Michał Kieca: „Wiosną damy radę!”

Przed sezonem 2018/2019 wzmocnił naszą drużynę po awansie do drugiej ligi. Jesień obecnych rozgrywek spędził w Zagłębiu Sosnowiec, którego jest wychowankiem, ale teraz ponownie jest zawodnikiem Skry. Jak podkreśla, gdyby nie wierzył w utrzymanie naszej drużyny, to by to tu nie było. Zapraszamy do lektury rozmowy z Michałem Kiecą, który wiosną powinien być realnym wzmocnieniem naszej drugiej linii.

Michał, możemy ponownie powitać cię w Skrze. Jesień spędziłeś w I-ligowym Zagłębiu Sosnowiec. Spodziewałeś się, że tak szybko wrócisz do Częstochowy?
– Jeszcze pod koniec rundy Skra kontaktowała się ze mną, więc można powiedzieć że po zakończeniu rozgrywek na jesieni byłem już pewny, że znów tu trafię.

Jak podsumowałbyś ten okres w barwach Zagłębia? Masz trochę poczucie niewykorzystanej szansy?
– Myślę, że na pewno jestem zawiedziony tym jak sytuacja w Sosnowcu się potoczyła, ale taka jest piłka i nie ma co już tego rozpamiętywać.

Na treningi Skry codziennie dojeżdżasz z Sosnowca. Nie jest to dla ciebie uciążliwe? Nie myślałeś żeby tu wynająć mieszkanie?
– Takie dojazdy to już dla mnie rutyna. Pierwsze dwa, trzy tygodnie są trochę uciążliwe, ale potem to już jest dla mnie codzienność i nie wpływa na postawę na treningu czy meczu. Nad mieszkaniem myślałem, ale ze względów prywatnych odpuściłem decyzję o przeprowadzce.

Za nami już dwa sparingi z Radomskiem i Stalą Brzeg. Na razie wyglądamy nieźle, ale trzeba też pamiętać, że graliśmy z drużynami z niższych lig. Myślisz, że podtrzymamy zwycięstwa w meczach o punkty?
– To prawda, cała drużyna prezentuje się bardzo dobrze, ale to dopiero początek i tak naprawdę w piłce ciężko na podstawie sparingów wróżyć to jak potoczy się liga. Mecze o punkty to zupełnie inna bajka, dochodzi stres, presja no i tak jak mówisz będziemy grać z teoretycznie lepszymi drużynami.

W sparingach byłeś wyróżniającym się zawodnikiem. Trenerzy i kibice Skry z pewnością mocno na ciebie liczą, bo wiosna w tym roku zapowiada się bardzo trudna, nikt nie chce spaść do trzeciej ligi. Myślisz, że uda nam się utrzymać?

– Gdybym nie wierzył, że się utrzymamy nie byłoby mnie tutaj. Będę z całych sił starał się, aby Skra się utrzymała. Chcę także, aby moja gra sprawiała radość kibicom. Postaram się nie zawieść ani kibiców, ani sztabu szkoleniowego.

Miałeś już okazję trochę czasu spędzić w naszym klubie. Jak czujesz się w tym zespole? Jest dobra atmosfera w drużynie?
– W drużynie jest super atmosfera, wszyscy się dobrze dogadują, poznałem już nowych chłopaków. Naprawdę jest fajna ekipa, którą stać na wiele.

Legia Warszawa podjęła decyzję o tym że Mateusz Bondarenko musiał skrócić wypożyczenie do Skry i wiosną zagra w wyższej lidze. Twoim zdaniem będzie to duże osłabienie? Potrzebujemy wzmocnień?
– Nie znam „Bondiego” długo, ale śledząc rozgrywki jesienne Mateusz był podstawowym zawodnikiem, więc myślę że to duże osłabienie. Z drugiej strony mamy zawodników, którzy mogą go zastąpić i dać równie dużo drużynie

Masz porównanie drugiej ligi kiedy byliśmy beniaminkiem z obecnymi rozgrywkami. Twoim zdaniem ta liga jest coraz mocniejsza? O utrzymanie jest trudniej?
– Patrząc na pozycję w tabeli i drużyny z jakimi rywalizujemy faktycznie można powiedzieć, że będzie ciężej, ale nie zmienia to faktu, że damy radę!

Na zakończenie powiedz czego mogę ci życzyć na zbliżającą się rundę? 
– Indywidualnie to myślę, że zdrowia i dobrych występów w Skrze. Jeśli tak będzie to również drużyna będzie miała z tego pożytek.

Rozmawiał Mariusz Rajek