Skra jest jedynym zespołem w drugoligowej stawce, który w 2021 roku jeszcze nie przegrał. W niedzielę przy Loretańskiej imponującą serię drużyny z Częstochowy będzie próbowała przerwać Bytovia Bytów. I choć postawa podopiecznych Marka Gołębiewskiego musi budzić najwyższe uznanie, to przed naszymi piłkarzami stoi kolejne trudne zadanie. Przyjrzyjmy się zatem dokładnie zespołowi naszego najbliższego rywala!
Zaczniemy klasycznie, od wątku historycznego. Bytovia Bytów została założona w 1946 roku. Losy klubu były jednak pokrętne. Kilkukrotnie zmieniała się nazwa drużyny. Stałe było jednak miejsce naszych niedzielnych rywali w hierarchii polskiego futbolu. W początkowym okresie drużyna z Pomorza walczyła o prymat w najniższych krajowych ligach. Dopiero początek XXI wieku przyniósł sukcesy, o jakich przez dekady marzyli wszyscy kibice Czarnych Wilków.
W 2003 roku zespół pozyskał sponsora tytularnego, firmę DRUTEX, co było prawdziwym zapalnikiem rajdu pomorskiego klubu – zapoczątkowanego awansem do IV ligi w 2005 roku, a zakończonego i przypieczętowanego promocją na zaplecze ekstraklasy dziewięć lat później. W I lidze zespół z Bytowa spędził pięć sezonów. Ponadto do historycznych sukcesów Bytovii z pewnością należy zaliczyć dwukrotny awans do ¼ finału Pucharu Polski. To wszystko miało miejsce w ostatnich latach i choć klub z Bytowa nie jest już finansowany przez byłego sponsora tytularnego, to wciąż pozostaje organizacją ambitną, w której nie brakuje ludzi spragnionych kolejnych sukcesów.
Pora jednak przejść do aktualnej rzeczywistości, która na tle historycznych rezultatów z minionych sezonów, maluje się w nieco ciemniejszych barwach. Drużyna Kamila Sochy – bo właśnie tak nazywa się 50 – letni szkoleniowiec ekipy z Pomorza – zajmuje 10. pozycję w ligowej tabeli. Piłkarze z Bytowa dotychczas zgromadzili na swoim koncie 28 punktów, prezentując futbol efektowny w ofensywie, lecz nieco mniej skuteczny w destrukcji. Zespół Czarnych Wilków zdobył wszakże 31 goli, tracąc przy tym taką samą liczbę bramek.
Warto również zwrócić uwagę na fakt, że Bytovia bardzo przeciętnie prezentuje się w delegacjach. W meczach wyjazdowych zwyciężała tylko dwukrotnie, co wskazuje na to, że znacznie lepiej czuje się na własnym boisku.
W pierwszym spotkaniu, jesienią, drużyna z Bytowa postawiła podopiecznym Marka Gołębiewskiego trudne warunki, prezentując odpowiednią organizację gry tudzież prawdziwą solidność. Kamil Wojtyra ustalił jednak wynik na korzyść naszego zespołu.
Najskuteczniejszym graczem drużyny z Pomorza jest autor 13 trafień, Paweł Giel. Rosły, doświadczony napastnik zdobywał gole w trzech ostatnich spotkaniach swojego zespołu.
Szczególną uwagę należy zwrócić także na osobę Pawła Zawistowskiego. I choć były zawodnik Arki Gdynia, Korony Kielce czy Jagielonii właśnie spędza na świecie trzydziestą szóstą wiosnę, to momentami prezentuje się tak, jakby przeżywał drugą młodość. Strzelił siedem goli, do swojego dorobku dokładając również kilka istotnych asyst. Z występów w wyższych ligach dał się zapamiętać jako zawodnik kreatywny, zwykle aspirujący do rozgrywającego, który odpowiednio reguluje tempo gry i nadaje odpowiedni kształt kolejnym atakom pozycyjnym swojej drużyny.
Ciekawie prezentuje się środek defensywy klubu z Bytowa, który śmiało można określić mianem prawdziwej mieszanki rutyny z młodością. Obok kapitana zespołu, 38 – letniego Krzysztofa Bąka, który na poziomie ekstraklasy rozegrał blisko 170 spotkań, grywa o 19 wiosen młodszy, wypożyczony z Rakowa Częstochowa, Oskar Krzyżak. Swoją drogą, młodzieżowiec doskonale wprowadził się do zespołu, a w poprzednim spotkaniu został autorem jednej z bramek.
Dla jednego z graczy Bytovii, Michała Kiecy, niedzielne spotkanie z pewnością nabierze sentymentalnego wydźwięku. Były gracz Zagłębia Sosnowiec spędził w naszym klubie sporo czasu, rozgrywając dla Skry ponad 40 ligowych spotkań. Dał się zapamiętać jako pracowity, świetnie wyszkolony technicznie zawodnik i nawet jeśli pojawi się na boisku z ławki (bo właśnie taką rolę pełnił w ostatnich spotkaniach), to będzie stanowił zagrożenie.
Na koniec warto dodać, że podopieczni Kamila Sochy zwyciężyli w dwóch ostatnich meczach, pokonując Olimpię Elbląg (1:0) i Błękitnych Stargard (3:1).
Wierzymy jednak z całych sił, że pozytywna passa zespołu z Bytowa zakończy się w Częstochowie. Piłkarze Skry zdążyli już udowodnić, że bez względu na formę rywala, potrafią wygrać niemal z każdą drugoligową drużyną.
Daniel Flak