– Bardzo chcieliśmy wygrać w Pruszkowie, ale wskutek naszych błędów jak i błędów na które nie mamy wpływu to się nie udało. Tą sportową złość chcemy przekuć w następnym meczu w dobry wynik i grę – mówił tydzień temu po przegranej ze Zniczem trener Paweł Ściebura. Lepszej okazji do szybkiej rehabilitacji niż starcie z ostatnią drużyną w tabeli chyba być nie może. Co wcale nie znaczy, że sobotni (godz. 17.30) mecz będzie łatwy.
Nasza drużyna przekonała się o tym najlepiej w rundzie jesiennej, kiedy to przegraliśmy w Wejherowie 1:2 po dwóch trafieniach Mateusza Majewskiego. Na dość specyficznie położonym obiekcie Gryfa na Wzgórzu Wolności honorowe trafienie z rzutu karnego dla Skry zapisał jedynie Dawid Wolny. Tamta wygrana była jedną z trzech w całym sezonie przez wejherowian. Bilans pozostałych spotkań to 5 remisów i aż 19 porażek. Dorobek zaledwie 14 punktów po 27 kolejkach sprawia, że jeśli goście nie wygrają na „Lorecie”, to w sobotę już nawet matematycznie spadną do trzeciej ligi. Los Gryfa wydaje się być przesądzony.
Nasza drużyna ani myśli przedłużać szans piłkarzom z Pomorza i jednym celem w jutrzejszym meczu będą trzy punkty. Nie ma jednak mowy o rozluźnieniu czy zlekceważeniu rywali. – Będzie to na pewno ciężkie spotkanie. Nie ma znaczenia czy gramy z Gryfem czy z Widzewem. Zawsze musimy być bardzo dobrze przygotowani, aby sięgnąć po trzy punkty – mówi napastnik Skry Daniel Rumin. Podobnego zdania jest również nasz trener. – Do każdego meczu podchodzimy na 100 procent. Po meczu w Pruszkowie dodatkową motywacją jest ta sportowa złość – dodaje Paweł Ściebura.
Na zawodników z 50-tysięcznego Wejherowa trzeba jednak uważać, bo mimo mizernego dorobku punktowego potrafią powalczyć. W ostatniej serii gier bijący się o awans Górnik Łęczna strzelił im zwycięską bramkę (2:1) dopiero w 89. minucie. Kilka spotkań wcześniej Gryf zabrał również dwa punkty (1:1) solidnej Bytovii Bytów. Najbardziej znanym piłkarzem wejherowskiej jedenastki jest Marcin Burkhardt.
Przyszły sezon będzie najprawdopodobniej pierwszym od kampanii 2014/2015 spędzonym przez Gryfa poniżej drugiej ligi. Ta skromna drużyna od wielu sezonów z powodzeniem radziła sobie na tym szczeblu rozgrywek, najlepszy wynik – 9. miejsce notując w rozgrywkach 2017/2018. W sezonie 2011/2012, jeszcze jako III-ligowiec dotarła do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Mocno wierzymy, że w sobotę to jednak nasza drużyna będzie górą. Wygrywając zapewnimy sobie duży komfort psychiczny przed decydującymi spotkaniami. Rywale w walce o utrzymanie grają w tej serii gier między sobą i jest duża szansa na zwiększenie przewagi nad strefą spadkową. Kibice tym razem nie będą mogli jeszcze oglądać meczu na stadionie przy Loretańskiej, ale tradycyjnie już dla wszystkich przeprowadzimy bezpłatną transmisję wideo na naszym kanale YouTube’a. Początek transmisji o godzinie 17.20. Pierwszy gwizdek 10 minut później.