Czerwona latatnia z Warmii i Mazur. Przedstawiamy Olimpię Elbląg

Już jutro piłkarze naszej drużyny wybiorą się w kolejną daleką delegację. Tym razem zawitają do Elbląga, gdzie na ich drodze stanie czerwona latarnia ligi, miejscowa Olimpia. I chociaż miejsce w tabeli naszych rywali nie może robić wrażenia, to gospodarze niedzielnego spotkania z pewnością postawią trudne warunki. Nadchodzi odpowiedni czas, by bliżej przyjrzeć się drużynie z Warmii i Mazur.

Olimpia Elbląg została założona w 1945 roku pod nazwą „Syrena”. Przez lata funkcjonowała na poziomie niższych krajowych lig. Po trzech dekadach nadszedł jednak długo wyczekiwany sukces, jakim niewątpliwie był awans na drugi szczebel rozgrywkowy. Co prawda Olimpijczycy szybko zakończyli swoją przygodę z drugą, spadając już po sezonie, lecz kilka lat później ponownie wywalczyli promocję do wyższej klasy.

Łącznie drużyna z Elbląga spędziła dziewięć sezonów na drugim poziomie rozgrywkowym. Ostatni raz z zapleczem ekstraklasy żegnała się w 2012 roku.

Wiele jednak wskazuje na to, że jeśli gra piłkarzy Olimpii nie ulegnie poprawie, to na Warmii i Mazurach będą musieli na dłuższy czas zapomnieć o pierwszoligowych marzeniach. Piłkarze Jacka Trzeciaka – w swojej karierze zawodniczej i trenerskiej przez lata związanego z Polonią Bytom – zajmują ostatnie, dziewiętnaste miejsce w tabeli z dorobkiem 33 punktów. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że znacznie większą część zgromadzonych „oczek” gracze z Elbląga zdobywali w meczach u siebie. I chyba śmiało można potraktować to jako dowód, że nasi piłkarze muszą być jutro maksymalnie skoncentrowani.

Pamiętajmy również, że w dwóch ostatnich spotkaniach Olimpia zdobyła cztery punkty, pokonując Znicz Pruszków 2:1 i bezbramkowo remisując z Błękitnymi Stargard.

Niezbyt mocną stroną naszych rywali pozostaje ofensywa. Olimpijczycy zdobyli zaledwie 33 bramki, co stanowi najgorszy wynik w lidze. Nie oznacza to jednak, że trener Trzeciak nie posiada w swojej talii piłkarzy, którzy mogą postraszyć defensywę drugoligowych rywali.

Dobrym przykładem z pewnością jest Janusz Surdykowski, którego nasi obrońcy powinni otoczyć szczególną opieką. Doświadczony, 35 – letni snajper strzelił w obecnej kampanii już 14 goli. Posiada spore doświadczenie na poziomie I – ligowym. I chociaż na przestrzeni całej kariery nie należał do graczy, którzy trafiają seriami, to kapitalnie wkomponował się w zespół Olimpii.

Surdykowskiego wspiera m.in. Marcin Bawolik. Młody, dwudziestoletni piłkarz pięciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Jest niezwykle mobilnym i szybkim graczem, który musi być umiejętnie pilnowany przez naszych graczy.

Wydaje się jednak, że to właśnie najbardziej wiekowi piłkarze Olimpii są największą nadzieją na utrzymanie drużyny. Istotnym elementem zespołu jest Andrzej Witan – były bramkarz m.in. Arki Gdynia czy Niecieczy. Gwarantuje solidność i pewność między słupkami.

Kapitanem  jest doświadczony, rosły środkowy defensor, Tomasz Lewandowski, w przeszłości z powodzeniem występujący na zapleczu ekstraklasy.

Na koniec warto przypomnieć, że w pierwszym spotkaniu ze Skrą, lepsi okazali się gracze Olimpii, wygrywając 1:0. Wierzymy, że tym razem będzie inaczej, a nasza drużyna – w ostatnim meczu naładowana nową, pozytywną energią – wywiezie z Warmii i Mazur kolejne, cenne trzy punkty.