Epidemia koronawirusa nie bierze jeńców i nikogo nie oszczędza. Od kilku dni musimy zmagać się z zupełnie nową rzeczywistością, która dla każdego jest mniej lub bardziej dotkliwa. Świat sportu został zmuszony do niemalże całego występowania. Jak z przymusową pauzą od gry radzą sobie zawodnicy Skry? Czy mają nadzieję na dokończenie obecnego sezonu na boisku? W pierwszej „turze” odpowiadają: Piotrek Nocoń, Mateusz Kos, Mariusz Holik, Daniel Rumin oraz Maciek Kazimierowicz.
Cały świat walczy z koronawirusem. Jak radzicie sobie z niespodziewaną przerwą od gry? Da się jakoś twórczo zorganizować czas w domu? Filmy? Książki? Czas z rodziną?
Piotr Nocoń: Nie ukrywam, że jestem pewnie jednym z niewielu chłopaków, którzy na tym szczeblu rozgrywkowym pracują na co dzień łącząc piłkę z pracą. W moim przypadku tak to wygląda dlatego w tym czasie mam co robić, bo moja branża mimo kryzysu na razie funkcjonuje dalej… Wiadomo jednak, że teraz mamy jednak zdecydowanie więcej czasu, więc ja osobiście staram się oprócz pracy dużo czasu poświęcać rodzinie. Mam 4-letniego syna w domu, więc razem z narzeczoną musimy mocno się starać, aby się nie nudził. Mamy też rozpisany trening indywidualny, który realizujemy na bieżąco, aby w jakimś stopniu podtrzymać to co wypracowaliśmy przez zimę.
Mateusz Kos: Ciężka jest ta sytuacja, ale szukając jakiegoś pozytywu, cieszy to, że można spędzić ten czas z rodziną i skupić się na tym, a nie codziennie gonić za czymś. Przedszkola teraz również są zamknięte, a więc w domu trzeba synkowi poświęcić więcej czasu. Gramy w piłkę lub jakieś planszówki, układamy klocki Lego. Można też zrobić coś koło domu w ogrodzie, więc czasu na nudę nie ma.
Mariusz Holik: Zgodnie z zaleceniami zostaję w domu, wychodzę jedynie do lasu pobiegać, zrobić rozpiskę którą otrzymaliśmy od trenerów. Myślę, że to nowa sytuacja dla nas wszystkich, ale trzeba się dostosować – zdrowie jest najważniejsze. Ja osobiście na nudę nie narzekam. Jestem projektantem, więc mam możliwość pracować zdalnie z domu. Dodatkowo mam wreszcie więcej czasu dla mojej dziewczyny i nadrabiamy filmowe zaległości.
Daniel Rumin: Sytuacja z koronawirusem jest bardzo poważna i tak ją trzeba traktować. Ja osobiście staram się unikać dużych skupisk ludzi i głównie spędzam czas w domu oglądając seriale, grając na konsoli czy też ćwicząc indywidualnie. Dla nas sportowców najważniejsze jest teraz by podtrzymać formę Każdy z nas ma rozpiskę co ma robić i wykonujemy swoją prace z nadzieją, że uda się ją wkrótce przełożyć na boisko. Również razem z narzeczoną i naszym pieskiem wychodzimy na spacery do lasu.
Maciej Kazimierowicz: W tym czasie postanowiliśmy z narzeczoną wyjechać do moich rodziców nad morze. Cisza, spokój i świeże powietrze. Akurat tak się składa, że w tym czasie mogę skupić się nad innymi swoimi projektami pracując z domu przez internet. Poświęcam się temu i nie odczuwam na ten moment marazmu. Zapraszam przy okazji do rejestrowania się na platformie bemyplayer.com. Do tego oczywiście z klubu dostaliśmy rozpiski, które musimy realizować. Poza tym lubimy pograć w grę planszową, obejrzeć film lub poczytać książkę.
Jak myślicie, kiedy może się to skończyć? Czy waszym zdaniem rundę wiosenną uda się jeszcze dokończyć na boisku i czy w ogóle można wróżyć kiedy to nastąpi?
Piotr Nocoń: Na tę chwilę nikt nie wie czy uda nam się dograć ligę do końca… Sytuacja jest dość dynamiczna, liczę jednak, że będzie nam dane dokończyć ligę, bo gdyby miała się ona zakończyć na tym etapie to moim zdaniem dla wielu drużyn będzie to mocno niesprawiedliwe. Na pewno będzie to dla wszystkich niespotykana przez lata grania sytuacja, dla piłkarzy i trenerów, ale musimy sobie z tym poradzić i zrobić wszystko, żeby Skra została na kolejny sezon w drugiej lidze.
Mateusz Kos: Mam nadzieję, że uda nam się dokończyć sezon, w ostateczności chociaż parę kolejek, które trzeba byłoby wygrać i mieć spokój. Cały czas jesteśmy w ruchu, bo mamy rozpiski, więc jedynie brakuje kontaktu z piłką. Teraz wiemy, że nie gramy do 26 kwietnia, ale ten termin może jeszcze ulec zmianie. Poza piłką skupiam się teraz na oczekiwaniu na narodziny drugiego synka. Patrząc na to wszystko co dzieje się w Polsce, jesteśmy z żoną trochę w stresie, ale jest już bliżej niż dalej i na początku kwietnia będzie kolejny członek rodziny.
Mariusz Holik: Ciężko powiedzieć kiedy się to skończy. Jest to nowa sytuacja dla całego świata, nie tylko piłkarskiego. Wszystko zależy jak wirus będzie się rozprzestrzeniał w Polsce. Ja osobiście mam nadzieję że w maju wrócimy na boisko i uda się do końca czerwca rozegrać sezon.
Daniel Rumin: Ciężko powiedzieć kiedy się to może skończyć. Sytuacja jest cały czas rozwojowa i tylko poprzez naszą świadomość sytuacji możemy sobie wzajemnie pomóc stosując się do zaleceń jakie nam przekazano. Czy obecną rundę uda się dokończyć na boisku? Szczerze to bardzo bym chciał jak najszybciej wrócić do grania ligowego, ale pewne rzeczy są ponad nami i musimy się do tego dostosować. Kolejki są cały czas przekładane i ciężko cokolwiek powiedzieć kiedy faktycznie wrócimy do grania i czy wrócimy. Ja jednak jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że nastąpi to niebawem i wszyscy będziemy mogli się z powrotem cieszyć piłkarskim emocjami. Póki co, jeżeli nie mamy potrzeby siedźmy w domu i czekajmy na rozwój sytuacji. Ja życzę dużo zdrowia dla każdego.
Maciej Kazimierowicz: Ja uważam, że uda się dokończyć. Euro zostało przełożone, już dostaliśmy info, że rozgrywki będą rozpoczęte na przełomie kwietnia i maja. Dlatego być może systemem środa – sobota uda się szybko dokończyć rozgrywki. Trzeba być dobrej myśli.
Odpytywał zdalnie Mariusz Rajek. Kolejni zawodnicy już jutro.