Bartosz Neugebauer zagra w Skrze. Kolejny młody bramkarz dołącza do zespołu

Czwartek (15.07) bez żadnej przesady możemy nazwać dniem bramkarskich kontraktów w naszym klubie. Przed południem informowaliśmy o podpisaniu umowy wypożyczenia z Nikodemem Sujeckim, ale to nie koniec. Formację bramkarską w Skrze poszerzył dziś również 19-letni Bartosz Neugebauer z Górnika Zabrze. Będą oni tworzyli golkiperskie trio wspólnie z Mateuszem Kosem. Poznajcie nieco bliżej nasz najnowszy nabytek.

Bartek, podpisałeś umowę rocznego wypożyczenia i jesteś już trzecim bramkarzem w kadrze Skry. Zgodzisz się, że o miejsce w składzie łatwo nie będzie?
– Przyszedłem tutaj, aby o to miejsce walczyć. Chcę zagrać w pierwszej lidze, takie jest moje założenie od początku, a sama walka o skład zapowiada się bardzo ciekawie. Boisko i trening tak naprawdę wszystko pokażą.

Trenerem bramkarzy będzie u nas człowiek ze Śląska, były bramkarz Górnika Andrzej Bledzewski. To zwiększa twoją szansę na grę?
– Szczerze? Na pewno zawsze lepiej widzieć jest znajome twarze, fajnie, że trener Andrzej będzie pracował właśnie w Skrze. Trener Bledzewski chciał mnie kiedyś już wcześniej w innym klubie, ale wtedy się nie udało sfinalizować kontraktu. Łatwiej jednak miał na pewno nie będę, wszyscy będziemy mieli na starcie takie same szanse.

Jeszcze kilka dni temu byłeś na zgrupowaniu w Opalenicy z pierwszą drużyną Górnika Zabrze i wydawało się, że pozostaniesz w kadrze na ekstraklasę.
– Zgadza się, generalnie podjąłem tą rywalizację i czekaliśmy z ostateczną decyzją. Dostałem jednak informację, że Górnik ściąga jeszcze jednego bramkarza. W tej sytuacji najlepszą opcją dla mnie stało się wypożyczenie. Wróciłem do Katowic i czekałem na kolejne kroki.

Jak to się stało, że padło na Skrę?
– A nawet do końca nie wiem (śmiech). Słyszałem, że Skrze mocno zależało, aby mnie wypożyczyć. Potem wszystko potoczyło się szybko i myślę, że to była dobra decyzja.

Klubem, w którym spędziłeś zdecydowanie najwięcej czasu jest Rozwój Katowice, byłeś tam aż siedem sezonów. Biorąc pod uwagę, że teraz masz 19 lat, to zdecydowaną większość dotychczasowego grania spędziłeś właśnie tam.
– Zaczynałem w GKS-ie, którego jestem wychowankiem. Nie ukrywam, że kibicuję również GieKS-ie. Oba katowickie kluby na pewno dalej będę miał w sercu. Cały czas śledzę również to, co się dzieje z Rozwojem, mam kontakt z trenerami. Trenerem bramkarzy jest tam Marek Kolonko, naprawdę dobry człowiek.

Z GKS-em będziesz miał okazję spotkać się na boisku.
– To też jest bardzo fajna informacja, że zarówno Skra jak i GieKSa awansowały. Na pewno chciałbym wystąpić w takim spotkaniu.

Wracając jeszcze na chwilę do Rozwoju, to miałeś okazję w jego barwach zagrać przeciwko Skrze w sezonie 2018/2019. Pamiętasz jaki był wtedy wynik?
– Pewnie, że pamiętam, padł wtedy remis 1:1. Poza puszczoną bramką, nie miałem w tamtym meczu zbyt wiele do roboty. Mikołaj Biegański był już wtedy w kadrze Skry, ale pamiętam, że w tamtym spotkaniu akurat nie bronił.

W październiku tamtego roku zadebiutowałeś w reprezentacji U-19. Przeciwko Danii przegraliście 1:3 towarzysko w Kołobrzegu. Jak wspominasz tamtą przygodę?
– Na pewno była to fajna pamiątka i udzielona mi lekcja. Byłem na to zgrupowanie dodatkowo dowołany. Nie nastawiałem się na grę, jednak u jednego z zawodników zdiagnozowano covida i wyszedłem w podstawowym składzie. Dostałem szansę, ale wyszło jak wyszło, puściłem wtedy trzy bramki. Porozmawiałem później z trenerem Jackiem Magierą. Na pewno chciałbym dostać jeszcze szansę zagrania w reprezentacji.

W Fortuna 1 Lidze są bardzo silne kluby. Możliwość konfrontacji z takimi rywalami na pewno będzie dla ciebie kolejną lekcją nie do przecenienia?
– Na pewno w tej lidze jest duża klasa zawodników. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się w dobrą stronę i unikniemy poważniejszych problemów.

W Skrze będziesz miał co najmniej jednego kolegę z Górnika – Bartka Baranowicza. Niewykluczone, że jeszcze do nas dołączy ktoś z Zabrza. To zawsze chyba nieco raźniej w nowym klubie?
– Fajnie, że widzę tu znajome twarze. Z aklimatyzacją w drużynie jest wtedy zdecydowanie łatwiej. Najważniejsze, aby ta współpraca na boisku dobrze się układała.

Rozmawiał Mariusz Rajek