– Tyle emocji siedzi we mnie, że mecz z Polkowicami najchętniej rozegrałbym już teraz – mówił po środowym meczu z rezerwami Lecha Poznań Dawid Niedbała. Porażki zazwyczaj działają na naszych ambitnych zawodników w taki, sposób, że w sobotnim (07.11) starciu możemy spodziewać się ogromnej walki. Sprzyja też temu rywal – na „Lorecie” podejmować będziemy aktualnego wicelidera tabeli – Górnika Polkowice.
Nie da się ukryć, że Skra zdecydowanie lepiej spisuje się na własnym boisku niż w meczach wyjazdowych. Przy Loretańskiej w obecnych rozgrywkach jedyne punkty straciliśmy w zremisowanym (1-1) meczu z Motorem Lublin. Gorzej sytuacja wygląda w spotkaniach wyjazdowych. Środowa porażka we Wronkach (0-1) z Lechem II Poznań była czwartą przegraną w obecnej edycji. – Będziemy chcieli te punkty odrobić. Gramy teraz z bardzo dobrą drużyną, jaką jest Górnik Polkowice. Każdy mecz w drugiej lidze jest ciężki. To jest bitwa o każdy centymetr boiska. Nasz cel się nie zmienia, w każdym meczu chcemy wygrywać – mówił po ostatnim meczu trener Marek Gołębiewski.
Nie sposób się z naszym szkoleniowcem nie zgodzić. Polkowiczanie mają wspaniałą passę. Wygrali sześć spotkań z rzędu, ostatnią porażkę ponieśli 19 września u siebie z GKS-em Katowice (0-2). – Na pewno nie będzie to spacerek, jak niektórym mogłoby się wydawać. Czeka nas dużo walki – dodaje trener Skry. Polkowiczanie w środę byli bliscy przerwania znakomitej serii, ale pokazali charakter i ostatecznie starcie z Błękitnymi Stargard rozstrzygnęli na swoją korzyść (2-1). – Na zwycięstwa trzeba ciężko pracować, poczynając od treningów do ostrej walki na boisku nawet będąc w osłabieniu. Szkoda, że nie strzeliliśmy bramki na 3-1, bo końcówka na pewno byłaby spokojniejsza. Nie mamy jednak co wybrzydzać, zdobyliśmy kolejne trzy punkty. Na początku meczu wydawało się, że weszliśmy w niego prawidłowo, ale później nie do końca graliśmy swoją piłkę. Było dużo niepotrzebnych strat, niecelnych zagrań. W pierwszej połowie brakowało płynności. Cieszymy się jednak bardzo, że w dziesiątkę udało nam się w końcówce wygrać – mówił po tamtym meczu dla klubowych mediów Górnika trener Janusz Niedźwiedź.
Historia meczów z Górnikiem Polkowice sięga jeszcze czasów III-ligowych. W sezonie zwieńczonym naszym awansem do drugiej ligi pokonaliśmy polkowiczan u siebie 3-2, z kretesem przegrywając starcie wyjazdowe 0-3. Górnik awansował na szczebel centralnym sezon później od Skry. W poprzednim sezonie historia naszych starć się powtórzyła. Na „Lorecie” wygraliśmy 1-0, na terenie rywali znów musieliśmy przełknąć bolesną porażkę 1-4. Wychodzi więc na to, że w meczach Skry z Górnikiem wygrywa gospodarz. W perspektywie sobotniego meczu nie mamy nic przeciwko temu, aby ta tendencja została podtrzymana.
Mecz szóstej z drugą drużyną w tabeli drugiej ligi zapowiada się bardzo atrakcyjnie i możemy tylko żałować, że z powodu pandemii kibice będą mogli go zobaczyć jedynie w internecie. Początek transmisji na kanale SkraTV od godziny 13.55. Pierwszy gwizdek Roberta Marciniaka z Krakowa zaplanowano pięć minut później. Link do transmisji znajdziecie tutaj:
Górnik Polkowice powstał w 1947 roku. Ma w swojej historii sezon, w którym występował nawet w ekstraklasie. Miało to miejsce w rozgrywkach 2003/2004. Sezon wcześniej drużyna z 23-tysięcznego miasteczka zdominowała rozgrywki zaplecza krajowej elity awansując z 9 punktami przewagi na koniec sezonu. Przygoda z ekstraklasą trwała tylko jeden sezon zakończony spadkiem po przegranych barażach z Cracovią. Po sezonie 2006/2007 drużyna wskutek ciemnej karty polskiego futbolu na długie lata pożegnała się ze szczeblem centralnym. Awans wywalczony w sezonie 2018/2019 był największym sukcesem Górnika od kilkunastu lat. Jeśli w obecnym sezonie dalej będą spisywać się tak dobrze, niewykluczone, że wiosną wywalczą awans na zaplecze ekstraklasy. Po 11 kolejkach zajmują drugie, premiowane awansem miejsce. W mieście sporą popularnością cieszy się również koszykówka kobiet.