Może na początek nieco ospale, ale najważniejsze, że w drodze do celu pierwsza stacja już za nami.
Tą kolejarską metaforą rozpoczynamy naszą piłkarską podróż. Pierwszym przystankiem był łódzki SMS III. Łodzianki do Częstochowy przyjechały wzmocnione kilkoma doświadczonymi piłkarkami na co dzień grającym, bądź to w ekstraklasie, bądź w I lidze.
Absolutnie nie zdeprymowało to podopiecznych Marty Miki i Patryka Mrugacza. Od pierwszego gwizdka ruszyły do zdecydowanych ataków, które zaowocowały już w 9 minucie. Właśnie wtedy niezawodna Justyna Matusiak strzelając w tym dniu swojego pierwszego gola otworzyła wynik spotkania. I gdy wydawało się, że kolejne bramki dla Skry są tylko kwestią czasu dwukrotnie celne trafienia zanotowały piłkarski SMS. To były dwa bolesne ciosy, które spowodowały spory chaos w częstochowskich szeregach
Rozmowy w szatni musiały być burzliwe ale i merytoryczne ponieważ po zmianie stron nasze Panie szybko odwróciły losy spotkania. Najpierw drugą bramkę zdobyła popularna Tereska a kilka chwil potem na prowadzenie Skrę wyprowadziła Olga Cichoń.
To było już kompletnie inne 45 minut. Skrzatki grały odważniej i z dużą wiarą w swoje umiejętności. Ten fragment meczu to pełna dominacja naszej drużyny. Na kilka minut przed końcem spotkania ponownie Olga Cichoń znalazła drogę do bramki rywalek ustalając tym samym ostateczny wynik.
Kolejne zwycięstwo – siódme z rzędu – pozwoliło zachować ligowe status quo. Skra wciąż niepokonana i ciągle zasiadająca w fotelu lidera.
Gratulując naszym Paniom wczorajszego sukcesu już dziś życzymy im powodzenia we Wrocławiu.
Skra Ladies Częstochowa – SMS III Łódź 4-2 (1-2)
Bramki:
Justyna Matusiak x2, Olga Cichoń x2
Skład:
Oliwia Młynek – Małgorzata Miniak, Milena Kowalska, Maja Ozieriańska, Stefania Wodarz, Nicola Wojciechowska (46’ Ewelina Bojakowska), Ewelina Kaczmarzyk (69’ Agnieszka Słaboń), Justyna Matusiak, Paulina Koszownik (86’ Kinga Baszewska), Natalia Liczko, Olga Cichoń (88’ Sandra Wiśniewska) oraz Antonina Zbirek, Maja Tomczyk, Oliwia Konik