Tak jak wspominaliśmy w piątek, po raz kolejny drużyny Młodej Skry miały bardzo aktywną sobotę.
Swój pierwszy sparing w Nowym Roku rozegrała grupa Trenera Roberta Siudy. Rocznik 2006 podejmował na wyjeździe bardzo mocny zespół GKS-u Bełchatów. Choć wynik wskazuje dość mocną przewagę gospodarzy, to zupełnie inne światło na sprawę rzuca pomeczowa wypowiedź Trenera Roberta: „Mecz odbył się w trudnych warunkach atmosferycznych, w nowym ustawieniu, z bardzo dobrym rywalem. Dużo pracy przed nami, ponieważ widać brak zawodników przesuniętych do starszego rocznika. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – dzięki temu kolejni zawodnicy dostają szansę gry w pierwszej drużynie. Cieszy zaangażowanie drużyny i chęć gry w nowym ustawieniu, próba zawodników na nowych pozycjach. Uważam, że “nowe” będzie ich rozwijać pod względem taktycznym oraz pod względem rozumienia gry.”
GKS Bełchatów 8:1 Skra Częstochowa
Strzelec bramki: Brodziak
Skład: Hobot (41′ Frukacz) – Podsiedlik (41′ Brodziak), Dembczyk, Mucha (70′ Mikulski) – Kożuch, Tałajczyk (70′ Jędrychowski), Kabacik (41′ Gawęda), Szydzisz (41′ Czyżowski ), Szczygłowski (60′ Maciejewski), Hajda (41′ Czupryna, 60′ Kabacik,) Waluda.
Kolejny wartościowy sparing rozegrali Młodzicy starsi w Wieluniu. Po raz kolejny mowa o ciężkich warunkach atmosferycznych, co świadczy o charakterze naszych zawodników. Oto, co miał do powiedzenia Trener Karol Pikoń : „Dzisiejsze spotkanie w Wieluniu rozgrywane było w trudnych warunkach ze względu na intensywne opady śniegu przed rozpoczęciem gry. Pomimo tego założyliśmy, że będziemy próbowali realizować założenia meczowe otwierając grę do strefy niskiej oraz budując akcje poprzez aktywny środek pola. Założenia zostały zrealizowane i drużyna odniosła zasłużone zwycięstwo trafiając przez całe spotkanie czterokrotnie.”
Warto nadmienić, że druga część zespołu udała się na turniej halowy do Woźnik, gdzie przy bilansie bramkowym 21:2 zajęła pierwsze miejsce, trzykrotnie pokonując rywala i raz, po wyraźnej nieskuteczności pod bramką przeciwnika – kończąc mecz na tarczy.
Sparing i turniej w jednym dniu, to brzmi jak szaleństwo? Otóż nie! Dla podopiecznych Trenera Mariusza Czoka to chleb powszedni. Najpierw, o godzinie 9:00 podejmowali Juventus Academy Piekary Śląskie, wygrywając w efektownym stylu 10:2. Już o godzinie 13:00 czekała ich potyczka w półfinale turnieju finałowego o Puchar Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej w Olsztynie, gdzie podejmowali jak zwykle mocną drużynę Górnika Zabrze. Po bardzo emocjonującym i wyczerpującym meczu nasi reprezentanci musieli uznać wyższość rywala. W meczu o trzecie miejsce wyraźnie zabrakło już sil, przez co zawodnicy z rocznika 2009 ponieśli drugą porażkę kończąc turniej na 4 miejscu.
Czy w piłce nożnej przyznaje się punkty za styl? Niestety nie! Przekonała się o tym drużyna z rocznika 2011, która udała się w sobotę na turniej do Katowic. Zajmując 6 miejsce na 9 drużyn w turnieju, ekipa trenerów Kokota i Łykowskiego może mieć pretensję tylko i wyłącznie do siebie. Stylem i budową gry ustępowaliśmy tylko niezwykle mocnej drużynie dziewcząt z UKKS Katowice, co jednak psuł brak skuteczności pod bramką rywala.
Najmłodszą drużyną, która rywalizowała w sobotę była grupa z rocznika 2014, która na wyjeździe podejmowała Orlika Blachownie. Oto kilka słów komentarza Trenera Wojtka Ślęzańskiego: „Gra toczyła się na dwóch boiskach jednocześnie, barwy Skry reprezentowało tego dnia aż 21 zawodników. Nasi najmłodsi gracze momenty bardzo dobrej i odważnej gry przeplatali z sytuacjami, w których mieliśmy problemy z rozegraniem piłki od bramki. Patrząc na cały przekrój meczu to Orlik zdobył więcej goli, jednak duża część naszych zawodników zasłużyła na indywidualne pochwały.”
Pozostaje Nam trzymać kciuki w następnych okazjach do gry w/w zespołów i niecierpliwie wypatrywać kolejnych części relacji z ubiegłego weekendu!