koncentrujemy się na Skrę tak jak na każdego innego rywala. Nie myślimy w ten sposób, że jak ktoś spadł z ekstraklasy to jest lepszy, a jak ktoś wszedł z drugiej ligi to jest gorszy. Będziemy chcieli oczywiście zrobić postęp w naszej grze, ale bez myślenia w sposób, że teraz może być łatwiej – ocenia trener bielszczan.

Na koniec warto dodać, że mecz w Bielsku-Białej miał pierwotnie zostać rozegrany w piątek. Ze względu jednak na dużą intensywność użytkowania obiektu nie tylko przez Podbeskidzie, ale i piłkarzy częstochowskiego Rakowa w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy, a co za tym idzie nie najlepszym stanem murawy gospodarze poprosili o przesunięcie spotkania na poniedziałek. Ubolewać możemy jedynie nad tym, że w pierwotnym planie spotkanie miało być transmitowane przez Polsat Sport. Jutro mecz będzie można oglądać za pomocą aplikacji Ipla. Pierwszy gwizdek sędziego Sebastiana Jarzębaka zaplanowano na godzinę 20.30.

Mariusz Rajek