Paweł Ściebura: „Nowi zawodnicy to wzmocnienie, a nie uzupełnienie kadry”

Trzy mecze kontrolne to czas kiedy można się pokusić o pierwsze podsumowanie okresu przygotowawczego. Po efektownej wygranej z MKS-em Kluczbork 5:1 z trenerem Pawłem Ścieburą rozmawialiśmy m. in. o doborze sparingpartnerów, nowych zawodnikach i dalszych przygotowaniach.

Za nami trzy spotkania sparingowe. Na razie wszystkie Skra wygrała, ale musimy wziąć pod uwagę, że graliśmy tylko z przedstawicielami trzeciej ligi.
– Zdecydowanie bierzemy na to poprawkę. Nie jest przypadkiem, że zaczęliśmy od zespołu, który jest beniaminkiem (RKS Radomsko), potem była drużyna, która walczy o utrzymanie (Stal Brzeg), a teraz zagraliśmy z Kluczborkiem, który jest trochę lepszą drużyną. Gradacja jakości sparingpartnerów cały czas rośnie. Kończyć okres sparingów będziemy z drużyną, która podobnie jak my walczy o utrzymanie w drugiej lidze (Garbarnia Kraków). Chcemy być dobrze zweryfikowani przed ligą. Nie przywiązujemy wagi do wyników meczów sparingowych, ale wygrane na pewno cieszą. Pracujemy cały czas nad naszym planem na rundę wiosenną, będziemy go dalej doskonalić, bo cały czas mamy nad czym pracować.

Spróbujmy krótko ocenić nowych zawodników w naszym klubie: Lucjana Zielińskiego, Maćka Kazimierowicza, czy Daniela Rumina, który wraca do Skry po półtora roku.

– Tamta runda pokazała, że kadrę mieliśmy bardzo wąską. Regularnie grało 13-14 zawodników. To musiało mieć też odbicie na ich formie fizycznej, bo to są duże obciążenia. Czasami każdy potrzebuje chwili wytchnienia i tego nam trochę brakowało. Na pewno każdy z nowych zawodników nie jest uzupełnieniem, a wzmocnieniem tego zespołu i realnym podniesieniem rywalizacji jakości treningowej. Im większa rywalizacja, tym lepszy zespół w meczu o stawkę. Mam nadzieję, że w tym kierunku będzie zmierzać nasza drużyna.

W meczach kontrolnych rozstrzelał nam się Dawid Wolny. W trzech meczach ma cztery trafienia na koncie.
– Z Kluczborkiem faktycznie zagrał fajne spotkanie. Mocno pracował na boisku, widać było, że na boisku robił to czego od niego oczekujemy. Ma jeszcze trochę nawyków, które chcemy poprawić, ale idzie to w dobrym kierunku. Liga wszystko zweryfikuje.

W każdym meczu testujemy kolejnych zawodników. Możemy coś o nich powiedzieć, na razie chociażby anonimowo?
– Wciąż poszukujemy zawodnika o statusie młodzieżowca, bo oni zawsze są w cenie. Nie mamy zbyt wielu młodzieżowców w składzie, dobrze mieć tutaj większe pole manewru.

Kilku zawodników do nas dołączyło, na razie kadra uszczupliła się tylko o Mateusza Bondarenkę. Czy to oznacza, że ktoś jeszcze będzie musiał poszukać sobie nowego klubu?
– Mateuszowi Legia skróciła wypożyczenie, wiosną będzie występował w pierwszej lidze. Miał bardzo dobrą rundę i na pewno nam go brakuje. Kadra nie może być też zbyt szeroka, chcemy mieć kadrę w przedziale 16-20 jakościowych zawodników. Będziemy dążyć do tego, aby mieć dwie jedenastki na podobnym poziomie.

To był celowy zabieg aby zagrać najpierw mecze kontrolne ze słabszymi rywalami? W lutym zmierzymy się z przedstawicielami pierwszej ligi.
– Dokładnie tak. Wszystko zależy też od okresu treningowego w którym jesteśmy. Na początku jest dużo pracy nad wytrzymałością, więc tempo nie może być też bardzo duże. Z czasem tempo wzrasta i jakość sparingpartnerów również musi iść w górę. Taki był nasz plan i go realizujemy.

Rozmawiał Mariusz Rajek