Po naprawdę dobrej i pełnej zaangażowania grze Skra wywiozła jeden punkt z terenu dotychczasowego lidera Fortuna 1 Ligi. Bramkę na wagę remisu z Miedzią Legnica w 56. minucie zdobył Marcin Stromecki. Obie drużyny stworzyły atrakcyjne i otwarte widowisko. – Zdobyliśmy ten punkt charakterem, to jest siła tego zespołu – cieszył się po spotkaniu trener Jakub Dziółka.
Nie ma dobrego momentu na stratę gola, ale ten był zdecydowanie najgorszy. Kiedy wszystko wskazywało na to, że pierwsza połowa zakończy się rezultatem bezbramkowym, w 45. minucie Jon Aurtenetxe dośrodkował piłkę w pole karne idealnie na głowę Krzysztofa Drzazgi, a temu nie pozostało nic innego jak umieścić ją w bramce bronionej przez Mateusza Kosa. Wcześniej nasza gra wyglądała co najmniej przyzwoicie.
Lider Fortuna 1 Ligi wprawdzie dominował od pierwszych minut, ale Skra na pewno nie zamierzała ograniczać się jedynie do bronienia całą drużyną. Na atak pozycyjny Miedzi, odpowiadaliśmy kontratakami, w których mieliśmy sporo przestrzeni do rozegrania piłki. Jak choćby w 19. minucie, gdy Dawid Niedbała oddał dwa groźne strzały po dograniu od Piotrka Noconia. „Nocek” strzałem obok bramki skończył z kolei kontrę sześć minut później. W kilku momentach zabrakło nam szybszej decyzji o ostatnim podaniu.
W przerwie nasz sztab szkoleniowy zdecydował się na jedną zmianę. Słabo spisującego się Szymona Szymańskiego zastąpił Przemysław Sajdak, dla którego był to debiut w barwach Skry. Na drugą część widać było, że wyszliśmy zmotywowani i z dużymi chęciami szybkiego doprowadzenia do remisu. Na efekty nie trzeba było specjalnie długo czekać, bo w 56. minucie Marcin Stromecki opanował piłkę w polu karnym i niemalże idealnym strzałem tuż przy słupku nie dał szans Pawłowi Lenarcikowi.
Chwilę później byliśmy blisko sensacyjnego wyjścia na prowadzenie. Mikołaj Kwietniewski w bardzo dobrej sytuacji zdecydował się jednak na strzał, który minął bramkę zamiast podawać do lepiej ustawionych Noconia i Niedbały. Skra dostała wiatru w żagle, bo w 61. minucie precyzyjnie wrzucał Sajdak, piłka niestety nie dotarła do żadnego z kolegów, którzy zamknęliby akcję. Miedź nie zamierzała pozostawać dłużna i zrobiło się niezwykle atrakcyjne dla oka spotkanie, w którym można było odnieść wrażenie, że nikogo nie interesuje remis. Gospodarzom brakowało dojścia do ostatniego podania, a czasami dosłownie dostawienia nogi, aby umieścić piłkę w bramce. W doliczonym czasie gry legniczanie chcieli za wszelką cenę wyszarpać trzy punkty, ale doświadczenie i pewne interwencje Kosa pozwoliły nam wyjechać z terenu dotychczasowego lidera z cennym remisem.
– Na pewno był to trudny mecz dla nas. Skra niczym nas nie zaskoczyła, bo wiedzieliśmy, że to dobrze zorganizowana drużyna. Widać było, że bardzo dobrze bronią. Próbowaliśmy skruszyć ten mur, ale było to bardzo ciężkie. Ten mecz różnił się od wcześniejszych, ale musimy nauczyć się zderzać z różną rzeczywistością. Bramka dla gości była trochę przypadkowa, ale oddaję Skrze to, że naprawdę mocno pracowali. Nam brakowało ostatniego podania, szczegółu. Nie będę jednak siał defetyzmy, 10 punktów w czterech meczach to dobry wynik i dalej podążamy tą ścieżką – podsumował spotkanie na pomeczowej konferencji szkoleniowiec drużyny z Legnicy, Wojciech Łobodziński.
Czy remis na tak trudnym terenie w pełni usatysfakcjonował nasz sztab szkoleniowy? – Analizowaliśmy grę Miedzi i przygotowywaliśmy się jak najlepiej, ale gdy zawodnicy wychodzą na murawę to jest już nowa rzeczywistość. Gratuluję mojej drużynie charakteru, bo zdobyliśmy ten punkt charakterem. To jest coś co jest siłą tego zespołu, jeśli będziemy się rozwijać piłkarsko, to będziemy coraz lepsi. Po raz kolejny potrafiliśmy się podnieść po straconej bramce i w drugiej połowie wyrównać. Jako pierwsi urywamy punkty Miedzi i to musi cieszyć. Cztery punkty po czterech meczach to coś czego pewnie nikt się nie spodziewał – ocenił mecz wyraźnie dumny ze swojego zespołu Jakub Dziółka. Przed środowymi i czwartkowymi spotkaniami 4. kolejki Skra zajmuje 10. miejsce w tabeli. Kolejnym naszym rywalem będzie spadkowicz z PKO Ekstraklasy – Podbeskidzie Bielsko-Biała (23.08, godz. 20.30).
Miedź Legnica – Skra Częstochowa 1:1 (1:0)
1-0 Krzysztof Drzazga 45’
1-1 Marcin Stromecki 56’
Miedź: Lenarcik, Matuszek, Garuch, Dominguez, Drzazga (Lehaire), Aurtenetxe, Zapolnik (Bednarski), Tront Ż (Bahaid), Carolina, Mijusković, Śliwa (Stróżyński)
Skra: Kos, Mesjasz, Brusiło, Winiarczyk, Krzyżak Ż, Stromecki, Nocoń Ż (Bronisławski), Kwietniewski, Szymański (Sajdak), Niedbała (Napora), Mas
Widzów: 2631
Mariusz Rajek, zdj. Grzegorz Przygodziński, Natanael Brewczyński