Nasi piłkarze po wygranej w Krakowie nie zwalniają tempa i w zaległym meczu z Legionovią dopisali sobie kolejne trzy punkty. Jedyną bramkę meczu w 30. minucie po bardzo dobrze rozegranym rzucie rożnym zdobył Rafał Brusiło. Przed meczem z Lechem II Poznań tracimy już tylko do punkt do bezpiecznej strefy.
Pierwsza część spotkania z ostatnią drużyną w tabeli była dość wyrównana z lekkim wskazaniem na Skrę. Swoje sytuacje zmarnowali Konrad Andrzejczak w 10. minucie przenosząc piłkę nieznacznie ponad poprzeczką po strzale z rzutu wolnego oraz Dawid Niedbała 8 minut później również posyłając futbolówkę nieco za wysoko. W 30. minucie wszystko już jednak zagrało perfekcyjnie. Z rzutu rożnego dośrodkował Andrzejczak, piłkę głową przedłużył Niedbała idealnie na głowę Rafała Brusiło, któremu nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę w bramce rywali. – Cieszy, że pod koniec rundy piłka mnie szuka w polu karnym. Radość tym większa, że po stałym fragmencie gry, którym ostatnio poświęciliśmy sporo czasu na treningach – powiedział strzelec drugiego gola w drugim meczu z rzędu tuż po spotkaniu.
W drugą połowę Skrzacy również weszli z przytupem. Już w 48. minucie byli blisko podwyższenia wyniku po trafieniu w poprzeczkę Kamila Zalewskiego. Kilka minut później to Legionovia jednak miała wyborną okazję do wyrównania. Po faulu w polu karnym Oktawiana Obuchowskiego sędzia wskazał na „wapno”. Na wysokości zadania stanął jednak nasz golkiper Mateusz Kos pewnie odbijając piłkę przed siebie. – W drużynie śmieją się, że jestem dobrym talizmanem. Jak gram, to wygrywamy – skomentował uradowany „Kosik”.
Im bliżej było końca meczu, tym coraz bardziej nerwowo w naszych szeregach, a goście atakowali z większą determinacją. W 87. minucie w słupek z bliskiej odległości trafił Daniel Pietraszkiewicz. Już w doliczonym czasie gry blisko wyrównania był Adam Imiela, ale naszej drużynie szczęśliwie udało się dowieźć wygraną do końca. – Bardzo trudno się to oglądało, natomiast za kilka dni nikt nie będzie pamiętał o okolicznościach, a najważniejsze są trzy punkty. Było już za dużo meczów, w których ładnie graliśmy, a nie zdobywaliśmy punktów. Wiedzieliśmy, że musimy uważać na stałe fragmenty gry, byliśmy na tym skoncentrowani – ocenił na pomeczowej konferencji trener Paweł Ściebura.
Wygrana z Legionovią pozwoliła naszej drużynie wyprzedzić w tabeli Stal Stalową Wola i na punkt zbliżyć się do Garbarni. Jeśli w sobotę pokonamy rezerwy Lecha Poznań, są duże szanse na to, że przerwę zimową spędzimy poza strefą spadkową. Już teraz zapraszamy kibiców na „Loretę”. Początek meczu z Lechitami (30.11) o godzinie 13.00.
Skra Częstochowa – Legionovia Legionowo 1:0 (1:0)
1-0 Rafał Brusiło 30’
Skra:
Kos – Brusiło Ż, Bondarenko, Holik, Obuchowski Ż – Niedbała, Zalewski, Olejnik, Pavlas (90′ Jelonek) – Andrzejczak (74′ Napora) – Niedojad (58′ Nocoń)
Legionovia:
Stefaniak, Zembrowski, Straus, Gajewski (Podliński), Imiela Ż, Więdłocha, Maślanka (Hajrović), Małek Ż, Pietraszkiewicz, Janković, Będzieszak
zdj. Kamil Woldański